-Chcę ale ...Cris mało czasu mamy i w ogóle
-Damy radę :D Proszę zgódź się
-Dobra dobra dobra
-Zgadzasz się?
-Tak pod warunkiem, że ślub odbędzie się w "Magic"
-Ale to w Manchesterze jest -,-
-Nie pasuję ci to nie, jadę pa;*
-Dobrze zaraz tam zadzwonię i się dowiem
-Jadę do mamy będę za dwie godziny
-Ile?-oburzył się Portugalczyk
-Dwie albo trzy zależy czy wyrzuci mnie z domu czy poczęstuję herbatą
-Obstawiam tą pierwszą wersję
-Idź się utop -powiedziałam po czym wyszłam
Dwadzieścia minut później stałam pod domem mamy Crisa i odjęło mi mowę. Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć. Junior bardzo się cieszył, że zostaje w domu z nami i nie będzie musiał mieszkać z babcią ale jak jej to wytłumaczyć ?
-Cześć Alex! Gdzie juniorek?- przywitała mnie mama
-Cześć mamo ;* Chciałam z tobą porozmawiać
-Coś się stało?
-Junior zostaje z nami i przyjechałam po jego rzeczy
-Jak to z wami? Ty żartujesz prawda?
-Nie mamo nie żartuję
-Ale Alex to znaczy, ze ty wracasz do Hiszpanii?
-Nie.
-To chcesz aby junior mieszkał z ojcem?
-Prawdopodobnie wyjedziemy do Manchesteru. Jeszcze z Crisem na ten temat nie rozmawiałam ale jestem pewna, że się zgodzi
-Wróciłaś do Crisa?
-Tak i planujemy ślub, który ma odbyć się już tego lata
-Cristiano jest nieodpowiedzialny nie oddam mu mojego wnuka
-Mamo ale to jest nasz syn i mamy do niego prawo a tak w ogóle to on nie chce wracać już tu. Chodzi za ojcem niczym cień boi się że znowu zostanie odebrany. Nie pozwolę aby moje dziecko bało się, że zostanie nam odebrane. Mamo zrozum, że my go kochamy i ja nie pozwolę go skrzywdzić - w odpowiedzi Dolores tylko mnie przytuliła i zaprosiła do domu.
Rozmawialiśmy tak z dobrą godzinę po czym pomogła mi spakować ciuszki małego i jego zabawki i inne pierdoły.
-Ja już będę uciekać bo Cris został sam z dziećmi
-Nie wróżę niczego dobrego
-Mamo!! Cristiano to wspaniały ojciec.
-Wiem ale mam do niego bardzo wielki żal a ciebie podziwiam
-Dlaczego ?
-Że mu wybaczyłaś. Naprawdę mam do ciebie wielki szacunek
-Mamo ja go kocham i wierzę, że tym razem się nam uda mamy dwójkę wspaniałych dzieci i Cris zrozumiał, że popełnił błąd i myślę, że już go nie będzie chciał powtórzyć
-Oby tak było dziecko oby tak było
Pożegnałam się z matką i pognałam do domu. Wchodząc do środka coś ładnie pachniało a w salonie na dywanie leżał Cris z juniorem układający klocki a obok w foteliku leżała dwutygodniowa dziewczynka na ich widok prawie się rozkleiłam. Kocham ich tak mocno, że mocniej chyba się nie da
-Wróciłam -powiedziałam i wszyscy się odwrócili w moim kierunku
-I jak ?
-A jak ma być- położyłam się obok nich na mięciutkim dywanie
-Mama dała ci rzeczy małego ?
-Tak :) I pomogła mi je zanosić nawet do samochodu :D
-Nie wierzę. Tak bez niczego ?
-Na początku marudziła, mówiła, ze nie odda nam małego ale po godzinie rozmowy uwierzyła mi i pomogła pakować ciuchy
-Dziwne
-Cris a mam jeszcze jedno pytanie
-Słucham ?
-Czy ty chcesz kontynuować swoją karierę w Realu ?
-Nie rozumiem ?
-Bo ja bym chciała zamieszkać w Manchesterze nie chcę mieszkać w Hiszpanii
-Czyli chcesz abym przeszedł do Manchester United ?
-Tak- Kiwnęłam głową na znak zgody
-Wiesz, że to nie takie łatwe
-Chcesz mi powiedzieć, ze to nie możliwe
-Real mnie tak po prostu nie puści
-Pogadaj z Fergusonem na pewno coś ci poradzi
-A w Realu co mam powiedzieć ?
-Aby pozwolili ci odejść bo inaczej sam odejdziesz na emeryturę a tak przynajmniej dostaną kasę za ciebie
-Dobrze jutro zadzwonię do agenta aby ten się wszystkim zajął dobrze?
-Dobrze
-A co do naszego ślubu to dzwoniłem do restauracji i powiedzieli, że nie ma wolnych najbliższych terminów..
-Szkoda
-Dasz mi skończyć ?
-Przepraszam
-No ale jak się przedstawiłem i powiedziałam, że mam zamiar u nich urządzić swój ślub to się zgodzili niemal natychmiast
-To cudownie kocham cię - przyczołgałam się do chłopaka i go pocałowałam
-Jestem farciarzem jakich mało
-I doceń to co masz
-Już nie będę taki głupi jak kiedyś. Zrobię wszystko abyśmy byli szczęśliwi
-Dobrze:D Musimy wykąpać malutką
-Ja ją wykąpię !
-Dobra spokojnie to tylko kąpiel
-Od dziś nikt nie ma prawa kąpać mojej córki- powiedział groźnie mój narzeczony
-Dobrze pozwalam ci
-Phi myślisz, że czekam na twoją zgodę ?
-No a nie? To ja ją urodziłam
Cris posmutniał i widać było mu przykro
-Przepraszam. Bardzo chciałem być wtedy przy tobie.
-To była przeszłość teraz jesteśmy razem i razem wychowamy nasze dzieci
__________________________________________
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam ale byłam nad wodą i się spiekłam ale dziś może później dodam kolejny. Dziękuję za komentarze ;**
-Zgadzasz się?
-Tak pod warunkiem, że ślub odbędzie się w "Magic"
-Ale to w Manchesterze jest -,-
-Nie pasuję ci to nie, jadę pa;*
-Dobrze zaraz tam zadzwonię i się dowiem
-Jadę do mamy będę za dwie godziny
-Ile?-oburzył się Portugalczyk
-Dwie albo trzy zależy czy wyrzuci mnie z domu czy poczęstuję herbatą
-Obstawiam tą pierwszą wersję
-Idź się utop -powiedziałam po czym wyszłam
Dwadzieścia minut później stałam pod domem mamy Crisa i odjęło mi mowę. Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć. Junior bardzo się cieszył, że zostaje w domu z nami i nie będzie musiał mieszkać z babcią ale jak jej to wytłumaczyć ?
-Cześć Alex! Gdzie juniorek?- przywitała mnie mama
-Cześć mamo ;* Chciałam z tobą porozmawiać
-Coś się stało?
-Junior zostaje z nami i przyjechałam po jego rzeczy
-Jak to z wami? Ty żartujesz prawda?
-Nie mamo nie żartuję
-Ale Alex to znaczy, ze ty wracasz do Hiszpanii?
-Nie.
-To chcesz aby junior mieszkał z ojcem?
-Prawdopodobnie wyjedziemy do Manchesteru. Jeszcze z Crisem na ten temat nie rozmawiałam ale jestem pewna, że się zgodzi
-Wróciłaś do Crisa?
-Tak i planujemy ślub, który ma odbyć się już tego lata
-Cristiano jest nieodpowiedzialny nie oddam mu mojego wnuka
-Mamo ale to jest nasz syn i mamy do niego prawo a tak w ogóle to on nie chce wracać już tu. Chodzi za ojcem niczym cień boi się że znowu zostanie odebrany. Nie pozwolę aby moje dziecko bało się, że zostanie nam odebrane. Mamo zrozum, że my go kochamy i ja nie pozwolę go skrzywdzić - w odpowiedzi Dolores tylko mnie przytuliła i zaprosiła do domu.
Rozmawialiśmy tak z dobrą godzinę po czym pomogła mi spakować ciuszki małego i jego zabawki i inne pierdoły.
-Ja już będę uciekać bo Cris został sam z dziećmi
-Nie wróżę niczego dobrego
-Mamo!! Cristiano to wspaniały ojciec.
-Wiem ale mam do niego bardzo wielki żal a ciebie podziwiam
-Dlaczego ?
-Że mu wybaczyłaś. Naprawdę mam do ciebie wielki szacunek
-Mamo ja go kocham i wierzę, że tym razem się nam uda mamy dwójkę wspaniałych dzieci i Cris zrozumiał, że popełnił błąd i myślę, że już go nie będzie chciał powtórzyć
-Oby tak było dziecko oby tak było
Pożegnałam się z matką i pognałam do domu. Wchodząc do środka coś ładnie pachniało a w salonie na dywanie leżał Cris z juniorem układający klocki a obok w foteliku leżała dwutygodniowa dziewczynka na ich widok prawie się rozkleiłam. Kocham ich tak mocno, że mocniej chyba się nie da
-Wróciłam -powiedziałam i wszyscy się odwrócili w moim kierunku
-I jak ?
-A jak ma być- położyłam się obok nich na mięciutkim dywanie
-Mama dała ci rzeczy małego ?
-Tak :) I pomogła mi je zanosić nawet do samochodu :D
-Nie wierzę. Tak bez niczego ?
-Na początku marudziła, mówiła, ze nie odda nam małego ale po godzinie rozmowy uwierzyła mi i pomogła pakować ciuchy
-Dziwne
-Cris a mam jeszcze jedno pytanie
-Słucham ?
-Czy ty chcesz kontynuować swoją karierę w Realu ?
-Nie rozumiem ?
-Bo ja bym chciała zamieszkać w Manchesterze nie chcę mieszkać w Hiszpanii
-Czyli chcesz abym przeszedł do Manchester United ?
-Tak- Kiwnęłam głową na znak zgody
-Wiesz, że to nie takie łatwe
-Chcesz mi powiedzieć, ze to nie możliwe
-Real mnie tak po prostu nie puści
-Pogadaj z Fergusonem na pewno coś ci poradzi
-A w Realu co mam powiedzieć ?
-Aby pozwolili ci odejść bo inaczej sam odejdziesz na emeryturę a tak przynajmniej dostaną kasę za ciebie
-Dobrze jutro zadzwonię do agenta aby ten się wszystkim zajął dobrze?
-Dobrze
-A co do naszego ślubu to dzwoniłem do restauracji i powiedzieli, że nie ma wolnych najbliższych terminów..
-Szkoda
-Dasz mi skończyć ?
-Przepraszam
-No ale jak się przedstawiłem i powiedziałam, że mam zamiar u nich urządzić swój ślub to się zgodzili niemal natychmiast
-To cudownie kocham cię - przyczołgałam się do chłopaka i go pocałowałam
-Jestem farciarzem jakich mało
-I doceń to co masz
-Już nie będę taki głupi jak kiedyś. Zrobię wszystko abyśmy byli szczęśliwi
-Dobrze:D Musimy wykąpać malutką
-Ja ją wykąpię !
-Dobra spokojnie to tylko kąpiel
-Od dziś nikt nie ma prawa kąpać mojej córki- powiedział groźnie mój narzeczony
-Dobrze pozwalam ci
-Phi myślisz, że czekam na twoją zgodę ?
-No a nie? To ja ją urodziłam
Cris posmutniał i widać było mu przykro
-Przepraszam. Bardzo chciałem być wtedy przy tobie.
-To była przeszłość teraz jesteśmy razem i razem wychowamy nasze dzieci
__________________________________________
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam ale byłam nad wodą i się spiekłam ale dziś może później dodam kolejny. Dziękuję za komentarze ;**
Ronaldo w Manchesterze? Podoba mi się taka opcja, jego miesce jest w domu, na Old Trafford :D Sielanka nadal trwa i bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuń