czwartek, 6 czerwca 2013

Ostatnie dni

No więc za kilka dni mam rodzić . Boję się jak cholera, ten dzień planowaliśmy z Crisem od początku a w efekcie jestem zmuszona rodzić sama. Wróciłam do Polski, postanowiłam nie ukrywać się bo po co ? Paweł z Natalią bardzo mi pomagają robią zakupy, sprzątają a nawet Paweł ku mojemu zdziwieniu ugotował mi obiad.Koniec świata. Mój brat i gary? No cóż niektórzy mają wiele talentów. Monika moja najlepsza przyjaciółka w końcu się odezwała okazało się, że poznała chłopaka i wyjechała do Stanów i nie miałam z nią kontaktów a teraz wróciła bo jak się okazało jej men za dużo od niej wymagał a Monisia do ludzi, którzy wszystko robią według oczekiwań innych nie należy. Co u Crisa? Nie wiem  i szczerze mówiąc wcale mnie to nie obchodzi. Marcelo powiedział, że wrócił do treningów ale nie ma już tej formy co kiedyś. Królewscy twierdzą, że z nikim się nie spotyka po za adwokatami. No właśnie teraz się obudził jego mama a raczej ja i jego mama mamy prawo do juniora a on nie -,- Dziwne jest te prawo no ale cóż w efekcie Cris stracił narzeczoną, syna i córkę a za razem własną matkę bo ona zabrała mu juniora. Właśnie pakuję ostatnie rzeczy do torby i czuję się jakbym jechała na wakacje bo tyle tego zabrałam a wciąż mam myśli, ze czegoś zapomniałam. W mojej sypialni jest ciemne łóżeczko z różową pościelą a obok sypialni jest wyremontowany pokoik małej Ali jak będzie troszkę starsza to łóżeczko postawię w jej pokoiku a na razie stać będzie obok mojego łóżka bo wszyscy wiedzą że jestem leniwa. 

Madryt
-Ruszcie te dupska!! Szybciej, Szybciej-poganiał nas trener 
-Trenerze ja nie daje już rady - Wysapałem 
-Marcelo dajesz! - krzyczał Cris 
-W dupę się ugryź Ronaldo - Wysyczałem przez zęby aby nie dać się emocją i mu nie przywalić. Ostatnio cały czas mnie denerwuje 
-A wy się zapomnieliście ? - zapytał trener
-Nie dlaczego?- odrzekł Casillas 
-Za jakie grzechy ja tak cierpię ? - marudził trener 
-Trenerze! Trenerze 
-Ozil czego się drzesz ? - zapytał trener 
-Nie szczęście się stało - mówił płaczącym głosem Mesut
-Co jest? - zapytał Karim 
-Zostanę martwy ! 
-Dlaczego? -zapytałem 
-Bo jak wiecie mam na pieńku z Crisem już a teraz zrobiłem coś bardzo złego - jąkał się Ozil 
-dobra Cris jest daleko gadaj puki go tu nie ma - zachęciłem i pośpieszałem kolegę 
-No bo ja chciałem pożyczyć..nie chciałem zniszczyć ....
-Rozwaliłeś mu auto?....no to jesteś martwy - ogłosił Karim 
-Gorzej ...
-Nie rozumiem -powiedziałem 
-Rozlałem jego żel do włosów 
-hahahahahha- zacząłem się śmiać 
Wszyscy piłkarze zaczęli się śmiać i turlać po murawie a trener tylko kręcił głową 
-Z czego się śmiejecie? - zapytał Cris 
-No bo ja ,,.... yyy ..ładnie wyglądasz - powiedział Mesut 
-A coś ty pedał, że takie komplementy mi mówisz?
-Ja ? nie ..skąd ci taki pomysł przyszedł do głowy 
-To ty mi tu słodzisz.....czekaj ...
-Wiesz ja mam wizytę u dentysty umówioną muszę lecieć 
-Stój!! -portugalczyk wydarł się na całe boisko 
-Coś się stało?- pytał ledwo żywy Mesut 
-Ty mi powiedz !
-ja nic nie wiem 
-Ozil weź mnie nie denerwuj już i tak moje życie jest do dupy więc mów co zrobiłeś ...-,-
-No bo twój żel był na półce i chciałem pożyczyć i się trochę wylało - Mesut 
-Halo ziemia do Crisa- machałem mu przed oczyma 
-Czy ja naprawdę jestem taki straszny ? Czy wy wszyscy myślicie, ze jestem takim draniem i snobem ?
-Chłopcy nie zdążyli nic odpowiedzieć bo Cris sprintem zbiegł z boiska, zabrał swoje rzeczy i z piskiem opon opuścił ośrodek szkoleniowy 

Polska 
Siedzę sobie na tarasie i przypomniało mi się jak Cris wymawiał przysięgę 

Ja Cristiano biorę sobie ciebie Aleksandro za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską  oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci 


-Ja Alexandra biorę sobie ciebie Cristiano za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską  oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci.
-...
-...
-Aleksandro przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego 


W dłoniach obracałam obrączkę i zastanawiałam się dlaczego nie umiem zapytać Crisa dlaczego mnie zdradził? Może wtedy uniknęlibyśmy kolejnego rozstania? A co z małą/? Przecież ma prawo znać ojca. I Cris ma prawo spotykać się z małą. Co ja mam teraz zrobić ? 


Kilka dni później 
Wczoraj urodziłam córeczkę ! Jest piękna. Ma ciemne włoski i brązowe oczka, kiedy patrzę na nią widzę jej ojca. Ma taką samą minę kiedy ktoś ją budzi wtedy, kiedy ona tego nie chce. Właśnie przyjechał Paweł z żoną
-Cześć siostra!
-Cześć myszko jak się czujesz? -zapytała Natka
-Hej:) Bywało lepiej
-Coś o tym wiem
-Jestem mega zmęczona
-Chcesz zostać sama?-zapytał moj kochany braciszek
-Niee, cieszę się, że przyjechaliście tylko wy mi zostaliście
-Masz jeszcze rodziców, Radka
-A no tak mam jeszcze Radka
-Dzwoniłaś do Crisa?-zapytał brat
-Po co ?
-Ma prawo wiedzieć, że został ojcem
-Powiem mu -,- Nie dziś i nie przez telefon ale mu powiem.
-Chcesz się z nim spotkać?- zapytała Natalia
-A co mam do niego zadzwonić i powiedzieć " No cześć słuchaj właśnie urodziła ci się córeczka i jest cholernie podobna do ciebie" ?
-No faktycznie brzmi to dość dziwnie - powiedziała moja bratowa
-COŚ ty powiedziała?
-Kiedy ?
-Teraz! Że mała jest podobna do niego ??
-No niestety :)
-Jaka szkoda- odparł brat
-A co chciałeś się chwalić nową siostrzyczką, która też jest do ciebie podobna?- zapytała Jego żona
-to nie moja wina, że jesteś do mnie podobny -,-
-Ja do ciebie? Chyba kpisz ,,,to ty do mnie jesteś podobna ;p
-Ooo jest moja kruszynka ..Przedstawiam wam moją córeczkę Alristie dos Santos Aveiro
-Dajesz jej Crisa nazwisko ?
-Tak
-Dlaczego?
-Bo to jest jego córka i niech ma chociaż tyle



Madryt
-No więc siadamy w kółeczku - ogłosił trener
-Że niby tak jak w przedszkolu ? zapytał Marcelo
-Czy ty nie możesz chociaż raz zrobić tego o co ja cię proszę ? Tylko gadasz i gadasz -,-
-To stres trenerze !!
-Nie drzyj się ja słyszę !
-Marcelo siadaj na dupę i daj już spokój - powiedział CR7
-A ty mądralo się nie stresujesz? Przecieżza tydzień gramy przeciwko Borussi i to w dodatku finał !
-No i co? Taki sam mecz jak zawsze- odpowiedział Portugalczyk
-Taki sam ja zawsze/? Chłopie to FINAŁ - dramatyzował Marcelo
-A dla kogo mam grać? Żony? Nie. bo nie mam. Dla syna? Nie, boo nie widziałem go przez pół roku. Dla mamy? nie, bo nie chcę jej znać zabrała mi dziecko i jeszcze poniża. Wiec powiedz dla kogo mam grać co ?
-Dla nas- powiedział Marcelo smutnym głosem i wlepiał swoje oczy w buty
-Siadaj już na dupę i nie gadaj - powiedział rozzłoszczony trener
-Siadam. - -
-No więc tak ........

Polska tydzień później

No więc dzwoniłam do mamy, nie mojej tylko Crisa i podzieliłam się nowiną, że została kolejny raz babcią i junior ma siostrzyczkę, chciała od razu z nim przyjechać ale puki trwa proces, który założył Cris nie może opuszczać kraju. Bardzo chciałam aby Maria była teraz obok i wpadłam na genialny pomysł, może trochę dziwny ale genialny :D
 Właśnie wysiadam z samolotu i szukam wzrokiem mojego syna i jego babci
-Mama! Mama!-junior jak mnie zobaczył to z płaczem do mnie przybiegł
-Cześć skarbie
-Nie zostawiaj mnie już proszę - mówił płaczący chłopczyk
-Nie zostawię cię, obiecuję- mówiłam powstrzymując łzy
-A to jest moja siostrzyczka ? -zapytał patrząc na fotelik
-Tak :D
-Podobna do mnie
W tym czasie podeszła do mnie mama Crisa i tylko  przytuliła i powiedziała
-Cieszę się, że przyjechałaś
-Przyjechałam wam przedstawić córeczkę :)
-Jaka ona podobna do C... Przepraszam kochanie nie chciałam tego mówić
-Czego? Przecież to cały stary nie Ali :D Córeczka się uśmiechnęła i wiedziałam, że dobrze robię
-Och jak mi cię dziecko brakowało
-Mam do ciebie prośbę
-Jaką ?
-Wycofaj wszystkie pozwy przeciwko Crisowi
-Słucham? Ty chyba żartujesz?
-Nie ! Teraz musimy gdzieś z juniorem jechać ale obiecuję, że odwiozę go do domu o 22 jeśli by się godzina zmieniła to zadzwonię ale teraz muszę już jechać paa
-Ale Alex!
-Kocham cię mamuś ;*- powiedziałam do Mari na co ta tylko się uśmiechnęła


Szatnia Piłkarzy
-...
-Dajemy z siebie wszystko Jasne?!
-Tak jest - ryknęli wszyscy piłkarze
-Taaa jasne- powiedział Cris i poczuł się bardzo dziwnie. Chciał dojść do finału chciał aby jego rodzina była tu dziś i go wspierała a on to wszystko spierdolił
-Wychodzimy -powiedział trener

Siedzę na stadionie i serce mi chyba zaraz wyskoczy jeśli Cris nie zagra! Mała ma ubraną malutką koszulkę z nr 7 i Alristia a mój synek Też ma koszulkę taty z nr 7 i Cristianho wczoraj cały dzień łaziłam aby zrobił ktoś te cholerne koszulki mam nadzieję, że się przydadzą
 Pierwsza połowa fatalnie dla Królewskich przegrywają 1-2 ale jest jeszcze druga połowa może uda się co ja myślę musi się udać !
Junior ciągle pytał o ojca czy będzie mógł iść do niego czy tata go jeszcze kocha. Tak naprawdę nie wiedziałam co mam odpowiedzieć ? Przecież nie rozmawiałam z nim na temat jego głupich wybryków itp ale sądząc po tym jak pozwał własną matkę do sądu to chyba mu zależy na dziecku
Druga połowa jest zdecydowanie lepsza dla królewskich
Goll Cristiano strzelił gola ale jakoś się nie cieszy. Pewnie myśli, ze nie ma tu nikogo

Po 20 minutach Cristiano strzelił kolejnego gola i tym strzałem wyszliśmy na prowadzenie 3-2 i takim wynikiem zakończył się dzisiejszy mecz
Wszyscy się cieszyli gratulowali Cristiano świetnych goli a ja wypuściłam juniora na boisko a ten pobiegł do taty
 Cristiano
Wszyscy gratulują mi goli a ja nic nie chcę tylko aby moja rodzina cieszyła się. Jak oni się nie cieszą to z czego ja mam się cieszyć? Chcę aby tu byli. Już miałem łzy w oczach kiedy usłyszałem jak ktoś woła "tato" Pierwsza reakcja że do kaki albo innego piłkarza biegnie jego syn odwróciłem głowę aby popatrzeć kim jest ten szczęśliwiec i oczom nie mogłem uwierzyć to mój Junior biegł wstałem z murawy i pobiegłem po niego jak najszybciej
-Junior synku ;* Jak ty wyrosłeś
-Tato-mówił płacząc
-Cii zrobię wszystko abyś do mnie wrócił
-Obiecujesz?
-Obiecuję
-A mama? Też wróci ?
-Mama jest daleko ale na pewno będzie cię odwiedzać
-Daleko?
-Tak ale obiecuję, że za niedługo ją zobaczysz! Obiecuję słyszysz? Junior z czego ty się tak chichrasz ?
-Kupię ci pod choinkę miarę bo wcale tak daleko nie jestem ;p
Odwróciłem głowę w kierunku tego głosu, którego tak bardzo mi brakowało
-Alex? Nie wierzę to ty ?
-Tak a to twoja córeczka - po tych słowach dała mi moją córeczkę na ręce, czułem się jak w niebie
Popatrzyłem na koszulki moich dzieci i dopiero teraz dostrzegłem że mają koszulki z moim numerem i swoim imieniem byłem bardzo dumny i cieszyłem się jak wariat miałem nadzieję, że zostaną ze mną, że wspólnie z Alex zawalczymy o naszą rodzinę.

-Pepe gdzie Cristiano ? Szukam go wszędzie i nikaj go ni ma -powiedział trener a pepe z rękami ocierającymi łzy pokazał na Crisa z rodziną
-Tam trenerze <-----
-Głupku szukam Ronaldo a to jest chyba kaka z rodziną czy ktoś tam ,..
-To Cris
-Nie denerwuj mnie tylko gadaj gdzie JEST RONALDO !!! - wydarł się trener na całe boisko i zrobił się purpurowy

Rozmawialiśmy tak chwilę kiedy to trener wydarł się na wszystkich gdzie jestem postanowiłem się do niego udać
-Potrzymasz/?-chciałem oddać małą Alex ale ona chwyciła Juniora za rękę i poszła w stronę trenera

-O usłyszeli pana i tu idą - powiedział Pepe
-Ja chyba śnię ? To przecież junior Alex i (trener marszczy czoło) Tej małej to nie znam
-Dzień dobry - przywitałam się
-Alex jak miło cię widzieć- powiedział pepe
-Ja śnię .. a nawet spać nie szedłem i nawet główką nie odbijałem - mówił zamyślony trener
-Trenerze to nie sen ja też tak na początku myślałem ale jednak nie ...a właśnie przedstawiam wam moją córeczkę Alristia Av..
Cris przerwał bo nie był pewny czy mała ma jego nazwisko i momentalnie posmutniał
-Av? Czy ja o czymś nie wiem czy zmieniłeś nazwisko na Av!
-Nie zmieniłem nazwiska!
-No to chyba umiesz córkę przedstawić ? Chłopcy to córka tego pana Avv A to Alristia dos Santos Aveiro najmłodsza z rodu Aveiro
-Wszyscy zaczęli bić brawa gratulować Crisowi i ojciec mojego dziecka razem z synem i córeczką poszli odebrać puchar.; Cris wsadził malutką do środka i pozowali do zdjęć

3 komentarze:

  1. he he, słodko, pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że do siebie wrócili, mam nadzieję, że już nic nie rozerwie ich szczęścia ;)
    Mam nadzieję, że szybciutko dodasz kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. 46 yrs old Administrative Assistant IV Valery Croote, hailing from Westmount enjoys watching movies like Joe and Orienteering. Took a trip to Flemish Béguinages and drives a Legacy. opublikowane tutaj

    OdpowiedzUsuń