środa, 6 sierpnia 2014

63 Rocznica

-Co to kurwa ma być?-zapytał wściekły Ronaldo 
-Widać twoja żona też nie próżnuje :D Ładny,,, znaczy przystojny facet. Cholera, że nie mógł najpierw poznać mnie:/
-Ciebie? A to dlaczego?
-Bo gdybym zarywała do niego to pewnie dziś byłby tu ze mną :(
-Chcesz go? To bierz! Ja mam dość tego cyrku 
Ronaldo wziął podszedł do swojej żony i zaczął ją szarpać i prowadzić do samochodu 
-Dość tego dobrego. Już się chyba pobawiłaś teraz jazda do domu !-syczał wściekły 
-Ronaldo nie zachowuj się dziecinnie, puść mnie do cholery 
-Już mnie rwie 
-Roni to boli!
-A niech boli. Męża zdradzać z jakimś paszczurem to nie boli, ale jak mąż prowadzi do domu to już boli tak?
-Ronaldo rozwodzimy się nie pamiętasz?
-Nie nie pamiętam! Jestem twoim mężem już kilka lat i tak zostanie 
-Nie wiem czy Natasza się ucieszy...-puścił to piłkarz mimo uszu 
**
-Dziękuje za podwiezienie, możesz już iść po siebie, a nie przepraszam, możesz jechać po swoją narzeczoną-Piłkarz nic nie odpowiedział tylko wyszedł z domu trzaskając drzwiami 
*Następnego dnia
-Oo cześć.Szukałem cię wczoraj całą noc praktycznie na tym zasranym bankiecie 
-Kochany, ja dzięki tobie poznałam swojego przyszłego męża 
-I postanowiłaś spędzić z nim całą noc?
-No w sumie to szukaliśmy domu
-CO?!
-Jeździliśmy całą noc, abym w końcu mogła do domu trafić. Za cholerę nie pamiętałam jak tu trafić 
-Aha
-Ale mam jego numer :D
-Cieszę się bardzo, a kim jest ten twój przystojniacha ?
-Yyy poznasz go kiedyś -powiedziała zmieszana kobieta, bo w końcu nie mogła powiedzieć, że to facet, który przyszedł z Aleks na imprezę 
-Jak tam chcesz. Mogę cię o coś prosić?
-Możesz :D
-Zostaniesz dziś z dzieciakami? Mam dziś rocznicę ślubu i chcę gdzieś zabrać Aleks 
-Jakie to urocze. Obstawiam, że po dzisiejszym wieczorze, się pogodzicie
-Ja też tak myślę, to jak? Zgadzasz się?
-No pewnie. 
-No to chodź!
-Że teraz, już?
-Nie jutro
-A to Ty nie mówiłeś, że masz dziś rocznicę?-kobieta podrapała się po głowie 
-Natasza zlituj się -,- Chodź 
-Dobra już, co za człowiek. 
-Słyszę to!
-Przepraszam!

Weszliśmy do domu Aleks. Ronaldo oczywiście sam sobie otworzył drzwi i od razu rzucił mu się na szyję synek
-Tata! 
-Cześć skarbie, co taki smutny
-Bo mama jest dziś jakaś smutna i leży w pokoju z małą 
-Poczekaj tu z ciocią, a ja pójdę do niej 
-Dobrze tatusiu 

Wszedłem do sypialni żony i zastałem smutną kobietę która głaskała moją córeczkę po główce, tak jak to Ja robiłem usypiając malutką
-Cześć- przywitałem się
-Czego chcesz? Usypiam małą
-Już śpi, chodź musimy porozmawiać
-Nic nie muszę, a po za tym nie chce mi się
-Chodź, dzieci zostawimy i pojedziemy pogadać przy kawie
-A dzieci z kim zostaną?
-Z Nataszą
-Mam zostawić dzieci z twoją kochanką?
-Wielokrotnie z nimi zostawała, a my musimy pogadać w spokoju bez świadków
*Alex
Leżałam na łóżku i usypiałam moją malutką, kiedy do pokoju wszedł mój mąż. Bardzo za nim tęsknie, a dziś to dopiero. Dziś jest moja 8 rocznica ślubu. Cristiano za pewne nawet nie pamięta, bo jak byłam w ciąży z malutką to gdybym się go nie zapytała jak uczcimy naszą rocznicę ślubu to pewnie by nie złożył mi życzeń. Leżałam tak aż nie wparował Cris z tym niebiańskim uśmiecham, za uśmiechem, który należał do mnie. Wyciągnął mnie z domu, zostawiając dzieci pod opieką Nataszy i wywiózł za miasto. Wyjechaliśmy około 14, gdyż musiałam się wyszykować i powiedzieć Nataszy gdzie, co i jak.
-Cris gdzie my jedziemy na tę kawę?
-Bądź cierpliwa to zobaczysz :P
Jechaliśmy już dwie godziny i powiem szczerze zaczynałam się bać, że wywiezie mnie na jakieś zadupie i coś zrobi
-Cris proszę cię powiedz gdzie jedziemy, zaczynam się bać.
-Przecież nic bym ci nie zrobił. Nie masz się czego bać, a trochę pobłądziłem i określam naszą lokalizację.
Równo z godziną 17.30 wyszłam z samochody.
-Poczekaj tu chwilkę ja zaraz wracam-powiedział Ronaldo i gdzieś pobiegł
-Debil zakichany, wywiózł mnie na jakieś zadupie i ciekawe gdzie dostanie tu kawę :/
Po kilku minutach wrócił z bukietem kwiatów i powiedział
-Kochanie, wiem, że ostatnio pomiędzy nami nie układa się za dobrze, ale ja będę walczył. Tyle lat żyłem ze świadomością, że mam żonę i w końcu ją odzyskałem, lecz popełniliśmy jakiś błąd i znów jesteśmy skłóceni. Ty po raz kolejny uciekłaś ode mnie do Polski, nie chcę znów stracić cię na 6 długich lat. Chcę z tobą wychowywać juniora, Cristiną i resztę naszych dzieci. Chcę się z tobą zestarzeć, iść na emeryturę i jeździć po świecie, ale dziś chcę spędzić sam na sam naszą rocznicę :D
-Kocham cię wariacie i ta cała zabawa już zaczęła mnie denerwować
-Jaka zabawa?-zdziwił się piłkarz
-Z Nataszą trochę urozmaicaliśmy wasz romans:) O wszystkim wiem i serio myślałeś, że będę zazdrosna o nią?
-Oo wy małpiszony, to ja tu się staram próbuję być romantyczny, a Wy spiskujecie za moimi plecami? Tak się nie bawię
-Romantyczny? Proszę cię tylko kwiatki kupiłeś :P
-Ach tak? To ciekawe co powiesz na to :P
Cris zaprowadził mnie na plażę.
-Sam to wymyśliłeś? Czy brał w tym udział twój kumpel ?
-Jaki zaś kumpel? Czy ja sam  nic nie mogę wymyślić dla mojej żony ?
-Powiedzmy, ze ci wierzę, ale Nani i tak pewnie ci powiedział, ze widział to w jakiejś telenoweli
-Trochę wiary w męża :P
-Kocham cię
-Ja ciebie również kocham Aleks i nie pozwolę ci nigdy odejść. Do końca życia będziesz moją żoną.
THE END

wtorek, 29 lipca 2014

62 Przeprosiny

Wróciłem do domu i zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem, jestem pierdolnięty za przeproszeniem. Przecież Ja wyzwałem moją żonę i groziłem jej, że zabiorę dzieci. Natasza na mnie popatrzyła i wręczyła pudełeczko po czym wyszła z domu 
*Natasza
Ten Ronaldo jest pierdolnięty, postanowiłam wyjawić Aleks wszystko co tu się działo i przeprosić za moje ostatnie zachowanie 
-Czego tu chcesz?-zapytała zapłakana kobieta 
-Cześć, chciałam pogadać-na beszczela wepchnęłam jej się do mieszkania i usiadłam na kanapie 
-Ładna kanapa i wygodna. Gdzie kupiłaś?
-Zapytaj Cristiano zapewne kupi ci taką samą!
-Więc na kawę nie mam co liczyć? W paskudnym humorze jesteś, 
-No co Ty nie powiesz -,- Czego chcesz
-już ci mówiłam chciałam pogadać, po za tym chciałam cię przeprosić. Wtedy co cię wyrzuciłam myślałam, że jesteś jakąś psycho fanką. Cris mi wspominał, że jakaś baba próbowała się dostać do jego domu i dlatego od razu pomyślałam, że to Ty, ale do rzeczy chcę pogadać o... 
-Nie mamy o czym rozmawiać! Wyjdź z mojego domu. Róbcie z Crisem co chcecie, ale mi dajcie spokój !
-Musimy sobie coś wyjaśnić, bo nieporozumienie wyszło
-Cris jest już twój, zadowolona? 
-Babo zamknij się i posłuchaj! Zachowujesz się jak rozpieszczona baba,!! Daj mi coś powiedzieć! -wydarła się, po czym powiedziałam spokojnie - Cristiano i mnie nic nie łączy. Jesteśmy tylko znajomymi. Po tym jak wyjechałaś nudził się w domu dlatego zaproponowałam mu rolę w filmie. Teraz on chcę cię odzyskać lecz jego starania marnie wychodzą i widać, że to facet, bo chce wzbudzić w tobie zazdrość 
-I dlaczego mam ci wierzyć co?
-Bo to wszystko gra. Cris zapłacił kupę kasy za dom obok, aby cię wnerwiać, abyś była zazdrosna 
-Dlaczego mi to mówisz?
-Bo go kochasz! A ja nie chcę aby ktoś przez głupotę marnował taką piękną miłość. Cristiano opowiadał mi, jak byliście parą i jak postanowiliście po tylu latach do siebie wrócić. Macie dzieci, kochacie się, jesteście razem szczęśliwi, a osobno to wam odbija 
-Dziękuję, że mi to powiedziałaś 
-Ale kochana nie ma za co. Teraz możesz mi zrobić kawę i opowiem ci jaki mam plan względem Cristiano :D W pięty mu pójdzie, że tak się darł i mnie obudził :)
-Co masz na myśli mówiąc plan?
-Chciał się bawić w romanse to je dostanie. Czy tylko on może układać sobie życie 
-Ale Ty naprawdę chcesz mi pomóc?-zapytała Aleks
-Kochana, ja grałam jego żonę w serialu i zdecydowanie w realnym życiu nie chcę mieć nic z nim wspólnego, a czym prędzej Wy się pogodzicie tym szybciej ja będę mieć spokój. Tylko najpierw niech ma za swoje. Jak to się mówi babska solidarność ?
-Dzięki 
Dwie godziny później wchodziłam do domu Crisa 
-Gdzieś Ty była?
-A co martwiłeś się? Przejść się szłam, bo głowa mnie bolała 
-Chyba trochę przesadziłem. 
-Wszystko słyszałam, i masz rację. Aleks przegina
-Ale to moja żona. 
-Cris ona zaraz wymięknie. Daj jej czas. Juto się ładnie ubierzemy i pójdziemy na jakąś imprezę. Słyszałam, że jakaś charytatywna jest i będzie cała śmietanka polskich gwiazdek :)
-I po co mamy tam iść? Przecież ja nikomu tu nie pomagam -,-
-Ale będą rano o nas pisać, udzielimy jakiegoś wywiadu a rano gazetkę do skrzyneczki żonce wrzucimy :D
-Dobra, niech ci będzie 
Następnego dnia rano pojechaliśmy po ubrania, a po południu byliśmy już na imprezie dla dzieciaczków. 
*Panie Cristiano!- zawołał jakiś dziennikarz
-Tak słucham'
*Czy mogę zadać panu kilka pytań?
-Tak proszę 
*Co pan dziś robi na akcji charytatywnej i to w Polsce 
-Moja narzeczona wyciągnęła mnie tu dziś 
*Czy ma pan zamiar coś licytować?
-Owszem kilka rzeczy z licytacji trafi do mojej kolekcji, tak myślę :)
*Dlaczego nie towarzyszy Panu małżonka 
-Rozstałem się z żoną, jestem tu z narzeczoną 
*Czyli plotki o Państwa romansie są jednak prawdziwe?
-Tak są- powiedziała Natasza
*Jak dawno temu rozstaliście się z Panną Aleksandrą, otóż ona też dziś tutaj się pojawiła w towarzystwie przystojnego mężczyzny 
-Moja żona tu jest?-zapytałem zdziwiony 
*Tak i również twierdzi, że teraz u boku Polskiego aktora jest szczęśliwa
-Chyba tyle pytań wystarczy do widzenia- Cristiano zaczął się nerwowo rozglądać, a ja spojrzałam na zegarek. O 17 Aleks miała stać przy scenie więc udałam się w tamtym kierunku 
-Oo popatrz twoja żona i przystojniacha:) Ale ciacho 
-Co to kurwa ma być!!

poniedziałek, 21 lipca 2014

61 Dzień dobry sąsiadko

Następnego dnia pojechałem do sąsiada Aleks i dałem mu bardzo korzystną ofertę 
-Pan chyba żartuje?-zapytał starszy pan oglądając kartkę na której była cena jaką chcę dać mu za ten dom 
-Nie, proszę pana. Pan Cristiano chcę kupić właśnie ten dom i jest w stanie maksymalnie dać tyle za tą nieruchomość 
-Ale to za dużo. Ten dom nie jest wart nawet połowy tej sumy 
-Dla Pana Ronaldo ta lokalizacja jest bezcenna-powiedział tłumacz, gdyż aż tak dobrze polskiego nie znałem 
-Mogę dopłacić, jeśli dziadek się nie zgadza-powiedziałem do tłumacza
-To i tak za dużo jak na tę ruderę, więc nie szpanuj kasą i siedź cicho-powiedział i dalej zaczął rozmawiać -Więc jaka jest pańska decyzja?
-Zgadzam się! 
-Tylko ma pan czas do jutra wieczora aby się stąd wyprowadzić
-A to nie problem 
-Pieniądze jeszcze dziś zostaną przelane
Podpisaliśmy umowę i od teraz jestem sąsiadem mojej żony. Teraz tylko wziąć upragniony urlop i zaczynam nowe życie.
Dziadek pożegnał się i zatrzasnął za nami drzwi 
-Bardzo Panu zależy na tym domu widzę
-Tak, ta działka jest dla mnie bezcenna
-Lokalizacja idealna?-zapytał tłumacz 
-Tak, ta albo tamta. -pokazałem dom po drugim boku posiadłości Aleks
-A dlaczego nie ten?-zapytał pokazując dom mojej żony
-Bo ten dom w części jest mój
-słucham?
-ten dom należy do mojej żony, a Ja chcę być jej sąsiadem 
-Sprytne, na to bym nie wpadł
-Dobra dziękuję za pomoc, a przelew jest już na pana koncie od rana. Do widzenia
-Dziękuję i do widzenia
Wszedłem na plac i powitał mnie pies Pawła
-Staruszku Ty jeszcze żyjesz -pies popatrzał na mnie jak na kosmitę, albo na drugie śniadanie-Dobra przepraszam, żartowałem.Później coś ci kupię do jedzenia tylko być grzeczny-pogłaskałem psa i dzwoniłem do drzwi 
-Czy Ty jesteś upośledzony psychicznie?
-Możliwe, wiesz robię rzeczy o których nie mam pojęcia, a to pewnie zalicza się do tej choroby 
-Niby jakie-zdziwiła się żona
-Na przykład zdradzam żonę. Mam mnóstwo kochanek, co noc spędzam z inną, ale za cholerę nie przypominam sobie żadnej. Może to tylko skleroza, ale nie byłem jeszcze u lekarza
-Ronaldo daruj sobie. Jak tu wlazłeś? Przecież specjalnie psa przywiozłam, abyś pod bramą czekał 
-Przepraszam bardzo, że popsułem ci twoje plany, ale Ty też mnie nie szczędziłaś. Zabieram dzieci na cały dzień, więc możesz sobie dziś robić co ci się tylko wymarzy.
-Masz być za 4 godziny w domu 
-Aleks czy Ty mi rozkazujesz? Przypominam ci, że nie było cię przez 2 miesiące w domu, teraz odizolowujesz mnie od dzieci, jeśli podam cię do sądu  to wygraną mam w kieszeni, ale nie chcę tego robić, bo cię kiedyś kochałem-właściwie nadal cię kocham, ale mój plan musi wypalić i musisz myśleć, że nadal cię kocham :)- więc nie stwarzaj nie potrzebnych problemów 
-Czy zawsze musisz mieć wszystko co chcesz?!
-Nie, chciałem mieć prawdziwą kochającą rodzinę i co mam? Krzyki, ryki i wieczne awantury 
-TATA!-krzyknął junior, a mi od razu zrobiło się lepiej-wiedziałem, że będziesz mnie odwiedzał. 
-Przecież jestem moim oczkiem w głowie ;* Kocham cię synku
-A zabierzesz mnie dziś gdzieś ?
-Oczywiście, weźmiemy twoją siostrę i pojedziemy na wycieczkę
Chwilę później wychodziłem z synem za rękę i córką w foteliku. Mina mojej żony była bezcenna 
Cały dzień spędziłem z moimi ukochanymi urwisami, malutka trochę płakała, ale jako wzorowy ojciec szybko zapobiegłem płaczowi.
-Tak słucham?-odebrałem telefon 
-Cześć! Tu Natasza, gdzie Ty jesteś ?
-W Polsce i mam dla ciebie propozycję 
-W Polsce? Gdzie to jest?
-Przyjedziesz to zobaczysz. Musisz mi pomóc
-CO?!
-Zadzwonię do Ciebie wieczorem, teraz są ze mną dzieci dobrze? No Pa
Musiałem szybko wybrnąć bo junior się na mnie dziwnie patrzył 
-Tato jestem już zmęczony. Chcę spać 
-Dobra jedziemy do domu. Pod domem mojej żony zauważyłem kilka samochodów ciężarowych i zadowolonego dziadka, który operuje kartonami, uśmiechnąłem się i oddałem dzieci żonie. Pożegnałem się z nimi, a jej rzuciłem ciche "cześć"
-No już mogę gadać, Natasza pakuj się i przylatuj do Polski. Jesteś mi potrzebna 
-Po jaką cholerę Ja ci tam?
-Musisz mi pomóc, będziesz udawać moją narzeczoną 
-Oo proszę, a myślałam, że chcesz ratować swoje małżeństwo, a Ty mi tu każesz udawać przyszłą żonę?
-Pomożesz mi czy nie?
-Dobra spoko, całowanie mamy już przećwiczone i tak de fakto jesteśmy małżeństwem 
-Kupię ten film, aby tylko mój bohater zaznał wolności 
-A wiesz co Ja chyba zostanę tu w Hiszpanii, ciepło słonecznie 
-Dobra cofam wszystko co powiedziałem
-Będę jutro rano. Biorę twój samolot Pa
Głupia baba, będzie mi śmiecić :/
Następnego dnia tak około 10 dostałem telefon, że Natasza jest już w Polsce i musiałem tylko po nią zajechać na lotnisko. Po drodze wstąpiłem do mojego domu i odebrałem kluczę od dziadka.
Kiedy wszedłem do budynku lotniska i zobaczyłem w poczekalni moją "narzeczoną" o mało co nie posikałem się ze śmiechu. Jest początek lata i dość ciepło, a Natasza chyba pomyliła się z Syberią  
-Coś Ty na siebie włożyła? Śmiałem się jak głupi 


-Myślałam, że tu jest zimno!
-Chodź się przebierzesz, bo tam się ugotujesz
-Pierwsze muszę iść coś kupić
-Że co?-zaśmiałem się. Zauważyłem, że ktoś cyka nam zdjęcia. Podszedłem do Nataszy i ją przytuliłem
-Chodź już na te zakupy bo zaczynają nam się przyglądać 
-Chyba właśnie o to Ci chodziło
Chwilę później kobieta wychodziła z lotniska w zwiewnej sukience 
-No więc dokąd mnie zabierasz kochanie?-zapytała Natasza a Ja się do niej uśmiechnąłem 
-Do sklepu meblowego 
-Serio? Jejku, że ja myślałam, że tu zimno nie oznacza, że w hotelu będę zmierzła czy coś. No chyba, że nie ma łóżek w hotelu 0_o
-Urządzamy nasz dom, kochanie 
-Kupiłeś dom? Po co ?
-Tak kupiłem dom, dokładnie obok mojej żony, wiesz aby być bliżej dzieci i w ogóle 
-Nie chciałabym być twoją żoną 
-Ale zostaniesz narzeczoną, po drodze wstąpimy do jubilera i wybierzemy coś ładnego 
-Ronaldo nie wczuwasz się za bardzo? A co jeśli Aleks pomyśli, że faktycznie ją zdradzasz, albo ułożyłeś sobie z kimś innym życie? Ja bym ci nie wybaczyła 
-Wiesz, bardziej chyba zależy mi na dzieciach niż na niej 
-Jesteś chory psychicznie,doprawdy 
Po południu zajechaliśmy do domu i jak to powiedziała Natasza "Jest tak ciepło, że basen by się przydał"
Tak więc pojechaliśmy znów na zakupy. Natasza kupiła sobie strój kąpielowy i trochę ciuchów. Oczywiście nie obeszło się bez pozowania do zdjęć 
Około godziny 14 wspólnie rozkładaliśmy basen 
-Ronaldo do cholery trzymaj to!
-Jak mam trzymać tamto jak kazałaś mi trzymać to ?
-Taki wysportowany, a nie umie trzymać dwóch rurek ?
-Natasza-pogroziłem palcem i rurka mi wypadła 
-Ja czytam instrukcję obsługi, bo Ty tego nie umiesz składać! -Tak jak powiedziała tak też zrobiła. Po 10 minutach odepchnęła nie i zaczęła składać sama zaczęła po kolei ustawiać rurki ale już montując je w basenie - I co? Do basenu ma się je od razu montować, a nie tak jak CR7 powiedział pierwsze stelaż :P
-A skąd miałem wiedzieć? Pierwszy raz kupuję basen stelażowy :P Myślałem, że tak to trzeba zrobić 
-A o której mają przyjechać meble?
-Wieczorem. Teraz chodź nalejemy wody i idę posprzątać te stare rupiecie, których dziadek nie wziął 
Natasza mi pomogła, zadzwoniliśmy po samochody do wywozu gratów i wieczorem wychodząc na dwór dom był całkowicie pusty, na sąsiednim placu dostrzegłem samochód żony. Pewnie wróciła już do domu, bo cały dzień nie widziałem szarego audi 
W basenie nawet dna nie zakryło, a My już chcieliśmy się kąpać. 
-Ja to pierdziele wchodzę do wody, powiedziała kobieta i wchodziła po drabince do basenu 
-hahah ale ochłodzenie 
Kobieta wzięła węża i mnie pochlapała
-TY MAŁA GNIDO! JESTEM MOKRY 
-Mokro ci się zrobiło? hahah
-tata/?-przy płocie stał junior i patrzał na mnie jak na kosmitę 
-Cześć synku, gdzie byłeś z mamą i siostrą 
-U wujka Pawła oddać psa, a co Ty tutaj robisz?
-A mieszkam :) Będę twoim sąsiadem cieszysz się ?
-Super idę powiedzieć mamie
-Idź idź-podszedłem do basenu i się zaśmiałem. Natasza leżała w wodzie i nie miała chyba najmniejszego zamiaru go opuścić 
-Zaraz moja żona wyjdzie zobaczyć o co chodzi :)
-No to się zabawimy :)
-Cristiano? Co Ty tutaj robisz do cholery? 
-Kupiłem dom po sąsiedzku, coś nie pasi?
-Czy Ty chcesz zrobić mi na złość?  Nie chciałam ci tego mówić przy juniorze, ale trudno, składam wniosek o rozwód
-Kochanie długo mam czekać?-zapytała Natasza, a Aleks, mało co nie wybuchła z czerwoności 
-Już idę. W nosie mam czy jesteś moją żoną na papierze czy w rzeczywistości. Jeśli sprawy się tak mają to pożegnaj się z dziećmi, bo mam kupę kasy, a to otwiera buzie ludziom i dzieci zostaną ze mną 
-Mamy kasę kochanie. Jak się wzbijałeś to byłam twoją żoną więc część majątku należy do mnie 
-Chyba zapomniałaś co podpisywaliśmy przed rozstaniem. Pieniądze przeze mnie zarobione należą do mnie! Naciesz się dziećmi. Cześć 

czwartek, 17 lipca 2014

60 Dawna miłość

Moja żona wyjechała do Polski, zadzwoniła kilka dni temu i powiedziała, że junior nie chce do mnie wracać, że chce mieszkać z nią bo boi się, że znów go zostawi. Kiedy rozmawiałem z synem powiedział dokładnie taką samą wersję i powiedział, że kocha mnie i wie, że będę go odwiedzał. Wściekłem się na żonę, bo do cholery jasnej nadal nie wiem czemu mnie zostawiła ?
-Tak słucham?-zapytałem odbierając telefon
-Cześć tu mama, słyszałam, ze Aleks wróciła 
-Wróciła i znów zniknęła tylko tym razem zabrała dzieci 
-Słucham?
-Wróciła do Polski z dzieciakami. Mogę ich odwiedzać kiedy chcę, ale nie ma ich już przy mnie
-Cristiano, ale tak nie można. Przecież junior jest twoim synem 
-Tak, ale Aleks ma do niego takie same prawa jak Ja. A on nie chcę ze mną mieszkać tylko z Aleks 
-O mój Boże, dziecko przyjedź do mnie proszę. Kasja mieszka dom obok, pogadacie może znów się zaprzyjaźnicie 
-Jaka znów Kasja ?
-Nie pamiętasz swojej dawnej miłości? Całe dnie bawiliście się w piaskownicy -powiedziała smutna matka
-Mamuś, przyjadę w któryś dzień, jak dostanę więcej urlopu. Chyba, że będę w Polsce u dzieci. Zdzwonimy się 
Kilka dni później pojechałem na weekend do mamy. W przyszłym tygodniu jadę na cztery dni do Polski to mam nadzieję, ze dogadam się z żoną, bo bardzo mi ich brakuje.
-Cześć mamo!-krzyknąłem wchodząc do jej domu 
-Cześć synku! Chodź mam gościa!
Jeny serio? Jeszcze tego mi brakoo oo o cholera ale ona ładna
-Cześć Cristiano:) 
-Witaj Kasju :) Ale się zmieniłaś, nie poznałbym cię 
-Ty też nie przypominasz tego małego lokowatego Ronaldo :)
-Każdy się zmienia :) Co u Ciebie
-A kilka tygodni temu wróciłam do Portugalii chodź nie wiedziałem, że znów będę sąsiadką twojej mamy :)
-Widzisz jakie masz szczęście? hah
-Cristiano siadaj i opowiadaj co z Aleks 
Usiadłem przy stole i zacząłem opowiadać 
-Mamo nic jeszcze nie wiem. Wpadł z policją i zabrała dzieciaki. 
-Ale jak to z policją 
-Podobno dzień wcześniej nie mogła wejść do domu 
-Nie wpuściłeś jej?-zapytała oburzona rodzicielka 
-Nie było mnie. Natasza została z dziećmi 
-No i rozwiązanie ja już znać. Ona coś musiała jej powiedzieć 
-Mamo przestań. Natasza jest w separacji z mężem, próbują ratować małżeństwo 
-No i co? 
-Możemy teraz o tym nie rozmawiać ? Dziękuję 
-Jaki Ty jesteś uparty 
-Idę się przejść, będę wieczorem -wstałem od stołu i poszedłem ubrać buty 
-Kasja idź z nim, może tobie coś powie 
-Zobaczymy Pani Mario 
**
-Cristiano poczekaj-krzyknęła kobieta i momentalnie się zatrzymałem
-Coś się stało?
-Mogę się przejść z tobą?
-Jasne, chodź 
-Jak ci się mieszka w Madrycie? Miasto sław :)
-Wiesz, myślę nad przeprowadzką do Polski, 
-Dlaczego? Przecież w Hiszpanii masz wszystko 
-Nie mam tam nic. W Polsce mam żonę i moje kochane dzieci. 
-Rozumiem
-A Ty ? Gdzie przebywałaś ostatnimi czasami ?
-W Londynie i Stanach 
-Wow, co tam ciekawego robiłaś ?
-W Londynie studiowałam, a w Stanach pracowałam jako projektantka, a obecnie fotograf 
-Jesteś fotografem?
-No, nawet miałam kiedyś sesję z twoją narzeczona 
-Moją narzeczoną ?-zdziwiłem się 
-Irina Shayk, 
-aaaa o Tej mówisz
-A masz ich więcej?hah 
-Oczywiście, całe grono. Nie mam nic innego do roboty tylko romansować 
Z Kasją rozmawiało mi się bardzo dobrze, jakbym znów był w Portugalii i rozmawiał z moją dawną przyjaciółką. Była pomiędzy nami nić porozumienia i cieszę się, że mama  powiadomiła mnie o tym, że Kasja mieszka obok niej. Dwa dni później pożegnałem się z dziewczynami i wróciłem do Madrytu. Ciągłe treningi i mecze. Nic nadzwyczajnego.
**
Z Kasją dogadałem się, że wkrótce znów je odwiedzę, tym czasem jadę do dzieciaków i Aleks, mam 4 dni wolnego i postanowiłem wykorzystać ten czas na ratowanie rodziny. Dziś jest dość późno, ale zadzwoniłem do Aleks i jeszcze nie śpi.
Zadzwoniłem do drzwi i czekałem aż moja małżonka otworzy
-Właź-powiedziała otwierając drzwi
-Cześć, cóż za miłe przywitanie
Zamknąłem drzwi i ściągnąłem buty. Bagaż został w samochodzie, bo raczej tu się nie zatrzymam.
-Czego chcesz ode mnie tak późno ?
-Chce wyjaśnień -powiedziałem twardo i usiadłem na kanapie, którą sam kupiłem przed laty
-Nie będę Ci się z niczego tłumaczyć
-Alex, dlaczego się wyprowadziłaś ode mnie? Dlaczego zabrałaś mi dzieci? Wiesz co Ja czuję? Co Ja takiego znów zrobiłem do cholery ?
-Wiesz co? Mam dość życia u Twojego boku. Rozumiem, że nie umiałeś wybaczyć mi tej zdrady, tego, że zostawiłam cię samego z dziećmi, ale mogłeś się wstrzymać z zaręczynami z tą Siwiec
-Słucham? Czyś Ty oszalała? Przecież Ja się nikomu nie oświadczałem !
-Ronaldo nie kompromituj się. Wszyscy fani o tym wiedzą, nawet w necie pisze
-Kochanie, a może tak zapytałabyś najpierw mnie, a potem osądzała ?
-Po co? Ja wszystko już wiem
-Bo do kurwy nędzy źle wiesz,  Pani wszech wiedząca! Gram jej męża w filmie, oświadczył jej się mój bohater, a nie Ja! Tylko po chuj pytać męża jak jest na prawdę skoro lepiej poczytać w internecie! -darłem się jak jakiś psychopata, w nosie miałem czy ktoś nas słyszy, czy może dzieci obudzę. Jednym słowem byłem wściekły.- Lepiej było wywieźć dzieci i mieć w dupie co czuje druga osoba! Myślałem, że teraz po twoim powrocie będzie wszystko jak dawniej, jak widać pomyliłem się. My do siebie nie pasujemy, lepiej będzie jak się rozstaniemy. Cześć
**
 Kiedy Cris wykrzyczał mi to wszystko byłam załamana. Dlaczego Ja z nim nie porozmawiałam? Przecież go kocham, chcę z nim wychowywać nasze dzieci, a On powiedział, że chce się rozstać :( Co ja narobiłam.
Siadłam na kanapie i wzrokiem przejechałam po pomieszczeniu. Pamiętam jak dziś
*Cristiano, ale Ja nie chcę białych ścian w pokoju, zaraz będą brudne
*Kochanie, ale mamy ciemne meble, ładnie będzie to wyglądać
*A kuchnie?
*Kuchnia taka jak chciałaś, ciemne meble i szare kafelki
*Cristiano Ja chcę na tej ścianie przy kominku kamień ozdobny i kolor jakiś jasny, może być beż, albo piaskowy, ale na pewno nie biały
*Kochanie, ale dlaczego nie?
*Bo na stałe mieszkamy w Manchesterze, a nie chcę każdego roku przyjeżdżać tu tylko po to aby po malować i wracać, chcę tu odpocząć
*To może chodź pomalujemy na czarno i będziesz mogła malować dopiero za 20 lat
*Cristiano misiaczku nie denerwuj się.
*Kochanie, Ja chcę mieszkać w domu, gdzie będę miał w miarę normalne warunki
*A Fioletowa ściana to już niski standard ?
*No dobra wygrałaś, zrobimy jak chcesz
*Kocham cię
*Obiecasz mi coś?
*Co byś chciał pysiaczku ?
*Że zawsze znajdziemy rozwiązanie, że pójdziemy na kompromis
*Och no dobra, chociaż to Ty zawsze ustępujesz więc nie wiem, nie wiem
*Bo cię kocham, a co jest ważniejsze od uśmiechu najważniejszej osoby ?
*Miłość :)
-Widzisz Aleks jesteś tak jebnięta, że nigdy nie poszłaś na kompromis i nie znalazłaś rozwiązania-powiedziałam sama do siebie i poszłam do mojej płaczącej córeczki
**
Byłem bardzo wściekły, ale postanowiłem dać popalić mojej żonie. Jeśli uważa, że się zaręczyłem to niech tak zostanie. W dupie mam już moje małżeństwo. Teraz niech poczuje to co ja czułem kiedy zabrała dzieciaki
_____________________________________
Wszystkie komentarze z anonima :) Chyba jakiejś osobie naprawdę zależy na nowym rozdziale :)
Nowy może dziś wieczorem :)

poniedziałek, 14 lipca 2014

59 Powrót Aleks

60 Dzień bez Aleks
No więc moja żona już dawno powinna się ze mną skontaktować. Bardzo tęsknię za żoną. Wczoraj moja matka przywiozła dzieci lecz zaraz wracała do Portugalii. Było mi smutno, bo kurde tyle czasu  się nie widzieliśmy i zamiast posiedzieć trochę u mnie to ucieka do pustego domu, no ale nic. Siedzę teraz na tarasie i bujam w kołysce moją 2 i pół miesięczną córeczkę. Junior też się zmienił i troszkę urósł, chyba, że nie poznaję własnych dzieci, bo mała na pewno urosła widzę po ciuchach. W nic się nie mieści. Jutro pojadę z dzieciakami do centrum i kupię im ciuchy. 
-Ronaldo! Musimy pogadać!-krzyknęła Natasza dwa płoty dalej 
-Nie drzyj się, tylko chodź
Chwilę później kobieta znalazła się obok mnie
-Cześć, oo nie wiedziałam, że dzieciaki przyjechały
-Moja matka wczoraj mi przywiozła, co się stało?
-Musisz jechać na plan
-Po jaką cholerę? Mięliśmy mieć dziś wolne 
-Mięliśmy, ale Ty nie masz zaliczonego jednego dnia zdjęciowego i musisz go nadrobić 
-A z kim mam niby dzieci zostawić? -zapytałem z przekąsem 
-Jeju, zgodzę się z nimi zostać, ale jutro Ty zostajesz z młodą :)
-Juju, no dobra,-wstałem z krzesła, a Natasza momentalnie na nie usiadła 
-Ja tak dogadam się dziś z scenarzystą, aby poszukał mi jakąś ładną dziewczynę i rozwiódł naszych bohaterów :P
-Chciałbyś Ronaldo! 
Poszedłem się ubrać i powiedzieć synkowi, że na chwilę muszę wyjść i zostaniecie z Ciocią Nataszą dobra?
-Okej, a kupisz lody :)
-Kupię -pożegnałem się z synem i zszedłem na dół 
-Natasza wychodzę już, nikogo nie wpuszczaj, jakaś kobieta się tu kręciła, ochrona ją przegoniła więc jak coś to wołaj ochroniarzy okej ?
-Jasne Panie Ronaldo
Niestety ale na planie przeciągnęło się znacznie dłużej niż myślałem, w wolnej chwili zastanawiałam się po jaką cholerę zgodziłem się wystąpić w tym filmie? A no tak przecież nudziło mi się w domu i cudowna Natasza zaoferowała mi rozrywkę. Jeszcze kilka tygodni i będzie finał 
Wieczorem
-Tak słucham-otworzyłam drzwi i zobaczyłam kobietę z walizkami 
-Dzień dobry-odpowiedziała z chwilową pauzą i zerknęła za siebie na numer domu 
-Słucham-powtórzyłam pytanie 
-Nie chcę być nie miła, ale co Pani robi w moim domu?-zapytała i byłam pewna, że to ta kobieta o której mówił Cris
-Słucham? Ja również nie chcę być nie miła i proszę opuścić tę posiadłość zanim zawołam ochronę !
-Przepraszam, ale zaszła chyba pomyłka. Tu mieszka mój mąż Cristiano Ronaldo wraz ze mną i naszymi dziećmi! Nie wzięłam kluczy a chciałam zrobić mu niespodziankę! Więc wpuść mnie głupia babo do mojej córki i syna 
-Ochrona! -krzyknęłam- Weźcie wyprowadźcie tę kobietę 
Ochroniarze co prawda są tu od dwóch dni, ale spisali się profesjonalnie, wyprowadzili kobietę i stali przy furtce, aby kolejny raz nie weszła 
**
To chore! Wywaliła mnie z własnego domu! Coś takiego. Kim ona do cholery jest?-zamartwiałam się do czasu kiedy jakaś fanka Cris przechodziła obok 
-O rany! Ty jesteś byłą żoną Ronaldo prawda?-zapytała a Ja nie wiedziałam co powiedzieć 
-Byłą? Nie przypominam sobie, abyśmy się rozstali 
-No przecież Cris jest z tą od wyścigów, Nataszą Siwiec
-Słucham?
-Nic ci nie powiedział? A to świnia, ale przystojny co nie? Boskie ma ciało i w ogóle cały jest boski 
-Cieszę się, że podoba ci się wygląd mojego męża, ale nadal nie rozumiem o czym Ty do mnie mówisz kobieta 
-No przecież Ronaldo oświadczył się tej kobiecie. Najpierw zabierał ją na mecze, potem ona go na tor i tak się zakochali w sobie, ale mogę dostać od ciebie autograf?
-Wal się-tyle powiedziałam i podążyłam w stronę jakiejś głównej drogi. Byłam zdruzgotana, jak mój kochający mąż mógł mi to zrobić? Jak Ja mogłam mu to zrobić? Przecież to ja go zdradziłam a potem opuściłam, znalazł sobie ładną i  młodą kobietę. Rozumiem, że ułożył sobie życie beze mnie, ale Cristina jest moim dzieckiem i będę o nią walczyć 
**
-Jestem już, przepraszam, że tak długo, ale teks mi się mylił i jakoś mi to dziś nie szło
-Była tu ta kobieta o której mówiłeś 
-Serio? Czego chciała 
-Ciebie :) Ochrona ją zwinęła potem gadała z jakąś kobietą przed domem i poszła z walizkami stąd 
-Z walizkami?
-No, chyba liczyła, że pozwolisz jej tu mieszkać 
-Ta jasne, dobra idę spać i jutro podrzuć mi małą tutaj 
-Nie ma sprawy pa
Następnego dnia rano obudził mnie dzwonek, zbiegłem na dół, aby nie obudziła się malutka, bo 3 razy w nocy do niej wstawałem 
-Czego?-zapytałem otwierając drzwi 
-Miłe powitanie cześć-powiedziała moja żona w obstawie dwóch policjantów 
-Aleks co robi tutaj policja ?
-Wczoraj nie mogłam wejść do domu, zostałam wręcz z niego wyrzucona, więc dziś postanowiłam się zabezpieczyć 
-Dzień dobry czy ta Pani tu mieszka ?-zapytał jeden z policjantów
-Tak tak, to moja żona, mieszkamy tu razem z naszymi dziećmi 
-W takim razie my już się pożegnamy, a Pani może spokojnie wejść 
-Do widzenia i dziękuję
Weszła do domu i od razu zawędrowała do pokoju naszej córeczki
-Jak urosła przez ten czas :)
-Nie wiedziałem, że wracasz, przygotowałbym się.
-Nie musisz, zaraz wyjeżdżam 
-Słucham?-zapytałem 
-To co słyszałeś, przyjechałam dziś tylko po moją córkę, bardzo się za nią stęskniłam i chcę z nią pobyć 
-Nie rozumiem, co Ty wyprawiasz?-zapytałem żony, która pakowała rzeczy mojej córki 
-Mama? MAMA!-krzyknął junior i przytulił się do Aleks 
-Myszko jak za tobą tęskniłam
-Ja też, nie zostawiaj mnie już -płakał chłopczyk 
-Skarbie muszę wyjechać na kilka dni wiesz
-Proszę nieee-płakał maluch 
-Wiesz co? Pojedziesz z nami dobra?
-Takk hura
-Idź do pokoju zaraz tam przyjdę 
-Co Ty chcesz zrobić?-zapytałem i poczułem jak robi mi się ciepło 
-Wyprowadzam się. Juniora zabieram tylko na wakacje chodź kto wie. Może i na stałe. W końcu jestem jego prawnym opiekunem i mam te same prawa co Ty.
-Aleks do cholery dlaczego?
-oo Ty już dobrze wiesz dlaczego
Moja żona spakowała siebie i dzieciaki i wyszła z domu, myślałem, że to jakiś żart, albo coś, ale nie. Wsiadła do taksówki i pojechała. Dopiero teraz postanowiłem sprawdzić czy wzięła dokumenty dzieci 
-SZLAK, KURWA-uderzyłem pięścią w komodę i zrzuciłem wazon. Aleks zabrała paszporty dzieci. Nosz kurwa mać co ja znowu zrobiłem?
________________________________________-
Tadam Wróciła Aleks :) Czy to koniec małżeństwa ? A może nie? 5 Komentarzy i kolejny rozdział 
W tym rozdziale  dowiedzieliście się, że Cris wcale nie był z Nataszą, tylko grał jej narzeczonego, a teraz męża w filmie. :) Lecz Aleks myśli chyba inaczej 

środa, 9 lipca 2014

58 Budowa trwa

50 dzień bez Aleks
Mój grafik jest mocno napięty, nie mam czasu praktycznie na nic. Dużo czasu spędzam z Nataszą, ale to logiczne. Treningi, sesje, mecze, reklamy itp. Mam to  już po dziurki w nosie, 
**
-Kochanie musimy wybrać imię dla naszego dziecka!
-Dobra, ja wybieram dla dziewczynki, a Ty dla chłopca co Ty na to?
-I tak będzie chłopiec :D
-Ja myślę :)
-No więc chłopiec będzie nosił imię Natan 
-A jak urodzisz mi córeczkę to będzie nosić imię Olivia
-Okej:)
Zjedliśmy obiad i poszliśmy oglądać telewizję. Padło na "niezgodna" film bardzo interesujący i co najważniejsze wciągający. Chciałbym zobaczyć kolejną część 
-Kochanie telefon ci dzwoni 
-Już idę skarbie-pocałowałem kochankę w policzek i pobiegłem do kuchni 
*Tak słucham?
*Cześć, tu Stefano 
*Cześć Stefano, co się stało, że dzwonisz?
*Wiesz twoja kancelaria broni takiego biznesmena. Mianowicie John Miller 
*Może i tak, a bo co?-zapytałem siadając przy kuchennym blacie
*Chodzi o to, że ja reprezentuję kobietę co go pozwała 
*Aha, to fajnie. Zobaczymy się pewnie na rozprawie 
*Cristiano czubku jeden chcę ci coś zaproponować 
*Mianowicie?-zapytałem zaciekawiony, najlepsze interesy robi się właśnie ze Stefano 
*Mianowicie, Wy broniący Johna powiecie mu, że na jego korzyść jest zapłacić 2 miliony i wtedy my wycofamy wniosek o gwałt. Oczywiście powiesz, że spróbujesz tak to zrobić, możesz też powiedzieć, że będziesz negocjował i zjedziemy troszkę bo dla niej ma być milion, reszta do podziału na nas dwóch.
*Kusząca propozycja 
*Właśnie dlatego w nią wszedłem, nie ma szans aby ta kobieta dostała jakiekolwiek pieniądze w sądzie. Jedynie on pójdzie do ciupy na kilka miesięcy, co najwyżej na 2-3 lata
*Chyba, że ktoś wpłaci kaucję 
*Nieee bo  wniosę wtedy wniosek, aby nie mógł wcześniej wyjść, wiesz, że ona się boi, ma depresję itp
*Okej, wchodzę w to. Tylko powiedz mi jedno, czy on faktycznie ją zgwałcił?
*A co Ty. Laska puszcza się na prawo i lewo. Tak się dorobiła fortuny. Tylko pierwszy raz zdarzyło jej się, że koleś nie chciał zapłacić 
*A skąd Ty to wiesz? Zwierzała ci się ?-zapytałem z bananem na ustach. Stefo to mój bardzo dobry znajomy, to co mówimy zostaję między nami 
*Bo Ja też się na nią złapałem 
*I też jej zapłaciłeś O_O
*Pojebało? Zaproponowałem, że jak któryś nie pójdzie na ten chory układ to wtedy ją będę bronił przed sądem
*Ale cwaniara, a dlaczego Ty kasę dostaniesz jak nie musiałeś jej płacić i to ma być spłata 
*Bo powiedziała, że teraz częściej będzie do mnie wpadać i jak chcę sobie dorobić to kasa co wynegocjuję jest moja 
*Kurdę, niezła dupa z niej. Cwana. To mi się podoba 
*Dobra stary Ja kończę, bo żonka się jeszcze dowie co wyprawiam i będę potrzebował dobrego adwokata na własny rozwód 
*Służę pomocą 
*Co jak co, ale to Ja pierwszy będę bronił cię na rozprawie rozwodowej. 
*Jakiś mądrala ha ha ha 
*Idę, jutro się spotkamy i pogadamy na spokojnie dobra
*Trzymaj się-pożegnałem się z kumplem i wróciłem do ukochanej 
-Kto dzwonił ?
-Stefano 
-A ten czego chciał?
-A tak pogadać 
-Masz przede mną jakieś sekrety?
-Kochanie czyś Ty oszalała? Rozmawialiśmy o pracy i chcemy wyjść w któryś dzień na partyjkę tenisa 
-Dobra, a właśnie bo zapomnę, musimy pojechać na myjnie z samochodami.
-Po co?
-Bo audi jest tak brudne, że nic praktycznie z niego nie widać. No właśnie, gdzie Ty nim jeździsz, że takie uwalone jest?
-Po błocie :)
--,- No a moje BMW też nie lśni czystością 
-Trzeba kupić jeszcze jakiś samochód 
-Po co? dwa nam wystarczą. 
-Ale jak pojawi się dziecko to wypadałoby, aby wszyscy się zmieścili. Fotelik dużo miejsca zajmuje 
-Chcesz kupić takie wielkie? 
-Kochanie sprzedałem moje ferrari, aby postawić dom twoich marzeń. Za samą działkę dałem tyle co zarabiam w pół roku a dom chyba będzie mnie kosztował wszystkie oszczędności z konta
-Żałujesz swojej pysi?-Natasza zrobiła seksowną minkę i przytuliła się do mnie podgryzając mi ucho. Ta kobieta mnie kiedyś wykończy

55 dzień bez Aleks
Wczoraj grałem ważny mecz i dziś jestem padnięty, nie mam ochoty kompletnie na nic. Położyłem się do łóżka i nawet nie zdążyłem się przykryć kiedy zadzwonił mój nieszczęsny telefon. No cholera jasna -,-
-Tak słucham?
-Cześć Cris co robisz?
-A co Ja kurwa mogę robić w dzień wolny ?
-No dużo rzeczy,  na przykład kosić trawę, gotować obiad, bawić się z dziećmi 
-Od koszenia trawy mam ludzi, od obiadów też mam kucharzy, a dzieci są u mojej mamy w Portugalii, a Ja idę spać Marcelo, bo jestem zmęczony jak chuj 
-Jak chuj? Mu wystarczy troszkę pięknego ciałka i już jest gotowy do pracy hahah-zaśmiał się Brazylijczyk 
-Ty jesteś walnięty bracie. Idę spać 
-Ej poczekaj, dzwoniła Aleks do mojej żonki 
-Taa i ciekawe czego chciała 
-No właśnie wraca za kilka dni 
-Marcelo debilu ona tam nie ma zasięgu! Nie zadzwoni -,-
-To abyś się nie zdziwił jak stanie w drzwiach twojego domu :P I lepiej sprowadź już młodych, bo jak twoja jeszcze żona zobaczy, że ich nie ma to ogoli cię na łyso 
-Marcelo wal się, Ja idę spać. Jestem tak potwornie zmęczony, że to aż brak słów 
-Czy Ja ci kazałem gra...pi pi-rozłączyłem się, bo miałem dość słuchania jego uwag. Jestem dorosły i wiem co robię, teraz na przykład idę spać i w dupie mam cały świat. No może po za moją rodziną 
Brrr brr
-Kurwa mać!! Czy nie mogę przespać się chociaż godziny ?
*Słucham?-zapytałem wściekły 
*Cześć, masz okres czy co?
*Nie, wyobraź sobie, że spałem. Cały tydzień od poniedziałku do niedzieli zapierdalam jak dziku wół, a kiedy mam jeden dzień przerwy kiedy mogę się wyspać, każdy coś ode mnie chce!
*Spoko Cris. Chciałam się zapytać czy jutro będziesz jechać po treningu czy przed, bo mam się z tobą zgadać, a nie wiem jak ci pasuje -zapytała Natasza i już chciałem ją zamordować na miejscu, przez telefon 
*Skarbeczku Ty mój, zadzwonię do ciebie za dwie godziny jak się wyśpię!
*Ależ Ty marudny Ronaldo, 
*Natasza jestem śpiący, zmęczony i w ogóle nic mi się nie chce. Daj mi się przespać troszkę 
*Dobrze pozwolę ci się przespać, ale to tylko dla tego, aby mój narzeczony jutro nie wyglądał jak zombie 
*Dziękuję ci bardzo, naprawdę. Jesteś najwspanialszą kobietą na świecie, bo pozwalasz kolesiowi się przespać -,-
*Ale marudzisz. Idź spać, zadzwonię do ciebie za dwie i pół godziny Pa
-Nigdy nie zrozumie kobiet -,-
Kiedy w końcu się "wyspałem" zadzwoniła Natasza, jak pojawiła się ta mała potworzyca uśmiechnięta na ekranie mojego iphona to aż mi ciarki przeszły 
*No-powiedziałem niechętnie 
*Cześć kochanie też się cieszę, że dzwonisz, co się stało? ..A nic Cristiano po prostu chcę się dowiedzieć na którą jedziemy, nic po za tym, ale miło, że pytasz
*Jak Ty mnie dobrze znasz :) A więc przemyślałem sobie wszystko i jedziemy przed treningiem, potem mogę już nie mieć sił
*Jeszcze tylko sześć miesięcy męczarni i koniec skarbeczku 
*Dobra skarbeczku idę spać, bo właśnie jem kolację i mam zamiar trochę odpocząć 
*To do jutra, narka 
*No cześć 
___________________________________________________________
To jest tak jakby druga część poprzedniego rozdziału, lecz gdzie te 5 komentarzy  i linki do blogów?????????!!!!!! Czekam z niecierpliwością :*

wtorek, 8 lipca 2014

57 Nie dla dzieci 18+

40 dzień bez Aleks
-Natasza, kochanie gdzie są kluczyki z audi ?-zapytałem narzeczonej
-Skąd mam to wiedzieć? Przecież Ty nim tylko jeździsz -,-
-Ale jesteś marudna -,- Jak ja wytrzymam z tobą przez te 9 miesięcy?
-Dasz radę skarbeczku- kobieta pocałowała mnie I poszła do ogrodu popływam w basenie. Ja wziąłem wszystkie teczki I poszedłem do siebie popracować. Najpierw podpisałem wszystkie potrzebne dokumenty, aby zacząć budowę naszego wymarzonego domu, a następnie resztę dokumentów.
-Kochanie co być zjadł na obiad?
-Jakaś ryba? Dawno nie było
-Musiałabym pojechać do sklepu :/ No nic, chcesz coś jeszcze ze sklepu ?
-Wodę możesz kupić, dwie zgrzewki
-Kochanie hello, Ja jestem w ciąży nie mogę dźwigać -,-
-Natasza, a może razem pojedziemy? Chwilkę poczekasz I kupię sobie wodę :)
-Skarbie, masz dużo pracy, nie chce Ci przeszkadzać
-Nie przeszkadzasz, Ty nigdy mi nie przeszkadzasz.
-Kochanie, a może w ten weekend wybralibyśmy się do moich rodziców?
-Możemy zrobić sobie taki długi weekend. W czwartek I piątek będziemy u moich rodziców, a w sobotę i niedzielę u twoich co Ty na to?
-W czwartek mam badania krwi, zapomniałeś ?
-Zapomniałem -,- Sklerozę chyba już mam
-Dobra poproszę sprzedawcę, aby wniósł mi te wody do bagażnika, a Ty zrób co masz zrobić I czekaj na mnie, mam niespodziankę
-Mmmm a dowiem się jaką ?
-Nie- Natasza seksownym krokiem skierowała się do garażu wzięła BMW i pojechała do sklepu. Dwie godziny później jedliśmy obiad przyrządzony przez kobietę
-Wiesz, brakuje mi zajęcia. Kiedy Ty jesteś w pracy Ja nie mam co robić. Odkąd dowiedziałeś się, że jestem w ciąży na nic mi nie pozwalasz
-Wiesz dlaczego? Bo kocham cię. Co prawda nie planowałem tego, abyś zaszła w ciąże, ale cieszę się jak wariat. Kocham was :)
-Cristiano jak Ja cię kocham-dziewczyna podeszła do mnie i usiadła okrakiem na moich kolanach.

Zaczęliśmy się namiętnie całować, aby chwilę później zacząć ściągać z siebie ubrania. Natasza nie miała

biustonosza, co bardzo mnie podnieciło. Ona również szybko pozbyła się mojej koszulki i byliśmy od pasa

w górę nadzy. Wziąłem kobietę na ręce i zaniosłem ją do naszej sypialni. W chwili przejścia przez próg

przypomniało mi się jak 3 tygodnie temu pijani kochaliśmy się jak wariaci, pamiętam również, że Natasza

 tydzień temu tak źle się czuła, że pojechaliśmy do lekarza, okazało się, że jest w ciąży. Płud był ledwie

widoczny, ale był. Zostanę ojcem! Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że będzie to syn

Biorę Nataszę za ręce i rzucam na łóżko Sam siadam okrakiem na niej i ściągam jej spodnie. Ona odpina mi

pasek i ściąga jeansy. Jesteśmy całkiem nadzy. Kochamy się przez dwie godziny po czym zasypiamy

Następnego dnia rano budzi mnie telefon Nataszy

-Kochanie telefon dzwoni-szepce kochance do ucha

-To odbierz

-Tak słucham? ..Natasza śpi, a co się stało?...Dobra przekażę tylko napisz sms'a gdzie i o której..No cześć

-Kto to?

-Mogłaś odebrać to byś się dowiedziała

-Spoko

Wziąłem przytuliłem się do dziewczyny i poczułem jej nagie ciało. Mój przyjaciel od razu zrobił się twardy i

kobieta chyba to wyczuła, bo się uśmiechnęła i chwyciła do w dłoń. Chwilę później tonęliśmy w uczuciu

rozkoszy i spełnienia. Natasza jęczała mi do ucha co dodatkowo mnie podniecało. Kocham uprawiać z nią
 sex
-Jesteś dzikim kotem Cristiano
-Za to Ty jesteś najlepszą kobietą do uprawiania sexu. Z żadną nie było mi tak dobrze

-To dlatego, że natura obdarowała mnie ciasną dziurką :)

-Ty moja dziurko czas wstawać, dzwonił twój brat i chce się spotkać, esemesem dostaniesz wszystkie
szczegóły.
-Wiesz, że gdybym mogła nie wypuszczałabym cię z łóżka ?

-Ciekawe kto chodziłby do pracy
-Mamy oszczędności na koncie. Na razie martwić się nie musimy
-Ale one kiedyś się rozejdą, a później z czego będziemy żyć? Przypominam ci, że za niedługo urodzi się

 nasze pierwsze dziecko. Musimy kupić wyprawkę i urządzić pokoik

-Pierwsze musimy urządzić nasz dom

-Za jakieś dwa tygodnie powinna ruszyć budowa. Działka kupiona, projekty dziś oddam więc nie widzę

problemu, aby nawet za tydzień zacząć kopać i wylewać fundamenty :)

-Jesteś cudowny
-Wiem, w końcu jestem twoim narzeczonym :)

-Nie chce Mi się wychodzić dziś z łóżka.

-To nie wychodź, zadzwoń do brata i powiedz, że dziś się spotkać nie możesz
-Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała, ale jutro jadę do przyjaciółki pomóc jej z ciuchami, a po jutrze

ona przyjeżdża pomóc mi więc jedyny wolny dzień to dziś

-Jakie Wy kobiety macie problemy, ciuchów same nie mogą posprzątać, no tragedia
-Ty pięknisiu, ma ci przypomnieć, że twoją garderobą Ja się zajmuję? Ty byś ciągle łaził w dresach i adidasach, a dzięki mnie wyglądasz stylowo i wiem jak podkreślić twoje atuty
-Zabrzmiało to jakbym miał cycki wielkości piłki do kosza i muszę je podkreślać hahah
-Spadaj-narzeczona walnęła mnie poduszką i zakryła się kołdrą
-Uciekam do pracy nerwusie :* Będę późno nie czekaj :*
-Kocham cię!
-Ja ciebie również, a właśnie kochanie. Musimy zacząć planować ślub. Chciałbym, aby odbył się w przyszłym roku :)
-Dasz radę wszystko załatwić w tak krótkim czasie?
-Krótkim? To aż cały rok. No może trochę ponad,
-Jesteś szalony:) 
-Jestem twój, to powinno Ci wystarczyć :)
________________________________________-
Rozdział dość krótki, ale to dlatego, że postanowiłam zmienić wszystkie dotychczasowe plany. Komentujcie, a rozdziały będą pojawiać się szybciej. Przepraszam, ze nie komentuję waszych blogów, ale czytaj je zazwyczaj na telefonie i jakoś ciężko się komentuje tam -,-  Proszę was abyście w komentarzach dodały linki do waszych opowiadań, a ja umieszczę je na moim blogu w rubryce "Czytam" !!