Położyliśmy się spać. Rano zadzwoniłam do mamy, że przyjedziemy po rzeczy juniora i że mały wraca do domu. Chłopczyk cieszył się,że znów zamieszka z rodzicami i siostrą. Teraz czekam aż Cristiano i dzieci wstaną i pojedziemy na zakupy.
-A was już do reszty popierdzieliło? Jest godzina 5,58 a wy już cały dom obudziliście- powiedział zaspany piłkarz. Po
-Kotku jest 6,58 i już zdążyłam zadzwonić do mamy i poinformować ją o wizycie
-Jakiej wizycie- wystraszył się Portugalczyk
-Musimy zabrać rzeczy juniora od niej
-Aha. A mogłabyś sama tam pojechać? Jakoś nie chcę się widzieć z mamą
-Nie nie mogę jechać sama bo jak mam sobie dać radę z dwójką dzieci i jeszcze pakowanie itp co ?
-Ale dzieci zostaną ze mną :D
-Czyli mam jechać sama?
-No tak jakby :D Proszę zgódź się
-Dobrze ale pod jednym warunkiem
-Jakim?- zaciekawił się chłopak
-Chcę abyś dalej ćwiczył i grał, nie chcę chłopaka na emeryturze ;/
-Dobrze, wycofam podanie o emeryturę ale ty też musisz się na coś zgodzić
-Ejj już się zgodziłam jechać sama do twojej mamy
Cristiano uklęknął i wyjął pierścionek ten sam, który dał mi kiedyś na zaręczyny i który zostawiłam u niego w domu w ten dzień kiedy się wyprowadzałam
-Wyjdź za mnie proszę
-Cristiano ale
-Nie ma żadnego ale. Chcę być twoim mężem najlepszym jakim mogę być
-Dobrze zgadzam :DD :**
Cristiano wsadził pierścionek na mój palec i powiedział, :
-Ślub będzie jeszcze w tym miesiącu
-Czyś ty zwariował ?
-Tak ! Jesteś moim narkotykiem i chodzę jak naćpany ale to dlatego, że ciebie nie ma obok
-Kocham cię
-Obiecuję ci, ze cię już nigdy nie skrzywdzę i nie pozwolę aby ktokolwiek cię skrzywdził
-Pamiętasz jak się poznaliśmy ?
-Takk :D
-Wtedy
-Wtedy przysięgłaś sobie, że zaciągniesz tego przystojniaka do ołtarzu :D
-Niee i nie przerywaj mi ;p - Wtedy ta laska co stała obok ciebie ładna nie powiem. Zazdrościłam jej bo widziałam jak ją przytulasz i jak całujesz. Byłeś wtedy bardzo młody
-Miała na imię czekaj ,...... Pipi
-Pipi?
-Tak na nią wszyscy mówili. Ja zostawiłem ją i poszedłem pogadać z tobą
-Postawiłeś mi okropnego drinka ble
-Był bardzo dobry tylko mocny
-Dobrze panie mocny ja idę się przebrać i pojadę do twojej mamy po rzeczy juniorka a tobie życzę powodzenia
-Dlaczego ?
-Bo jak junior cię dorwie to gwarantuję ci, że cię nie puści na dwa kroki
-Śmieszne;p Ej a może byśmy zrobili jakąś małą imprezę z okazji pogodzenia się ?
-Ale tylko kilka osób co?
-Albo mam lepszy pomysł
-Jaki ?
-Pojedziemy później jak wrócisz od Mari
-Mamy!
-Co?
-To jest twoja mama nie wypada mówić jej po imieniu ;p
-To jak od niej wrócisz to pojedziemy po zaproszenia i pojedziemy wszystko załatwić co ty na to
-Chyba ci się w główce przegrzało
super
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że matka Ronaldo nie będzie robiła żadnych problemów i Alex będzie mogła w spokoju zabrać rzeczy Juniora. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńSuper rozdział:)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na:
OdpowiedzUsuńProlog:
http://bedlaamite.blogspot.com
Trzydziesty czwarty rozdział:
http://manutdlov.blogspot.com
Oraz pierwszy rozdział:
http://red-side-of-manchester.blogspot.com