czwartek, 20 czerwca 2013

Manchester

Następnego dnia Cris dzwonił do trenera Manchesteru i pytał się czy są szansę aby mógł wrócić. Alex mało co się ze szczęścia nie zsikał jak mój narzeczony powiedział, ze chce wrócić. Pozostaje dogadać się z Realem i wracamy do domu. Nasz dom był i zawsze będzie w Manchesterze. Old Trafford jest naszą oazą spokoju. Tam spędziliśmy naszą młodość i tam spędzimy naszą starość, tam wychowamy nasze dzieci i pokażemy im nasze ulubione miejsca.
Din donn
-Cristiano otworzysz?-zapytałam z nadzieją bo nie chciało mi się ruszać tyłka z krzesła
-Usypiam małą otwórz!
Super -,-
-Dzień dobry -powiedziałam
-Dzień dobry ja mam przesyłkę do pana Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
-Mąż usypia córeczkę czy mogę ja to podpisać?
-Tak proszę tu podpisać
Podpisałam i dostałam dość dużą paczkę
-Dziękuję do widzenia
-Ja również dziękuję i do widzenia- powiedziałam po czym weszłam do domu a Cris schodził ze schodów
-O już przyszły? Szybko
-Cris a co jest w tej paczce ?
-Nie powiem ci
Cristiano wziął paczkę i położył na stół w salonie, sam usiadł na kanapie i patrzył na nią
-Nie otworzysz?- zapytałam
-Nie
-To po co ją zamawiałeś jak jej nie chcesz otworzyć
-Bo chce na nią popatrzeć
-Ronaldo!
-Nie krzycz dzieci śpią
-Jeśli nie chcesz jej otworzyć to powiedz przynajmniej co w niej jest
-Widzisz co tu pisze ? -Cris pokazał palcem na swoje imię
-Cristiano Ronaldo
-No właśnie czyli to moja paczka i mogę ją otworzyć kiedy ja uznam moment za odpowiedni
-Lubisz mnie denerwować prawda
-Kocham
-Powiesz co tam jest ?
-Proszę to dla ciebie- Cris wręczył mi tę paczkę i byłam ciekawa co on znowu wymyślił
-Mogę otworzyć?
-Tak :) Proszę
Kiedy otworzyłam paczkę była tam druga
-Cris proszę cię powiedz, że jak odpakuję tą to nie znajdę tam mniejszej -,-
-A jeśli tak to co?
-To już nie otworze kolejnej ;p
-W takim razie mówię, że nie ma tam juz innej paczki
-O o o -zdziwiłam się
Kiedy odpakowałam tę drugą paczkę moim oczom ukazały się zaproszenia na ślub
-To są dokładnie te same, które mieliśmy 9 lat temu
-Tak dokładnie te same. Miałaś wtedy 19 lat jak je wybierałaś :D
-A ty 20 i mówiłeś, że nasze zaproszenia powinny być nowoczesne a nie jak dla starej babci
-Powiedziałem że te zaproszenia pasują do starzyków a nie starej babci
-Na to samo wychodzi
-Wcale, że nie
Dobra nie kłuć się ze mną bo źle na tym wyjdziesz
Otworzyłam jedno z zaproszeń i zamarłam mój ślub miał odbyć się za dwa tygodnie
-Ty oszalałeś ?
-Dlaczego ?
-Mamy ślub za dwa tygodnie a ja nie mam sukienki i w ogóle nic nie mam
-Sukienka to w dzisiejszych czasach nie jest żaden  problem
-A kochanie dlaczego tu pisze w kościele a nie w urzędzie stanu cywilnego ?
-Bo my odnawiamy przysięgę i podpiszemy deklarację, że znowu jesteśmy razem, w końcu przed Bogiem jesteśmy małżeństwem i teraz przed nim wyznamy, ze w pełni nim będziemy
-Kocham cię wariacie
-Wiem :D
Cristiano z Alex wypisywali zaproszenia i nieźle się przy tym ubawili
-Cris?
-No ?
-A jak mam napisać dla Pepe?
-Dla Pepe z rodziną
-Ale on ma inaczej na imię
-Kepler Laveran Lima Ferreira
-To ja chyba jednak napiszę dla Pepe'go
-Haha daj ja to napiszę
-A dla trenera? Jose Mourinho
-Tak ..-...-A i ten no Ozila nie chcę widzieć na moim ślubie
-Dlaczego ?
-Ty już dobrze wiesz dlaczego
-Ale będzie cała drużyna będzie mu przykro
-Mi też było przykro jak przed moimi kolegami przechwalał się, że sypia z moją żoną
-Przepraszam
-Nie masz skarbie za co przepraszać ale nie chcę go na naszym weselu - Cris podszedł do mnie i mnie przytulił
Po godzinie mieliśmy już ponad 200 zaproszeń wypisanych teraz je tylko rozwieź. Najwięcej problemu miałam z przekonaniem Crisa aby zaprosił mamę, za nic w świecie nie chciał aby ona była na naszym weselu. Później Cris przekonywał mnie abym ja też swoich zaprosiła ale ja nie potrafię im wybaczyć. Cris mówił że też nie może mamie wybaczyć, że podała go do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich. Doszliśmy do wniosku, że zaprosimy mamę Crisa i z nią porozmawiamy jak nie dojdziemy do zgody to jej nie zaprosimy a moich rodziców też nie chcę widzieć.
-To ja jadę zawieźć zaproszenia drużynie a potem przyjadę spakujemy się i jutro polecimy porozdawać resztę i wszystko dopilnować dobrze
-Dobrze
Pół godziny później Cris wchodził sam na murawę w butach z nike krótkich spodenkach i koszulce. na głowie miał czapkę z daszkiem i ciemne okulary
-Oo patrzcie kogo przywiało :D - nabijał się pepe
-Ty co cię do nas sprowadza? - zapytał Marcelo
-Na kolana i błagaj abyśmy ci wybaczyli! I pozwolili wrócić!! - darł się Ramos
-Spokojnie spokojnie nie przyjechałem was przepraszać ani nie mam zamiaru wracać!
-To po coś się tu fatygował ?- zapytał trener, który był widać ciekawy co powie Portugalczyk
-Przyszedłem załatwić sobie przeniesienie
-Jakie przeniesienie?- zapytał drżącym głosem Ramoc- chcesz nas zostawić? Najlepszych przyjaciół?
-Z narzeczoną postanowiłem, że od nowego sezony będę grał w Manchesterze. A mam dla was zaproszenia.
-Na stypę pożegnalną- powiedział już nieźle zdenerwowany Marcelo
-Nie :) Marcelku na mój ślub :D
-Ślub! ? - wrzasnęli wszyscy
-Tak robaczki moje za dwa tygodnie biorę ślub z piękną kobietą
-Ty już ogłupiałeś do reszty! - stwierdził Ramos
-Chłopie a junior, Alex i córeczka czekaj jak ona miała na imię Alristia ? Tak tak ma na imię...to już nic dla ciebie nie znaczą? Nie przyjdę na ten ślub i żaden tu obecny też nie przyjdzie!! I co lepsze naśle na ciebie dziennikarzy ;p Dam prasie takie informację jaki mi na język przyjdą
-Szef ma rację nikt z nas nie przyjdzie. Nie zrobimy tego naszej ukochanej Alex - powiedział Marcelo
-Szkoda że nie przyjdziecie Alex będzie przykro zresztą mi też no ale trudno ja już pójdę- Cris obrócił się w napięcie i z diabelskim uśmiechem szedł w stronę zejścia do szatni kiedy podbiegł do niego Marcelo i wyrwał mu jedno z zaproszeń
-Aleksandra Mason i Cristiano Ronaldo dos santos aveiro mają zaszczyt zaprosić na uroczystość zaślubin, które odbędzie się dnia 15 Sierpnia tego roku. Uroczystość odbędzie się w Manchesterze.....\
-Kurwa nie mogłeś tak od razu - oburzył się Marcelo
-haha po co ? Miałem z was niezły ubaw
-Ciule chodźcie tu bo ja go zaraz zatłukę !!- krzyczał Brazylijczyk
-Nie gadam z tym pedałem- ogłosił urażony Karim
-Z kim on bierze ten ślub ? Znam ją? - zapytał Sergio
-Znasz- powiedziałem
-Błagam kurwa nie mówicie że z tą twoją byłą żoną Otylią czy jak jej tam było
-Hahha szkoda że nie wziąłem kamery bo Alex by się z was chętnie pośmiała - powiedziałem do Marcela
-Ja ci kurwa zaraz się pośmieję. Jak się trener dowie że go w ciula robiłeś to popamiętasz ten dzień do końca życia. Idą tu czy nie?
-Chyba mnie już nie lubią -powiedziałem powstrzymując śmiech

-Co mu tam tak wesoło- zapytał trener Ramosa
-Ja trenerze nie wiem ale podejrzewam, że on z tym ślubem sobie jaja robił.
-Myślisz?
-No bo w przeciwnym razie by się tak nie śmiał jak głupi do sera
-No ale po co miałby się śmiać ? Że niby nas nabrał ?Nie nie to nie podobne do Crisa
-Idziemy się dowiedzieć? -zapytał Pepe
-Nie stójcie - powiedział trener

-Kurwa ruszcie się bo zaraz głos stracę!! - Wydzieraj się  Marcelo
-Nigdzie nie idziemy dopóki ten zdrajca tam stoi
-Ten pedał wychodzi za Alex ciule jedne Ała  za co?
-Za pedała
-Nie bij mnie bo powiem jeszcze gorzej. Ała Ronaldo nie bij

-co on powiedział?- zapytał Ramos
-Że ten pedał wychodzi za Alex -wyrecytował pepe
-On se jaja robi ? Idziemy tam

-Dawaj te zaproszenia- trener z ręki wyrwał jedną kopertę i zaczął czytać - Ty mendo jedna nie mogłeś od razu powiedzieć, ze wychodzisz za Alex a nie wszystkich nakręcać ? Pensję ci obetnę albo lepiej włosy na spaniu - Pepe trzymaj to twoje zaproszenie -
Trener wziął resztę kopert i szukał swojego nazwiska ale go nie znalazł popatrzył smutnymi oczkami na Crisa i powiedział
-Cris ja żartowałem z tymi włoskami wiesz?
-Wiem trenerze:D I tak by trener w nocy nie wszedł do mojego domu bo ochrona jest :D
-A gdzie dla mnie zaproszenie? Ja taki miły przez całe życie dla ciebie a ty mnie na ślub nie chcesz zaprosić?- powiedział najgrzeczniej jak się da i takim słodkim głosikiem że połowa piłkarzy leżała na murawia ze śmiechu
-No właśnie nie zaprosisz trenera?- zapytał Karim
-Zamknij się idioto my tu rozmawiamy !!- powiedział trener i zrobił słodkie oczka
-To chyba należy do pana- Marcelo wyciągnął dłoń z otwartym zaproszeniem
-Ty hieno jedna przez ciebie myślałem, że nie zostanę zaproszony
-Przepraszam - powiedział Marcelo i schował się za Crisa
-Ja już muszę wracać tu jest reszta zaproszeń proszę
-Pozdrów narzeczoną- powiedział Sergio
-Dobra pozdrowię
-Ej Cris - zagadał Karim
-No?
-A kawalerskie kiedy? :D
-Hah kawalerskiego brak
-Dlaczego?
-Bo nie jestem kawalerem tylko rozwodnikiem i w pewnym sensie żonaty
-Jak w pewnym sensie
-Bo w życiu można wziąć tylko raz ślub kościelny ;p a ja z Alex mam już kościelny
-Ale tu jest napisane, że wy dopiero bierzecie ślub kościelny - zauważył Sergio
-Tak jest tak napisane bo odnawiamy przysięgę
-Aaaa - wrzasnęli wszyscy
-Do zobaczenia za dwa tygodnie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz