Następnego dnia pojechałem do sąsiada Aleks i dałem mu bardzo korzystną ofertę
-Pan chyba żartuje?-zapytał starszy pan oglądając kartkę na której była cena jaką chcę dać mu za ten dom
-Nie, proszę pana. Pan Cristiano chcę kupić właśnie ten dom i jest w stanie maksymalnie dać tyle za tą nieruchomość
-Ale to za dużo. Ten dom nie jest wart nawet połowy tej sumy
-Dla Pana Ronaldo ta lokalizacja jest bezcenna-powiedział tłumacz, gdyż aż tak dobrze polskiego nie znałem
-Mogę dopłacić, jeśli dziadek się nie zgadza-powiedziałem do tłumacza
-To i tak za dużo jak na tę ruderę, więc nie szpanuj kasą i siedź cicho-powiedział i dalej zaczął rozmawiać -Więc jaka jest pańska decyzja?
-Zgadzam się!
-Tylko ma pan czas do jutra wieczora aby się stąd wyprowadzić
-A to nie problem
-Pieniądze jeszcze dziś zostaną przelane
Podpisaliśmy umowę i od teraz jestem sąsiadem mojej żony. Teraz tylko wziąć upragniony urlop i zaczynam nowe życie.
Dziadek pożegnał się i zatrzasnął za nami drzwi
-Bardzo Panu zależy na tym domu widzę
-Tak, ta działka jest dla mnie bezcenna
-Lokalizacja idealna?-zapytał tłumacz
-Tak, ta albo tamta. -pokazałem dom po drugim boku posiadłości Aleks
-A dlaczego nie ten?-zapytał pokazując dom mojej żony
-Bo ten dom w części jest mój
-słucham?
-ten dom należy do mojej żony, a Ja chcę być jej sąsiadem
-Sprytne, na to bym nie wpadł
-Dobra dziękuję za pomoc, a przelew jest już na pana koncie od rana. Do widzenia
-Dziękuję i do widzenia
Wszedłem na plac i powitał mnie pies Pawła
-Staruszku Ty jeszcze żyjesz -pies popatrzał na mnie jak na kosmitę, albo na drugie śniadanie-Dobra przepraszam, żartowałem.Później coś ci kupię do jedzenia tylko być grzeczny-pogłaskałem psa i dzwoniłem do drzwi
-Czy Ty jesteś upośledzony psychicznie?
-Możliwe, wiesz robię rzeczy o których nie mam pojęcia, a to pewnie zalicza się do tej choroby
-Niby jakie-zdziwiła się żona
-Na przykład zdradzam żonę. Mam mnóstwo kochanek, co noc spędzam z inną, ale za cholerę nie przypominam sobie żadnej. Może to tylko skleroza, ale nie byłem jeszcze u lekarza
-Ronaldo daruj sobie. Jak tu wlazłeś? Przecież specjalnie psa przywiozłam, abyś pod bramą czekał
-Przepraszam bardzo, że popsułem ci twoje plany, ale Ty też mnie nie szczędziłaś. Zabieram dzieci na cały dzień, więc możesz sobie dziś robić co ci się tylko wymarzy.
-Masz być za 4 godziny w domu
-Aleks czy Ty mi rozkazujesz? Przypominam ci, że nie było cię przez 2 miesiące w domu, teraz odizolowujesz mnie od dzieci, jeśli podam cię do sądu to wygraną mam w kieszeni, ale nie chcę tego robić, bo cię kiedyś kochałem-właściwie nadal cię kocham, ale mój plan musi wypalić i musisz myśleć, że nadal cię kocham :)- więc nie stwarzaj nie potrzebnych problemów
-Czy zawsze musisz mieć wszystko co chcesz?!
-Nie, chciałem mieć prawdziwą kochającą rodzinę i co mam? Krzyki, ryki i wieczne awantury
-TATA!-krzyknął junior, a mi od razu zrobiło się lepiej-wiedziałem, że będziesz mnie odwiedzał.
-Przecież jestem moim oczkiem w głowie ;* Kocham cię synku
-A zabierzesz mnie dziś gdzieś ?
-Oczywiście, weźmiemy twoją siostrę i pojedziemy na wycieczkę
Chwilę później wychodziłem z synem za rękę i córką w foteliku. Mina mojej żony była bezcenna
Cały dzień spędziłem z moimi ukochanymi urwisami, malutka trochę płakała, ale jako wzorowy ojciec szybko zapobiegłem płaczowi.
-Tak słucham?-odebrałem telefon
-Cześć! Tu Natasza, gdzie Ty jesteś ?
-W Polsce i mam dla ciebie propozycję
-W Polsce? Gdzie to jest?
-Przyjedziesz to zobaczysz. Musisz mi pomóc
-CO?!
-Zadzwonię do Ciebie wieczorem, teraz są ze mną dzieci dobrze? No Pa
Musiałem szybko wybrnąć bo junior się na mnie dziwnie patrzył
-Tato jestem już zmęczony. Chcę spać
-Dobra jedziemy do domu. Pod domem mojej żony zauważyłem kilka samochodów ciężarowych i zadowolonego dziadka, który operuje kartonami, uśmiechnąłem się i oddałem dzieci żonie. Pożegnałem się z nimi, a jej rzuciłem ciche "cześć"
-No już mogę gadać, Natasza pakuj się i przylatuj do Polski. Jesteś mi potrzebna
-Po jaką cholerę Ja ci tam?
-Musisz mi pomóc, będziesz udawać moją narzeczoną
-Oo proszę, a myślałam, że chcesz ratować swoje małżeństwo, a Ty mi tu każesz udawać przyszłą żonę?
-Pomożesz mi czy nie?
-Dobra spoko, całowanie mamy już przećwiczone i tak de fakto jesteśmy małżeństwem
-Kupię ten film, aby tylko mój bohater zaznał wolności
-A wiesz co Ja chyba zostanę tu w Hiszpanii, ciepło słonecznie
-Dobra cofam wszystko co powiedziałem
-Będę jutro rano. Biorę twój samolot Pa
Głupia baba, będzie mi śmiecić :/
Następnego dnia tak około 10 dostałem telefon, że Natasza jest już w Polsce i musiałem tylko po nią zajechać na lotnisko. Po drodze wstąpiłem do mojego domu i odebrałem kluczę od dziadka.
Kiedy wszedłem do budynku lotniska i zobaczyłem w poczekalni moją "narzeczoną" o mało co nie posikałem się ze śmiechu. Jest początek lata i dość ciepło, a Natasza chyba pomyliła się z Syberią
-Coś Ty na siebie włożyła? Śmiałem się jak głupi
-Myślałam, że tu jest zimno!
-Chodź się przebierzesz, bo tam się ugotujesz
-Pierwsze muszę iść coś kupić
-Że co?-zaśmiałem się. Zauważyłem, że ktoś cyka nam zdjęcia. Podszedłem do Nataszy i ją przytuliłem
-Chodź już na te zakupy bo zaczynają nam się przyglądać
-Chyba właśnie o to Ci chodziło
Chwilę później kobieta wychodziła z lotniska w zwiewnej sukience
-No więc dokąd mnie zabierasz kochanie?-zapytała Natasza a Ja się do niej uśmiechnąłem
-Do sklepu meblowego
-Serio? Jejku, że ja myślałam, że tu zimno nie oznacza, że w hotelu będę zmierzła czy coś. No chyba, że nie ma łóżek w hotelu 0_o
-Urządzamy nasz dom, kochanie
-Kupiłeś dom? Po co ?
-Tak kupiłem dom, dokładnie obok mojej żony, wiesz aby być bliżej dzieci i w ogóle
-Nie chciałabym być twoją żoną
-Ale zostaniesz narzeczoną, po drodze wstąpimy do jubilera i wybierzemy coś ładnego
-Ronaldo nie wczuwasz się za bardzo? A co jeśli Aleks pomyśli, że faktycznie ją zdradzasz, albo ułożyłeś sobie z kimś innym życie? Ja bym ci nie wybaczyła
-Wiesz, bardziej chyba zależy mi na dzieciach niż na niej
-Jesteś chory psychicznie,doprawdy
Po południu zajechaliśmy do domu i jak to powiedziała Natasza "Jest tak ciepło, że basen by się przydał"
Tak więc pojechaliśmy znów na zakupy. Natasza kupiła sobie strój kąpielowy i trochę ciuchów. Oczywiście nie obeszło się bez pozowania do zdjęć
Około godziny 14 wspólnie rozkładaliśmy basen
-Ronaldo do cholery trzymaj to!
-Jak mam trzymać tamto jak kazałaś mi trzymać to ?
-Taki wysportowany, a nie umie trzymać dwóch rurek ?
-Natasza-pogroziłem palcem i rurka mi wypadła
-Ja czytam instrukcję obsługi, bo Ty tego nie umiesz składać! -Tak jak powiedziała tak też zrobiła. Po 10 minutach odepchnęła nie i zaczęła składać sama zaczęła po kolei ustawiać rurki ale już montując je w basenie - I co? Do basenu ma się je od razu montować, a nie tak jak CR7 powiedział pierwsze stelaż :P
-A skąd miałem wiedzieć? Pierwszy raz kupuję basen stelażowy :P Myślałem, że tak to trzeba zrobić
-A o której mają przyjechać meble?
-Wieczorem. Teraz chodź nalejemy wody i idę posprzątać te stare rupiecie, których dziadek nie wziął
Natasza mi pomogła, zadzwoniliśmy po samochody do wywozu gratów i wieczorem wychodząc na dwór dom był całkowicie pusty, na sąsiednim placu dostrzegłem samochód żony. Pewnie wróciła już do domu, bo cały dzień nie widziałem szarego audi
W basenie nawet dna nie zakryło, a My już chcieliśmy się kąpać.
-Ja to pierdziele wchodzę do wody, powiedziała kobieta i wchodziła po drabince do basenu
-hahah ale ochłodzenie
Kobieta wzięła węża i mnie pochlapała
-TY MAŁA GNIDO! JESTEM MOKRY
-Mokro ci się zrobiło? hahah
-tata/?-przy płocie stał junior i patrzał na mnie jak na kosmitę
-Cześć synku, gdzie byłeś z mamą i siostrą
-U wujka Pawła oddać psa, a co Ty tutaj robisz?
-A mieszkam :) Będę twoim sąsiadem cieszysz się ?
-Super idę powiedzieć mamie
-Idź idź-podszedłem do basenu i się zaśmiałem. Natasza leżała w wodzie i nie miała chyba najmniejszego zamiaru go opuścić
-Zaraz moja żona wyjdzie zobaczyć o co chodzi :)
-No to się zabawimy :)
-Cristiano? Co Ty tutaj robisz do cholery?
-Kupiłem dom po sąsiedzku, coś nie pasi?
-Czy Ty chcesz zrobić mi na złość? Nie chciałam ci tego mówić przy juniorze, ale trudno, składam wniosek o rozwód
-Kochanie długo mam czekać?-zapytała Natasza, a Aleks, mało co nie wybuchła z czerwoności
-Już idę. W nosie mam czy jesteś moją żoną na papierze czy w rzeczywistości. Jeśli sprawy się tak mają to pożegnaj się z dziećmi, bo mam kupę kasy, a to otwiera buzie ludziom i dzieci zostaną ze mną
-Mamy kasę kochanie. Jak się wzbijałeś to byłam twoją żoną więc część majątku należy do mnie
-Chyba zapomniałaś co podpisywaliśmy przed rozstaniem. Pieniądze przeze mnie zarobione należą do mnie! Naciesz się dziećmi. Cześć
-Bardzo Panu zależy na tym domu widzę
-Tak, ta działka jest dla mnie bezcenna
-Lokalizacja idealna?-zapytał tłumacz
-Tak, ta albo tamta. -pokazałem dom po drugim boku posiadłości Aleks
-A dlaczego nie ten?-zapytał pokazując dom mojej żony
-Bo ten dom w części jest mój
-słucham?
-ten dom należy do mojej żony, a Ja chcę być jej sąsiadem
-Sprytne, na to bym nie wpadł
-Dobra dziękuję za pomoc, a przelew jest już na pana koncie od rana. Do widzenia
-Dziękuję i do widzenia
Wszedłem na plac i powitał mnie pies Pawła
-Staruszku Ty jeszcze żyjesz -pies popatrzał na mnie jak na kosmitę, albo na drugie śniadanie-Dobra przepraszam, żartowałem.Później coś ci kupię do jedzenia tylko być grzeczny-pogłaskałem psa i dzwoniłem do drzwi
-Czy Ty jesteś upośledzony psychicznie?
-Możliwe, wiesz robię rzeczy o których nie mam pojęcia, a to pewnie zalicza się do tej choroby
-Niby jakie-zdziwiła się żona
-Na przykład zdradzam żonę. Mam mnóstwo kochanek, co noc spędzam z inną, ale za cholerę nie przypominam sobie żadnej. Może to tylko skleroza, ale nie byłem jeszcze u lekarza
-Ronaldo daruj sobie. Jak tu wlazłeś? Przecież specjalnie psa przywiozłam, abyś pod bramą czekał
-Przepraszam bardzo, że popsułem ci twoje plany, ale Ty też mnie nie szczędziłaś. Zabieram dzieci na cały dzień, więc możesz sobie dziś robić co ci się tylko wymarzy.
-Masz być za 4 godziny w domu
-Aleks czy Ty mi rozkazujesz? Przypominam ci, że nie było cię przez 2 miesiące w domu, teraz odizolowujesz mnie od dzieci, jeśli podam cię do sądu to wygraną mam w kieszeni, ale nie chcę tego robić, bo cię kiedyś kochałem-właściwie nadal cię kocham, ale mój plan musi wypalić i musisz myśleć, że nadal cię kocham :)- więc nie stwarzaj nie potrzebnych problemów
-Czy zawsze musisz mieć wszystko co chcesz?!
-Nie, chciałem mieć prawdziwą kochającą rodzinę i co mam? Krzyki, ryki i wieczne awantury
-TATA!-krzyknął junior, a mi od razu zrobiło się lepiej-wiedziałem, że będziesz mnie odwiedzał.
-Przecież jestem moim oczkiem w głowie ;* Kocham cię synku
-A zabierzesz mnie dziś gdzieś ?
-Oczywiście, weźmiemy twoją siostrę i pojedziemy na wycieczkę
Chwilę później wychodziłem z synem za rękę i córką w foteliku. Mina mojej żony była bezcenna
Cały dzień spędziłem z moimi ukochanymi urwisami, malutka trochę płakała, ale jako wzorowy ojciec szybko zapobiegłem płaczowi.
-Tak słucham?-odebrałem telefon
-Cześć! Tu Natasza, gdzie Ty jesteś ?
-W Polsce i mam dla ciebie propozycję
-W Polsce? Gdzie to jest?
-Przyjedziesz to zobaczysz. Musisz mi pomóc
-CO?!
-Zadzwonię do Ciebie wieczorem, teraz są ze mną dzieci dobrze? No Pa
Musiałem szybko wybrnąć bo junior się na mnie dziwnie patrzył
-Tato jestem już zmęczony. Chcę spać
-Dobra jedziemy do domu. Pod domem mojej żony zauważyłem kilka samochodów ciężarowych i zadowolonego dziadka, który operuje kartonami, uśmiechnąłem się i oddałem dzieci żonie. Pożegnałem się z nimi, a jej rzuciłem ciche "cześć"
-No już mogę gadać, Natasza pakuj się i przylatuj do Polski. Jesteś mi potrzebna
-Po jaką cholerę Ja ci tam?
-Musisz mi pomóc, będziesz udawać moją narzeczoną
-Oo proszę, a myślałam, że chcesz ratować swoje małżeństwo, a Ty mi tu każesz udawać przyszłą żonę?
-Pomożesz mi czy nie?
-Dobra spoko, całowanie mamy już przećwiczone i tak de fakto jesteśmy małżeństwem
-Kupię ten film, aby tylko mój bohater zaznał wolności
-A wiesz co Ja chyba zostanę tu w Hiszpanii, ciepło słonecznie
-Dobra cofam wszystko co powiedziałem
-Będę jutro rano. Biorę twój samolot Pa
Głupia baba, będzie mi śmiecić :/
Następnego dnia tak około 10 dostałem telefon, że Natasza jest już w Polsce i musiałem tylko po nią zajechać na lotnisko. Po drodze wstąpiłem do mojego domu i odebrałem kluczę od dziadka.
Kiedy wszedłem do budynku lotniska i zobaczyłem w poczekalni moją "narzeczoną" o mało co nie posikałem się ze śmiechu. Jest początek lata i dość ciepło, a Natasza chyba pomyliła się z Syberią
-Coś Ty na siebie włożyła? Śmiałem się jak głupi
-Myślałam, że tu jest zimno!
-Chodź się przebierzesz, bo tam się ugotujesz
-Pierwsze muszę iść coś kupić
-Że co?-zaśmiałem się. Zauważyłem, że ktoś cyka nam zdjęcia. Podszedłem do Nataszy i ją przytuliłem
-Chodź już na te zakupy bo zaczynają nam się przyglądać
-Chyba właśnie o to Ci chodziło
Chwilę później kobieta wychodziła z lotniska w zwiewnej sukience
-No więc dokąd mnie zabierasz kochanie?-zapytała Natasza a Ja się do niej uśmiechnąłem
-Do sklepu meblowego
-Serio? Jejku, że ja myślałam, że tu zimno nie oznacza, że w hotelu będę zmierzła czy coś. No chyba, że nie ma łóżek w hotelu 0_o
-Urządzamy nasz dom, kochanie
-Kupiłeś dom? Po co ?
-Tak kupiłem dom, dokładnie obok mojej żony, wiesz aby być bliżej dzieci i w ogóle
-Nie chciałabym być twoją żoną
-Ale zostaniesz narzeczoną, po drodze wstąpimy do jubilera i wybierzemy coś ładnego
-Ronaldo nie wczuwasz się za bardzo? A co jeśli Aleks pomyśli, że faktycznie ją zdradzasz, albo ułożyłeś sobie z kimś innym życie? Ja bym ci nie wybaczyła
-Wiesz, bardziej chyba zależy mi na dzieciach niż na niej
-Jesteś chory psychicznie,doprawdy
Po południu zajechaliśmy do domu i jak to powiedziała Natasza "Jest tak ciepło, że basen by się przydał"
Tak więc pojechaliśmy znów na zakupy. Natasza kupiła sobie strój kąpielowy i trochę ciuchów. Oczywiście nie obeszło się bez pozowania do zdjęć
Około godziny 14 wspólnie rozkładaliśmy basen
-Ronaldo do cholery trzymaj to!
-Jak mam trzymać tamto jak kazałaś mi trzymać to ?
-Taki wysportowany, a nie umie trzymać dwóch rurek ?
-Natasza-pogroziłem palcem i rurka mi wypadła
-Ja czytam instrukcję obsługi, bo Ty tego nie umiesz składać! -Tak jak powiedziała tak też zrobiła. Po 10 minutach odepchnęła nie i zaczęła składać sama zaczęła po kolei ustawiać rurki ale już montując je w basenie - I co? Do basenu ma się je od razu montować, a nie tak jak CR7 powiedział pierwsze stelaż :P
-A skąd miałem wiedzieć? Pierwszy raz kupuję basen stelażowy :P Myślałem, że tak to trzeba zrobić
-A o której mają przyjechać meble?
-Wieczorem. Teraz chodź nalejemy wody i idę posprzątać te stare rupiecie, których dziadek nie wziął
Natasza mi pomogła, zadzwoniliśmy po samochody do wywozu gratów i wieczorem wychodząc na dwór dom był całkowicie pusty, na sąsiednim placu dostrzegłem samochód żony. Pewnie wróciła już do domu, bo cały dzień nie widziałem szarego audi
W basenie nawet dna nie zakryło, a My już chcieliśmy się kąpać.
-Ja to pierdziele wchodzę do wody, powiedziała kobieta i wchodziła po drabince do basenu
-hahah ale ochłodzenie
Kobieta wzięła węża i mnie pochlapała
-TY MAŁA GNIDO! JESTEM MOKRY
-Mokro ci się zrobiło? hahah
-tata/?-przy płocie stał junior i patrzał na mnie jak na kosmitę
-Cześć synku, gdzie byłeś z mamą i siostrą
-U wujka Pawła oddać psa, a co Ty tutaj robisz?
-A mieszkam :) Będę twoim sąsiadem cieszysz się ?
-Super idę powiedzieć mamie
-Idź idź-podszedłem do basenu i się zaśmiałem. Natasza leżała w wodzie i nie miała chyba najmniejszego zamiaru go opuścić
-Zaraz moja żona wyjdzie zobaczyć o co chodzi :)
-No to się zabawimy :)
-Cristiano? Co Ty tutaj robisz do cholery?
-Kupiłem dom po sąsiedzku, coś nie pasi?
-Czy Ty chcesz zrobić mi na złość? Nie chciałam ci tego mówić przy juniorze, ale trudno, składam wniosek o rozwód
-Kochanie długo mam czekać?-zapytała Natasza, a Aleks, mało co nie wybuchła z czerwoności
-Już idę. W nosie mam czy jesteś moją żoną na papierze czy w rzeczywistości. Jeśli sprawy się tak mają to pożegnaj się z dziećmi, bo mam kupę kasy, a to otwiera buzie ludziom i dzieci zostaną ze mną
-Mamy kasę kochanie. Jak się wzbijałeś to byłam twoją żoną więc część majątku należy do mnie
-Chyba zapomniałaś co podpisywaliśmy przed rozstaniem. Pieniądze przeze mnie zarobione należą do mnie! Naciesz się dziećmi. Cześć
o boże co za jadka :O GENIALNE ~szalona
OdpowiedzUsuńNiech ona bedzie z Neymarem. Niech ona bedzie z Neymarem. Jesli Cristiano odwala takie cos to niech Alex ulozy sobie zycie z Neymarem. Niech widzi ze ona da sobie rade bez niego. Juniora niech se bierze ale Cristina ma byc z nią. Taka o moja opinia. :) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń