sobota, 29 czerwca 2013

29, Z czym ty do ludu

-Nie to nie może być prawda-powiedział smutny Cris
Chłopak kliknął na wiadomość i liczył, że dziewczyna odbierze. Nagle w salonie obok kanapy rozdzwonił się telefon Naniego
-Odbierzcie! Ja się ubieram !
-Karim odbierz! -powiedział pośpiesznie Marcelo
-STOP !!- wydarł się Roni
-Co?- zapytał z uśmiechem Karim a Marcelo zamierzał wymknąć się z domu
-Marcelo wracaj- Portugalczyk sprawdził numer telefonu i jak się okazało to numer Naniego nie Alex
-To nie był mój pomysł- bronił się Karim
-Taa najlepiej na mnie wszystko zrzucić - powiedział Marcelo
-Dlaczego to zrobiliście ?- zapytał Cris
-Bo mamy z ciebie pompę, chodzisz i się denerwujesz i wydzierasz się po nas bez powodu
-Zamorduję was obiecuję -,-
-Panie młody zbieraj się bo już twoja karoca już jest



Już idziemy :) uff chodź Marcelo
Portugalczyk pociągnął Swego świadka za rękaw i prowadził do karocy 
Chwilę później byli pod domem pani młodej. Tak naprawdę był to dom kupiony przez nich, ale postanowili, że Cris będzie jechał od Naniego.
-No to co wchodzimy ?-powiedział Marcelo 
-No raczej- odparł Ronaldo 
Kiedy Cris chciał otworzyć drzwi w nich stały dwie postacie 
-A pan do kogo ?- zapytał pierwszy mężczyzna 
-No właśnie ? szuka pan kogoś ?-zapytał drugi pan 
-Ja przyjechałem po żonę-odparł Cris powstrzymując śmiech 
-A to nie tu, pomylił pan adresy - powiedział Paweł 
-Nie tu?- zdziwił się Marcelo 
-Tu Marcelo tu -powiedział Cris już się śmiejąc 
-A ciebie co tak bawi ?-zapytał Radek 
-Jestem przygotowany na taki przebieg wydarzeń -powiedział dumnie Cris i poszedł do samochodu, który jechał za nim i wyciągnął koszyczek 
-Ty on chce nas przekupić -powiedział cicho Paweł 
-Nie damy się -powiedział Radek 
-Nie wiem czy wiecie ale ja to słyszę -powiedział Pan młody - macie tu popatrzcie -chłopak dał im dwie butelki alkoholu.
-Z czym ty do ludu -powiedział Paweł 
-PAWEŁ !!- wydarła się Alex
-CO ?!
-Gdzie ty jesteś ?
-Na dole
-Co ty tam robisz?
-Przyjechał twój mąż!
-No to go wpuść !
-Nie mogę 
-Dlaczego ?
-Bo chce nas przekupić jedną flaszką !
-Popierdoliło ci się w deklu? Wpuście ich i to już !! Bo jak zejdę to będzie gorzej 
-Alex ! Daj nam chwilę 
-Macie 30 sekund i widzę Crisa u góry 
-Okej -powiedział Radek a Paweł gwizdnął mu cały koszyczek 
-Co to miało znaczyć ? -zapytał się śmiejący piłkarz 
-To że nie mamy czasu się targować albo włazisz i idziesz prosto na górę albo 
-Albo co?-zapytał adwokat pana młodego czyli Marcelo 
-Albo zamykamy drzwi :D
-Cris właź 
Kilka sekund później pan młody stał w objęciach swojej przyszłej żony 
-Jejku przestańcie się całować bo ludzie patrzą 
-Niech się patrzą! A co zazdrościsz braciszku? -zapytała Alex swojego ukochanego brata Pawła 
-Tak to się robi - Paweł chwycił Natalię i zaczęli się całować 
-Nie dla psa kiełbasa- powiedziała żona Pawła i uciekła swojemu mężowi 
-Hahah no faktycznie trzeba szybko uciekać-powiedział przyszły mąż Alex
Chwilę później wsiadaliśmy do naszej karocy i śmialiśmy się bo całe miasto wyszło na ulicę i wszyscy cykali nam zdjęcia paparazzi to byli normalnie wszędzie ochrona nie nadążała z łapaniem ich no ale co się dziwić słynny Portugalski gwiazdor żeni się z dawną i obecną miłością. Dojechaliśmy pod kościół mama Crisa pocałowała nas i życzyła szczęścia w końcu pogodziliśmy się z nią Cris powiedział, że nigdy jej tego nie zapomni, ale powiedział też, że nie zapomni jej tego, że wychowała go na dobrego człowieka i to właśnie dzięki niej jest dziś tym kim zawsze chciał być. Wchodzą do kościoła, widząc te wszystkie twarze ten ołtarz przed, którym kilka lat składałam przysięgę wszystko wrócił a z tym lęk przed tym, że Cris znowu mnie zostawi i skończy się tak jak 8 lat temu.
    Kiedy odnowiliśmy przysięgę, podpisaliśmy orzeczenie, które mówi, że znowu jesteśmy prawnym małżeństwem wyszliśmy z kościoła a tam. Wszyscy nasi dawni znajomi, próbowaliśmy się z nimi skontaktować ale większość zmieniła telefony, albo się wyprowadziła. Byliśmy bardzo szczęśliwi. 
  -Zaczekaj chwile - powiedział Cris i objął mnie. Chcę ci coś ważnego powiedzieć 
-Co się stało ? - zapytałam zmartwiona 
-Od dziś nasze życie będzie wyglądać całkiem inaczej. Nigdy cię nie skrzywdzę i zrobię wszystko aby cię nie stracić. Obiecuję 
Po tych słowach wziął mnie pocałował i obkręcił do w okół siebie 
-Kocham cię -powiedziałam 
-Kochałem cię wtedy, kocham cię teraz i będę kochał cię zawszę 
Podeszliśmy do naszych przyjaciół złożyli nam życzenia i gratulowali, kiedy przybiegł junior 
-Tato, Mamo!!
-Chodź tu skarbie - powiedziałam na co wszyscy zrobili duże oczy 
-To jest wasz syn? -zapytała Kaja dawna koleżanka z klasy 
-Tak to jest nasz syn a tam jest nasza córeczka -powiedział dumnie Cris i wziłą małego na ręce a ja wzięłam Ali 

_____________________________-
:** Dzięki za miłe komentarze do zobaczenia


piątek, 28 czerwca 2013

28,Ślub

Cristiano wykąpał dzieci a ja w tym czasie błagałam aby nasz przyjaciel został z naszymi pociechami w ostateczności się zgodził, gdyż jak to on powiedział "Wy poświęcacie się dla mnie to ja poświęcę się dla was" kochany co nie? No nic ja właśnie ubieram buty a Cris już dawno stoi na dworze.
-Myślałem, że tam zasnęłaś :)
-Musiałam się upewnić, że w dobre ręce oddaje dzieci :D
-W bardzo dobre. Nani jest dla mnie jak brat.-powiedział Cris
-W końcu jeden naród
-Kocham cię wiesz?
-I ja cię też :*
-Dobra chodź
Chodziliśmy tak drogami Manchesteru i czułam się jak nastolatka. Jak 18 latka, która spaceruje ze swoim narzeczonym. Kiedy doszliśmy do Parku gdzie się zapoznaliśmy poczułam się znowu taka mała, młoda i zakochana, kiedy pierwszy raz ujrzałam tego przystojniaka nie mogłam logicznie myśleć.
-Pamiętasz? Tu się poznaliśmy
-Jak mogłabym zapomnieć :)

Siedziałam na ławce w parku i myślałam co będzie dalej? Jutro jadę do Polski razem z rodzicami. Bardzo byłam na nich zła, że podejmują decyzje beze mnie i mówią wszystko w ostatniej chwili. Zawsze tak było, jest i będzie. Użalałam się tak nad sobą, kiedy podszedł do mnie młody chłopak ubrany w oryginalne ciuchy z łańcuchem na ręce i krzyżem na szyi. W pierwszej minucie myślałam, że to jakiś model czy coś był tak przystojny, że głowa mała.
-Cześć mogę się dosiąść ?- zapytał chłopak 
-Jasne :) I tak zaraz idę 
-Nie no dopiero co przyszedłem a ty już uciekasz? -zapytał się z bananem na ustach 
-Niestety :)
-Cristiano jestem dla przyjaciół Roni :D
-Alex :D Co ty tu sam robisz? 
-Przyszedłem pospacerować 
-Taki przystojniacha i sam przyszedł do parku? Nie wierzę 
-Dopiero co się wprowadziłem, nikogo tu nie znam tylko miłą dziewczynę z parku puki co 
-Hah skąd przyjechałeś ?
-Z Portugalii Ty też chyba jesteś stamtąd co nie?
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo mówimy po portugalsku a nie po angielsku :D
-Aha nie, jestem z  Polski  a Portugalski to mój kochany język uczę się go...odkąd pamiętam :D
-Aha, dałbym sobie rękę obciąć, że jesteś Portugalką :) Nie umiem za dobrze angielskiego i nie umiem się z nikim dogadać 
-JA jak tu przyjechałam to też nic nie umiałam no kilka słówek typu "dzień dobry, nazywam się, poproszę o i kilka takich podstawowych" Dopiero z czasem się nauczyłam. Z tobą będzie podobnie :D
-Miejmy nadzieje bo inaczej nie widzę przyszłości 
-Dlaczego ?
-Bo przyjechałem tu pracować i jak nie będę mógł się dogadać z zarządem to moja praca będzie bez sensu.
-Dasz radę:) Wierzę w ciebie 
-Dzięki:) Miłe jest to co mówisz :D Dałabyś mi swój numer telefonu? Może jeszcze się kiedyś spotkamy ?
-Nie sądzę
-Dlaczego ?
-Jutro wylatuję do Polski, mój ojciec otwiera firmę tam i nie wiem czy kiedyś tu wrócę 
-Szkoda :D Ale i tak miło było cię poznać 
Miesiąc później wróciłam do Manchesteru z mamą. Tata został w Polsce i próbuje ratować firmę chodź marnie mu to idzie no ale cóż najważniejsze, że ja wróciłam do mojej oazy spokoju. Postanowiłam jeszcze dziś udać się na spacer do mojego parku, tam zawsze chodzę czy jest mi dobrze czy jest mi źle. Tam poznałam wspaniałych przyjaciół i tego przystojniaka :D
Po 30 minutach siedzenia na ławce moje oczy aż błysnęły w oddali widziałam Crisa z jakimś chłopakiem. Z daleka wydawał się jeszcze przystojniejszy. Po kilku minutach podszedł do mnie i się przywitał 
-Cześć :D Myślałem, że jesteś w Polsce 
-Byłam ale wróciłam 
-To jest Nani a to moja przypadkowa znajoma Alex dobrze pamiętam ?- zapytał Ronaldo 
-Tak - zaczerwieniłam się i byłam pod wrażeniem :D Pamięta moje imię aaa jarałam się tym przez kolejne 10 minut chyba 
-Kiedy wróciłaś ?-zapytał Roni 
-Jakieś dwie godziny temu :D Widzę, że już się umiesz dogadać :)
-Nie do końca:) Nani to Portugalczyk i łatwo się dogadujemy, gdyż mówimy w tym samym języku 
-Aha Dobra to ja już wam nie przeszkadzam 
-Nie  przeszkadzasz :D Może pójdziesz z nami na ciastko i herbatę no chyba że preferujesz kawę :?- zapytał Nani 
-No właśnie idziesz z nami na ciacho i się nie wykręcisz- powiedział Cris i chwycił mnie za rękę 

Wróciliśmy do domu i nie mogliśmy się nadziwić Nani i dzieciaki spały i w domu wszystko było okej.
Pooglądaliśmy telewizję poprzytulaliśmy się i powygłupialiśmy się i poszliśmy spać.
Dwa tygodnie później :
-Marcelo masz obrączki? zapytał pan młody
-Kurwa zapomniałem odebrać >.
-Żartujesz?
-No nie!! Kurwa, która godzina?
-11 - odpowiedział Nani
-To ja lecę szybko może zdążę - powiedział wystraszony Marcelo ale śmiech Benzemy nie dał mu na ten ruch
-Marcelo debilu przecież je odbieraliśmy Hhahahah są w samochodzie - powiedział Karim
-Cris mam obrączki - powiedział poważny i wyprostowany Piłkarz
-To chyba wszystko - powiedział Roni
-To nie wszystko - powiedział dalej poważny Marcelo
-Co?-zapytał Portugalczyk
-Mówi  się proszę  !
-Kurwa GADAJ CZEGO ZAPOMNIAŁEM bo inaczej ci wpierdolę !!
-Gówno hahah chciałem cię zdenerwować hahha
-Trzymajcie mnie, ja tu mam zawał a ten jaja sobie robi
-Właśnie dostałem sms, że Alex się wycofuje i nie przyjedzie kazała cię przeprosić- powiedział Karim
-Co ? Co ty do mnie gadasz?
-No patrz
Na wyświetlaczu było napisane "Przeproście Crisa, ale nie jestem w stanie za niego wyjść. Alex"
-Nie to nie prawda nie

27, Naleśniki

Jak postanowili, tak zrobili. Graliśmy w ping-ponga aż do 24. To był świetnie spędzony czas.
-Dobrze, że nie pojechaliśmy do hotelu- powiedział Cris
-Ja chce rewanżu- Odparł Smutny Nani
-Widzisz, nawet ze mną przegrywasz :D A kiedyś nie umiałam grać :D
-Oszukiwałaś ;p-
-Nani?- zapytał Cris
-Co ?
-Alex nigdy nie oszukuje :-) Jak już to ty zapomniałeś zasad. No ale co się dziwić w końcu mnie nie było i nie miał kto cię uczyć - odparł dumnie Ronaldo
-Srele morele ;p I tak jestem lepszy od ciebie, ale z racji tego, że jesteś moim gościem to dałem ci i twojej narzeczonej wygrać
-Chciałbyś : D Każdy pretekst dobry :D Jestem najlepszy ;*
-A pogadaj se- Nani  :(
-To co idziemy spać? Jutro dużo pracy przed nami :D- Odparłam
-A co mamy do załatwienia?-zdziwił się Portugalczyk
-No ty będziesz z dziećmi a ja muszę sukienkę kupić  :D
-Aha ty tylko o jednym :D hah- zaśmiał się Piłkarz
-Przepraszam ty się śmiejesz ze mnie?.... w takim razie pójdę do ślubu nago :)
-Wykluczone!! Nawet o tym nie myśl. Jutro rano jedziesz do jakiegoś projektanta zamówić suknie bo jak nie to sam ci ją kupię !- oświadczył mi nieźle zdenerwowany napastnik
Następnego dnia po południu
-Kurde Nani nie dawaj mu tyle słodyczy!!- powiedział zdenerwowany ojciec
-Czekoladę dostał tylko !- odparł piłkarz Manchesteru
-Tak a pięć minut temu żelki i dwa lizaki a jeszcze wcześniej chipsy !
-Oj tam oj tam
-No oj tam oj tam. Później jak go będą zęby boleć to ja będę jeździł po lekarzach nie ty.
-Nic mu nie będzie :) Ty słodyczy nie jadłeś
-Jadłem ale nie do przesady. Ciekawe czy obiad zje : /
-Młody Cristiano zjesz obiad? - zapytał Nani
-Na razie nie ce - odparł potomek CR7
-No to stary masz przesrane - powiedział Cris
-Dlaczego?
-Bo jak Alex wróci i dowie się, że młody nie zjadł obiadu bo był nażarty chipsami to cię zamorduje
-Ale to ty go miałeś pilnować nie ja-wymigał się od odpowiedzialności Nani :D
-Jeszcze dziś będę spał w hotelu- wysyczał Ronaldo
-I z kim ja będę grać?
-Z dupą Maryną
-Nie obrażaj się. Mam pomysł :d
-Jaki ? -zapytał Gracz Realu
-Wezmę młodego na dwór pogramy w piłkę i szybciej zgłodnieje :D
-To wy idźcie a ja idę ubrać Ali
-Okej
Po godzinie 16 byłam już w domu Naniego, dzień minął mi szybko i byłam bardzo zadowolona gdyż moja suknia jeszcze w tym tygodniu będzie gotowa
-Cześć chłopaki!! - krzyknęłam w holu
-Cześć-krzyknęli chórem
-Mam obiad kto głodny ?
-Jaaa mamusiu tata nic mi nie chciał zrobić -poskarżył się junior
-Słucham? Cristiano masz mi coś do powiedzenia
Portugalczyk patrzał się na telewizor i mówił niby do mnie, ale ciągle patrzał się na te pudło zajadając popcorn
-Nie, że nie chciałem tylko jak był obiad to on nie chciał jeść bo NANI napchał go żelkami, chipsami i innymi śmieciami a teraz jak powiedział, że jest głodny to kazałem mu iść do kuchni i zrobić sobie samemu coś
-Jesteście świnie! Chodź mam naleśniki :D
-Mniam -odparł młody
-Ja też chcę- Cristiano przeskoczył kanapę i migusiem znalazł się w kuchni
-Zrób sobie coś sam! powiedziałam po czym wyszłam z kuchni. Po chwili zauważyłam iż Cristiano Ronaldo wychodzi z naleśnikami na talerzu i ma uśmiech jakby zdobył mistrzostwo świata
-Ejj!-krzyknęłam
-co?- zapytał piłkarz z pełną buzią
-Skąd je masz? -zapytałam
- Wyjąłem sobie z szafki :D
-Świnia :)
-Za to twoja
Podszedł do mnie i zaczął mnie całować\
-Nie chcę ci nic mówić, bo to nawet przyjemne ale jestem cała tłusta i z jabłek
-Idę wykąpać malutką potem juniora i pójdziemy na spacer. :D
-A dzieci ?
-A od czego mamy Naniego ?

________________________________
Dziś dodam jeszcze jeden rozdział :D Będzie on po 21 spodziewałabym się go o 22,00 :D Do zobaczenia :*

poniedziałek, 24 czerwca 2013

26, Kochany trener

-No a kogo się spodziewałeś>? - zapytał Portugalczyk
-Wszystkich, ale nie ciebie ;DCo ty tutaj robisz?
-Przyjechałem zaprosić was na mój ślub :D
-Ślub? Przecież dopiero co z Otylią byłeś chajtnięty o_O
-A pamiętasz moją wcześniejszą żonę ?- zapytał Ronaldo
-Pamiętam - rozmarzył się Wayne
-Najwidoczniej mnie nie pamiętasz - fuknęłam i udałam obrażoną
-Jak nie pamiętam jak pamiętam :D Alex Aveiro. Kiedyś była grubsza, ale potem co wszędzie o nich pisali, że się pogodzili to wyglądała jak ósmy cud świata.!!??
-Cholera mnie bierze -,-  TO JA ALEX!!!! Hello
-Wayne poznaj moją byłą żonę Alex Mason - Aveiro oraz matkę moich dzieci - powiedział Portugalczyk przez śmiech
-Alex to ty ? Wiesz ja nic nie mówiłem, że byłaś gruba ale...
-Mówiłeś i się nie wyprzesz ;p -powiedziałam
Staliśmy z całą drużyną i śmialiśmy się z Crisa, a dokładnie z jego włosów jakie kiedyś posiadał,
- Stary a jak je na blond dupłeś to dopiero wyglądałeś- śmiał się Nani
-Co wy gadacie wtedy nie było jeszcze tak źle. Najgorzej było jak z jednej strony miał wygolone- powiedział trener
-Dziękuję trenerze - Powiedział obrażony Piłkarz
Chciałam wziąć Crisowi malutką, ale z chwilą opuszczenia ramion ojca nasza córeczka zaczęła płakać
-No chyba sobie nie pograsz. Córeczka tatusia nie chce iść do mamy, przykro mi-powiedziałam i widziałam jak Cris się uśmiecha
-Przynajmniej ona kocha mnie bez granicznie i przed dziesiątym
-Sugerujesz, że lecę na twoją kasę ?- zapytałam
-Nie, masz tyle samo kasy co ja, ale tak się mówi -odpowiedział Ronaldo
-Pilnuj się, jestem cały czas obok i wszystko słyszę
-Przepraszam kochanie;**- Pocałował mnie Cris a śpiącą Ali wsadził do fotelika - Dobra mogę już grać
-Jak dzieci -powiedziałam
-Słucham?-zapytał Ronaldo
-Ja nic przecież nie mówiłam. Odjadę trochę abyś mi dziecka nie staranował
-kogo jak kogo ale Alristii to by piłka nawet nie dotknęła bo ktoś by był martwy
-Tak tak kochanie idź grać bo się zaraz ktoś wścieknie
Po dwudziestu minutach nie mogłam ze śmiechu jak Cristiano grał. Wszyscy na sportowo w strojach a ten w jeansach, koszula i adidasy trener załamywał ręce kiedy nasza gwiazda wpadała w poślizg
-Kurwa Ronaldo ja chcę kupić piłkarza a nie zwłoki marsz do szatni przebrać buty!!-krzyczał trener
-Niee, My nie wyrażamy zgody na opuszczenie boiska przez tego człowieka- Ogłosił Nani
-Zamknij się Nani bo cię sprzedam francuzom - trener
-Wszyscy chcą mnie sprzedać -,- ;(
-Trenerze ale ja nie mam butów - Ronaldo
-Ale ja mam twoje buty. - trener
- O_o Okej idę
Po kilku minutach Cris wchodził na płytę boiska w swoim dawnym stroju i chyba w swoich fioletowych bucikach
-Ładnie wygląda prawda?- zapytał mnie trener
-Jak czerwony diabeł :D Skąd trener ma jeszcze jego strój ?
-To są pozostałości po nim. Nic nie zostało mi po nim tylko kilka bluzek i korki. Zawsze stały na półce w moim gabinecie z nadzieją, że wróci, widać marzenia spełniają się.
-Chce pan aby Cris wrócił?
-Jak niczego innego na świecie. Tu jest jego miejsce razem z tobą i nami
-Dziękuję :)-uśmiechnęłam się do trenera i w ciszy oglądaliśmy mecz naszych diabełków
Po meczu mieliśmy pojechać do hotelu ale nasz kolega nam na to nie pozwolił
-Ej gdzie jedziecie?-zapytał Nani
-Spać-odpowiedziałam
-Ale do hotelu?- Nani
-Nie Do szatni- odpowiedział Ronaldo
-A może chcielibyście na te kilka dni zatrzymać się u mnie? Mieszkam sam będziecie mieli spokój a ja będę miał do kogo gębę otworzyć
-Nie chcemy ci robić problemu. Zatrzymamy się w hotelu
-To żaden problem :D Chodźcie na parking tam mam samochód- odparł szczęśliwy Nani
-No dobra ja się zgadzam- powiedziałam
-To co kolego partyjka w tenisa stołowego ?-zapytał Cris
-Tym razem nie dam ci się ograć


_________________________________________
Przepraszam, że taki krótki, ale trochę się spaliłam i wszystko mnie piecze obiecuję jutro dać bardzo długi rozdział :DD Przepraszam jeszcze raz:D


piątek, 21 czerwca 2013

25,Czuję się jak w domu

Następnego dnia lecieliśmy z dziećmi do Manchesteru wszystkiego dopilnować i zaprosić naszą kochaną drużynę diabełków.
-Stęskniłam się za nimi-powiedziałam do narzeczonego
-Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo
-Wiem, ty ich widziałeś kilka miesięcy temu a ja tyle lat : (
-Ciekawe czy cię poznają :)
-Aż tak się nie postarzałam ;p ..Świnia
-No właśnie sęk w tym, że wyładniałaś, kiedyś byłaś brzydsza :*
-Ty mendo jedna jak śmiesz tak o mnie mówić? Nie wyjdę za ciebie . Foch
-Skarbie nie gniewaj się na mnie - Cris zaczął całować mnie po szyi.
-Kocham cię wiesz?
-Wiem, ja ciebie też bardzo kocham
-Masz szczęście :*
-Zaraz lądujemy
-Już nie mogę się doczekać kiedy wyjdziemy z samolotu i pojedziemy na stadion
-Chcesz od razu jechać na stadion ?
-Tak :D Muszę zobaczyć się z Nanim, , Waynem, Ryanem  i całą resztą kocham ich ♥
-Czuję się zazdrosny
-Kocham ich bardzo ale ciebie bardziej
-I tak czuję się zazdrosny
-Nawet nie wiesz jak mi schlebiasz :D
-Wysiadamy :*
Cristiano wziął małą na ręce a ja z pokładu schodziłam z juniorem za rękę.
Chwilę później jechaliśmy na stadion wręczyć zaproszenia na nasz ślub. Walizki pojechały osobnym autem do Hotelu.
-Czuję się jak w domu-powiedział Ronaldo patrząc na Old trafford.
-Ja też-powiedziałam
-Tatusiu to tu kiedyś grałeś?- zapytał nasz syn
-Tak synku tu kiedyś grałem i  tu poznałem twoją mamę.
-Takkk to były zdecydowanie najpiękniejsze chwile w życiu
-Najpiękniejsze dopiero przed nami

Weszliśmy do środka i od samych drzwi Pękaliśmy ze śmiechu
- Ale może sam numer telefonu?
-Nie dam ci numeru i idź ćwiczyć bo jeszcze mnie zwolnią - kłóciła się blondynka
-Mówiłem ci, że jesteś bardzo nie miła?- oburzył się Nani
-Tak mówiłeś. Jak nie chciałam się do ciebie odzywać
Ronaldo nabijał się z kumpla a ja chciałam zrobić mu mały psikus
Podeszłam do niego i ..
-Noo tu jesteś skarbie:* - dałam mu buziaka w policzek na co on zrobił duże oczy- Wszędzie cie szukam nie powinieneś być na treningu? Że Alex się na to zgadza -,-
-My się znamy ?- zapytał czerwony jak burak Nani
-Skarbie czy ty coś piłeś ?
-Nie
-To chyba masz gorączkę
-Ale...yyy
-Chodź już może do domu bo kluczy nie mam
-Ale ja pani nie znam! Lia nie wież tej babie ja jej w życiu na oczy nie widziałem
Lia to chyba ta recepcjonistka
-Nani kurwa jak mnie nie znasz jak mnie znasz ciulu jeden
--Nie znam pani @!!!!
W tej chwili przybiegł do mnie junior a za nim szedł Cris jak ta baba go zobaczyła to ino powiedziała
-Jaki przystojniacha
-Ejj koleżanko hamuj się on jest mój - powiedziałam w stronę babsztyla nawet ładna była ale proszę was -,-
-Cris? Co ty tu robisz?- zapytał Nani
-Przyjechaliśmy cię zaprosić na ślub skarbie-powiedziałam
-To wy ten teges ?
-Nani ty jej nie poznajesz?- zapytał Cris
-Wiem kim pani jest! Alexandra Mason ta piosenkarka- powiedziała blondynka
-Nie znam takiej piosenkarki ale ładna jesteś i możemy się poznać :D
-Nani ty debilu jeden nie poznajesz mnie? Jestem Alexandra  Aveiro !!
-Alex to ty?...nie to nie ty ona była mniejsza grubsza i trochę brzydsza
-Kurwa jeszcze raz dziś ktoś powie, że byłam brzydka to nogi z dupy powyrywam
-Charakter nadal ten sam
-Co nie!-powiedział Cris
-A to kto? -Zapytał pokazując naszą córeczkę
-Alristia - powiedział dumny tatuś
-Że jak?
-Alex - Al   i Cristiano - ristia Połączenie naszych imion
-To jest wasza córka?-zapytała blondi
-Tak to są nasze dzieci -powiedział Portugalczyk
-Przyjechaliśmy Naniusiu zaprosić was na nasz ślub:D
-Kiedy i gdzie?
-Jaki konkretny - zaśmiał się Ronaldo
-Ronaldo siedź cicho bo widzę, że chcecie mnie wkręcić ale ja mądry i się nie dam - nani dumnie wypiął klatę
-Dlaczego chcemy cię wkręcić ?-zapytałam
-Bo wyście mieli ślub jakieś 10 lat temu
-9-poprawił go Napastnik
-No właśnie
-a 3 lata temu mieliśmy rozwód
-CO?!!
-Nani nie panikuj tylko trzymaj- Cris podał mu zaproszenie a ten nadal patrzył na nas jak na kosmitów
-Ale przecież ja byłem świadkiem na waszym ślubie. Jak mogliście się rozwieść i dlaczego ?
-Rozwiedliśmy się 3 lata temu ale rozstaliśmy się kilka dni po ślubie
-Jaja sobie robisz?
-Nie ! Cris przyjechał do Polski aby porozmawiać o rozwodzie i tak nasze drogi się ponownie zeszły
-Czyli to co tu gadali, że z tą Otylią miałeś ślub to prawda czy nie?
-Prawda
-Ale się porobiło
-Dobra ważne, że jesteśmy razem za dwa tygodnie mamy ślub i wszystko jest okej
-Idziemy na murawę - ogłosił dumnie Ronaldo
Wchodząc na boisko miałam całą młodość przed oczyma
-Wayne niżej te skłony co to ma być? !!!!!!  Niżej ręce do ziemi!!!!!!!!!!!!! - darł się Cris
Trener aż ściągnął okulary przetarł oczy bo chyba zdawało mu się że śni
-Cris chłopie jak miło cię widzieć - powiedział trener - i witam piękną panią
-I pan przeciwko mnie?
-Nie rozumiem >/?
-Nie poznał mnie trener to ja Alexandra Aveiro
-Słońce moje to ty? Nie poznałbym cię za nic w świecie
-A to nasze dzieci Junior i Ali -powiedział Ronaldo
-Ronaldo to ty>?- podszedł nie pewnie Wayne

czwartek, 20 czerwca 2013

Manchester

Następnego dnia Cris dzwonił do trenera Manchesteru i pytał się czy są szansę aby mógł wrócić. Alex mało co się ze szczęścia nie zsikał jak mój narzeczony powiedział, ze chce wrócić. Pozostaje dogadać się z Realem i wracamy do domu. Nasz dom był i zawsze będzie w Manchesterze. Old Trafford jest naszą oazą spokoju. Tam spędziliśmy naszą młodość i tam spędzimy naszą starość, tam wychowamy nasze dzieci i pokażemy im nasze ulubione miejsca.
Din donn
-Cristiano otworzysz?-zapytałam z nadzieją bo nie chciało mi się ruszać tyłka z krzesła
-Usypiam małą otwórz!
Super -,-
-Dzień dobry -powiedziałam
-Dzień dobry ja mam przesyłkę do pana Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
-Mąż usypia córeczkę czy mogę ja to podpisać?
-Tak proszę tu podpisać
Podpisałam i dostałam dość dużą paczkę
-Dziękuję do widzenia
-Ja również dziękuję i do widzenia- powiedziałam po czym weszłam do domu a Cris schodził ze schodów
-O już przyszły? Szybko
-Cris a co jest w tej paczce ?
-Nie powiem ci
Cristiano wziął paczkę i położył na stół w salonie, sam usiadł na kanapie i patrzył na nią
-Nie otworzysz?- zapytałam
-Nie
-To po co ją zamawiałeś jak jej nie chcesz otworzyć
-Bo chce na nią popatrzeć
-Ronaldo!
-Nie krzycz dzieci śpią
-Jeśli nie chcesz jej otworzyć to powiedz przynajmniej co w niej jest
-Widzisz co tu pisze ? -Cris pokazał palcem na swoje imię
-Cristiano Ronaldo
-No właśnie czyli to moja paczka i mogę ją otworzyć kiedy ja uznam moment za odpowiedni
-Lubisz mnie denerwować prawda
-Kocham
-Powiesz co tam jest ?
-Proszę to dla ciebie- Cris wręczył mi tę paczkę i byłam ciekawa co on znowu wymyślił
-Mogę otworzyć?
-Tak :) Proszę
Kiedy otworzyłam paczkę była tam druga
-Cris proszę cię powiedz, że jak odpakuję tą to nie znajdę tam mniejszej -,-
-A jeśli tak to co?
-To już nie otworze kolejnej ;p
-W takim razie mówię, że nie ma tam juz innej paczki
-O o o -zdziwiłam się
Kiedy odpakowałam tę drugą paczkę moim oczom ukazały się zaproszenia na ślub
-To są dokładnie te same, które mieliśmy 9 lat temu
-Tak dokładnie te same. Miałaś wtedy 19 lat jak je wybierałaś :D
-A ty 20 i mówiłeś, że nasze zaproszenia powinny być nowoczesne a nie jak dla starej babci
-Powiedziałem że te zaproszenia pasują do starzyków a nie starej babci
-Na to samo wychodzi
-Wcale, że nie
Dobra nie kłuć się ze mną bo źle na tym wyjdziesz
Otworzyłam jedno z zaproszeń i zamarłam mój ślub miał odbyć się za dwa tygodnie
-Ty oszalałeś ?
-Dlaczego ?
-Mamy ślub za dwa tygodnie a ja nie mam sukienki i w ogóle nic nie mam
-Sukienka to w dzisiejszych czasach nie jest żaden  problem
-A kochanie dlaczego tu pisze w kościele a nie w urzędzie stanu cywilnego ?
-Bo my odnawiamy przysięgę i podpiszemy deklarację, że znowu jesteśmy razem, w końcu przed Bogiem jesteśmy małżeństwem i teraz przed nim wyznamy, ze w pełni nim będziemy
-Kocham cię wariacie
-Wiem :D
Cristiano z Alex wypisywali zaproszenia i nieźle się przy tym ubawili
-Cris?
-No ?
-A jak mam napisać dla Pepe?
-Dla Pepe z rodziną
-Ale on ma inaczej na imię
-Kepler Laveran Lima Ferreira
-To ja chyba jednak napiszę dla Pepe'go
-Haha daj ja to napiszę
-A dla trenera? Jose Mourinho
-Tak ..-...-A i ten no Ozila nie chcę widzieć na moim ślubie
-Dlaczego ?
-Ty już dobrze wiesz dlaczego
-Ale będzie cała drużyna będzie mu przykro
-Mi też było przykro jak przed moimi kolegami przechwalał się, że sypia z moją żoną
-Przepraszam
-Nie masz skarbie za co przepraszać ale nie chcę go na naszym weselu - Cris podszedł do mnie i mnie przytulił
Po godzinie mieliśmy już ponad 200 zaproszeń wypisanych teraz je tylko rozwieź. Najwięcej problemu miałam z przekonaniem Crisa aby zaprosił mamę, za nic w świecie nie chciał aby ona była na naszym weselu. Później Cris przekonywał mnie abym ja też swoich zaprosiła ale ja nie potrafię im wybaczyć. Cris mówił że też nie może mamie wybaczyć, że podała go do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich. Doszliśmy do wniosku, że zaprosimy mamę Crisa i z nią porozmawiamy jak nie dojdziemy do zgody to jej nie zaprosimy a moich rodziców też nie chcę widzieć.
-To ja jadę zawieźć zaproszenia drużynie a potem przyjadę spakujemy się i jutro polecimy porozdawać resztę i wszystko dopilnować dobrze
-Dobrze
Pół godziny później Cris wchodził sam na murawę w butach z nike krótkich spodenkach i koszulce. na głowie miał czapkę z daszkiem i ciemne okulary
-Oo patrzcie kogo przywiało :D - nabijał się pepe
-Ty co cię do nas sprowadza? - zapytał Marcelo
-Na kolana i błagaj abyśmy ci wybaczyli! I pozwolili wrócić!! - darł się Ramos
-Spokojnie spokojnie nie przyjechałem was przepraszać ani nie mam zamiaru wracać!
-To po coś się tu fatygował ?- zapytał trener, który był widać ciekawy co powie Portugalczyk
-Przyszedłem załatwić sobie przeniesienie
-Jakie przeniesienie?- zapytał drżącym głosem Ramoc- chcesz nas zostawić? Najlepszych przyjaciół?
-Z narzeczoną postanowiłem, że od nowego sezony będę grał w Manchesterze. A mam dla was zaproszenia.
-Na stypę pożegnalną- powiedział już nieźle zdenerwowany Marcelo
-Nie :) Marcelku na mój ślub :D
-Ślub! ? - wrzasnęli wszyscy
-Tak robaczki moje za dwa tygodnie biorę ślub z piękną kobietą
-Ty już ogłupiałeś do reszty! - stwierdził Ramos
-Chłopie a junior, Alex i córeczka czekaj jak ona miała na imię Alristia ? Tak tak ma na imię...to już nic dla ciebie nie znaczą? Nie przyjdę na ten ślub i żaden tu obecny też nie przyjdzie!! I co lepsze naśle na ciebie dziennikarzy ;p Dam prasie takie informację jaki mi na język przyjdą
-Szef ma rację nikt z nas nie przyjdzie. Nie zrobimy tego naszej ukochanej Alex - powiedział Marcelo
-Szkoda że nie przyjdziecie Alex będzie przykro zresztą mi też no ale trudno ja już pójdę- Cris obrócił się w napięcie i z diabelskim uśmiechem szedł w stronę zejścia do szatni kiedy podbiegł do niego Marcelo i wyrwał mu jedno z zaproszeń
-Aleksandra Mason i Cristiano Ronaldo dos santos aveiro mają zaszczyt zaprosić na uroczystość zaślubin, które odbędzie się dnia 15 Sierpnia tego roku. Uroczystość odbędzie się w Manchesterze.....\
-Kurwa nie mogłeś tak od razu - oburzył się Marcelo
-haha po co ? Miałem z was niezły ubaw
-Ciule chodźcie tu bo ja go zaraz zatłukę !!- krzyczał Brazylijczyk
-Nie gadam z tym pedałem- ogłosił urażony Karim
-Z kim on bierze ten ślub ? Znam ją? - zapytał Sergio
-Znasz- powiedziałem
-Błagam kurwa nie mówicie że z tą twoją byłą żoną Otylią czy jak jej tam było
-Hahha szkoda że nie wziąłem kamery bo Alex by się z was chętnie pośmiała - powiedziałem do Marcela
-Ja ci kurwa zaraz się pośmieję. Jak się trener dowie że go w ciula robiłeś to popamiętasz ten dzień do końca życia. Idą tu czy nie?
-Chyba mnie już nie lubią -powiedziałem powstrzymując śmiech

-Co mu tam tak wesoło- zapytał trener Ramosa
-Ja trenerze nie wiem ale podejrzewam, że on z tym ślubem sobie jaja robił.
-Myślisz?
-No bo w przeciwnym razie by się tak nie śmiał jak głupi do sera
-No ale po co miałby się śmiać ? Że niby nas nabrał ?Nie nie to nie podobne do Crisa
-Idziemy się dowiedzieć? -zapytał Pepe
-Nie stójcie - powiedział trener

-Kurwa ruszcie się bo zaraz głos stracę!! - Wydzieraj się  Marcelo
-Nigdzie nie idziemy dopóki ten zdrajca tam stoi
-Ten pedał wychodzi za Alex ciule jedne Ała  za co?
-Za pedała
-Nie bij mnie bo powiem jeszcze gorzej. Ała Ronaldo nie bij

-co on powiedział?- zapytał Ramos
-Że ten pedał wychodzi za Alex -wyrecytował pepe
-On se jaja robi ? Idziemy tam

-Dawaj te zaproszenia- trener z ręki wyrwał jedną kopertę i zaczął czytać - Ty mendo jedna nie mogłeś od razu powiedzieć, ze wychodzisz za Alex a nie wszystkich nakręcać ? Pensję ci obetnę albo lepiej włosy na spaniu - Pepe trzymaj to twoje zaproszenie -
Trener wziął resztę kopert i szukał swojego nazwiska ale go nie znalazł popatrzył smutnymi oczkami na Crisa i powiedział
-Cris ja żartowałem z tymi włoskami wiesz?
-Wiem trenerze:D I tak by trener w nocy nie wszedł do mojego domu bo ochrona jest :D
-A gdzie dla mnie zaproszenie? Ja taki miły przez całe życie dla ciebie a ty mnie na ślub nie chcesz zaprosić?- powiedział najgrzeczniej jak się da i takim słodkim głosikiem że połowa piłkarzy leżała na murawia ze śmiechu
-No właśnie nie zaprosisz trenera?- zapytał Karim
-Zamknij się idioto my tu rozmawiamy !!- powiedział trener i zrobił słodkie oczka
-To chyba należy do pana- Marcelo wyciągnął dłoń z otwartym zaproszeniem
-Ty hieno jedna przez ciebie myślałem, że nie zostanę zaproszony
-Przepraszam - powiedział Marcelo i schował się za Crisa
-Ja już muszę wracać tu jest reszta zaproszeń proszę
-Pozdrów narzeczoną- powiedział Sergio
-Dobra pozdrowię
-Ej Cris - zagadał Karim
-No?
-A kawalerskie kiedy? :D
-Hah kawalerskiego brak
-Dlaczego?
-Bo nie jestem kawalerem tylko rozwodnikiem i w pewnym sensie żonaty
-Jak w pewnym sensie
-Bo w życiu można wziąć tylko raz ślub kościelny ;p a ja z Alex mam już kościelny
-Ale tu jest napisane, że wy dopiero bierzecie ślub kościelny - zauważył Sergio
-Tak jest tak napisane bo odnawiamy przysięgę
-Aaaa - wrzasnęli wszyscy
-Do zobaczenia za dwa tygodnie


środa, 19 czerwca 2013

Cristiano jest nieodpowiedzialny

-Dlaczego nie? Nie chcesz być moją żoną?
-Chcę ale ...Cris mało czasu mamy i w ogóle 
-Damy radę :D Proszę zgódź się 
-Dobra dobra dobra
-Zgadzasz się?
-Tak pod warunkiem, że ślub odbędzie się w "Magic"
-Ale to w Manchesterze jest -,-
-Nie pasuję ci to nie, jadę pa;*
-Dobrze zaraz tam zadzwonię i się dowiem
-Jadę do mamy będę za dwie godziny
-Ile?-oburzył się Portugalczyk
-Dwie albo trzy zależy czy wyrzuci mnie z domu czy poczęstuję herbatą
-Obstawiam tą pierwszą wersję
-Idź się utop -powiedziałam po czym wyszłam

Dwadzieścia minut później stałam pod domem mamy Crisa i odjęło mi mowę. Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć. Junior bardzo się cieszył, że zostaje w domu z nami i nie będzie musiał mieszkać z babcią ale jak jej to wytłumaczyć ?

-Cześć Alex! Gdzie juniorek?- przywitała mnie mama
-Cześć mamo ;* Chciałam z tobą porozmawiać
-Coś się stało?
-Junior zostaje z nami i przyjechałam po jego rzeczy
-Jak to z wami? Ty żartujesz prawda?
-Nie mamo nie żartuję
-Ale Alex to znaczy, ze ty wracasz do Hiszpanii?
-Nie.
-To chcesz aby junior mieszkał z ojcem?
-Prawdopodobnie wyjedziemy do Manchesteru. Jeszcze z Crisem na ten temat nie rozmawiałam ale jestem pewna, że się zgodzi
-Wróciłaś do Crisa?
-Tak i planujemy ślub, który ma odbyć się już tego lata
-Cristiano jest nieodpowiedzialny nie oddam mu mojego wnuka
-Mamo ale to jest nasz syn i mamy do niego prawo a tak w ogóle to on nie chce wracać już tu. Chodzi za ojcem niczym cień boi się że znowu zostanie odebrany. Nie pozwolę aby moje dziecko bało się, że zostanie nam odebrane. Mamo zrozum, że my go kochamy i ja nie pozwolę go skrzywdzić - w odpowiedzi Dolores tylko mnie przytuliła i zaprosiła do domu.
Rozmawialiśmy tak z dobrą godzinę po czym pomogła mi spakować ciuszki małego i jego zabawki i  inne pierdoły.
-Ja już będę uciekać bo Cris został sam z dziećmi
-Nie wróżę niczego dobrego
-Mamo!! Cristiano to wspaniały ojciec.
-Wiem ale mam do niego bardzo wielki żal a ciebie podziwiam
-Dlaczego ?
-Że mu wybaczyłaś. Naprawdę mam do ciebie wielki szacunek
-Mamo ja go kocham i wierzę, że tym razem się nam uda mamy dwójkę wspaniałych dzieci i Cris zrozumiał, że popełnił błąd i myślę, że już go nie będzie chciał powtórzyć
-Oby tak było dziecko oby tak było
Pożegnałam się z matką i pognałam do domu. Wchodząc do środka coś ładnie pachniało a w salonie na dywanie leżał Cris z juniorem układający klocki a obok w foteliku leżała dwutygodniowa dziewczynka na ich widok prawie się rozkleiłam. Kocham ich tak mocno, że mocniej chyba się nie da

-Wróciłam -powiedziałam i wszyscy się odwrócili w moim kierunku
-I jak ?
-A jak ma być- położyłam się obok nich na mięciutkim dywanie
-Mama dała ci rzeczy małego ?
-Tak :) I pomogła mi je zanosić nawet do samochodu :D
-Nie wierzę. Tak bez niczego ?
-Na początku marudziła, mówiła, ze nie odda nam małego ale po godzinie rozmowy uwierzyła mi i pomogła pakować ciuchy
-Dziwne
-Cris a mam jeszcze jedno pytanie
-Słucham ?
-Czy ty chcesz kontynuować swoją karierę w Realu ?
-Nie rozumiem ?
-Bo ja bym chciała zamieszkać w Manchesterze nie chcę mieszkać w Hiszpanii
-Czyli chcesz abym przeszedł do Manchester United ?
-Tak- Kiwnęłam głową na znak zgody
-Wiesz, że to nie takie łatwe
-Chcesz mi powiedzieć, ze to nie możliwe
-Real mnie tak po prostu nie puści
-Pogadaj z Fergusonem na pewno coś ci poradzi
-A w Realu co mam powiedzieć ?
-Aby pozwolili ci odejść bo inaczej sam odejdziesz na emeryturę a tak przynajmniej dostaną kasę za ciebie
-Dobrze jutro zadzwonię do agenta aby ten się wszystkim zajął dobrze?
-Dobrze
-A co do naszego ślubu to dzwoniłem do restauracji i powiedzieli, że nie ma wolnych najbliższych terminów..
-Szkoda
-Dasz mi skończyć ?
-Przepraszam
-No ale jak się przedstawiłem i powiedziałam, że mam zamiar u nich urządzić swój ślub to się zgodzili niemal natychmiast
-To cudownie kocham cię - przyczołgałam się do chłopaka i go pocałowałam
-Jestem farciarzem jakich mało
-I doceń to co masz
-Już nie będę taki głupi jak kiedyś. Zrobię wszystko abyśmy byli szczęśliwi
-Dobrze:D Musimy wykąpać malutką
-Ja ją wykąpię !
-Dobra spokojnie to tylko kąpiel
-Od dziś nikt nie ma prawa kąpać mojej córki- powiedział groźnie mój narzeczony
-Dobrze pozwalam ci
-Phi myślisz, że czekam na twoją zgodę ?
-No a nie? To ja ją urodziłam
Cris posmutniał i widać było mu przykro
-Przepraszam. Bardzo chciałem być wtedy przy tobie.
-To była przeszłość teraz jesteśmy razem i razem wychowamy nasze dzieci


__________________________________________
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam ale byłam nad wodą i się spiekłam ale dziś może później dodam kolejny. Dziękuję za komentarze ;**

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Chyba ci się w główce przegrzało

Położyliśmy się spać. Rano zadzwoniłam do mamy, że przyjedziemy po rzeczy juniora i że mały wraca do domu. Chłopczyk cieszył się,że znów zamieszka z rodzicami i siostrą. Teraz czekam aż Cristiano i dzieci wstaną i pojedziemy na zakupy.
-A was już do reszty popierdzieliło? Jest godzina 5,58 a wy już cały dom obudziliście- powiedział zaspany piłkarz. Po
-Kotku jest 6,58 i już zdążyłam zadzwonić do mamy i poinformować ją o wizycie
-Jakiej wizycie- wystraszył się Portugalczyk
-Musimy zabrać rzeczy juniora od niej
-Aha. A mogłabyś sama tam pojechać? Jakoś nie chcę się widzieć z mamą
-Nie nie mogę jechać sama bo jak mam sobie dać radę z dwójką dzieci i jeszcze pakowanie itp co ?
-Ale dzieci zostaną ze mną :D
-Czyli mam jechać sama?
-No tak jakby :D Proszę zgódź się
-Dobrze ale pod jednym warunkiem
-Jakim?- zaciekawił się chłopak
-Chcę abyś dalej ćwiczył i grał, nie chcę chłopaka na emeryturze ;/
-Dobrze, wycofam podanie o emeryturę ale ty też musisz się na coś zgodzić
-Ejj już się zgodziłam jechać sama do  twojej mamy
Cristiano uklęknął i wyjął pierścionek ten sam, który dał mi kiedyś na zaręczyny i który zostawiłam u niego w domu w ten dzień kiedy się wyprowadzałam
-Wyjdź za mnie proszę
-Cristiano ale
-Nie ma żadnego ale. Chcę być twoim mężem najlepszym jakim mogę być
-Dobrze zgadzam :DD :**
Cristiano wsadził pierścionek na mój palec i powiedział, :
-Ślub będzie jeszcze w tym miesiącu
-Czyś ty zwariował ?
-Tak ! Jesteś moim narkotykiem i chodzę jak naćpany ale to dlatego, że ciebie nie ma obok
-Kocham cię
-Obiecuję ci, ze cię już nigdy nie skrzywdzę i nie pozwolę aby ktokolwiek cię skrzywdził
-Pamiętasz jak się poznaliśmy ?
-Takk :D
-Wtedy
-Wtedy przysięgłaś sobie, że zaciągniesz tego przystojniaka do ołtarzu :D
-Niee i nie przerywaj mi ;p - Wtedy ta laska co stała obok ciebie ładna nie powiem. Zazdrościłam jej bo widziałam jak ją przytulasz i jak całujesz. Byłeś wtedy bardzo młody
-Miała na imię czekaj ,...... Pipi
-Pipi?
-Tak na nią wszyscy mówili. Ja zostawiłem ją i poszedłem pogadać z tobą
-Postawiłeś mi okropnego drinka ble
-Był bardzo dobry tylko mocny
-Dobrze panie mocny ja idę się przebrać i pojadę do twojej mamy po rzeczy juniorka a tobie życzę powodzenia
-Dlaczego ?
-Bo jak junior cię dorwie to gwarantuję ci, że cię nie puści na dwa kroki
-Śmieszne;p Ej a może byśmy zrobili jakąś małą imprezę z okazji pogodzenia się ?
-Ale tylko kilka osób co?
-Albo mam lepszy pomysł
-Jaki ?
-Pojedziemy później jak wrócisz od Mari
-Mamy!
-Co?
-To jest twoja mama nie wypada mówić jej po imieniu ;p
-To jak od niej wrócisz to pojedziemy po zaproszenia i pojedziemy wszystko załatwić co ty na to
-Chyba ci się w główce przegrzało

sobota, 15 czerwca 2013

Chcę aby został z nami

Siedziałam tak i nie wiedziałam co się dzieje. Cristiano wyleciał z samochodu niczym burza, próbował  otworzyć drzwi lecz jego próby wyszły na marne. Tylne drzwi zostały wgniecione, dzieci płakały zarówno Ali jak i junior
-Wysiadaj-powiedział Cris. Zrobiłam co kazał. On złożył fotel i wyciągnął dzieci przez przednie siedzenie ja w tym czasie zadzwoniłam po pogotowie zgodnie z rozkazem Crisa.
Kiedy dzieci były już po za autem chciałam wziąć malutką wyciągnąć z fotelika lecz Cris musiał mieć ostatnie słowo
-Co ty robisz?
-Chcę ją wyciągnąć aby się uspokoiła - powiedziałam płaczącym głosem
-Nie wyciągaj jej z fotelika może mieć coś uszkodzonego i zrobimy jej krzywdę - powiedział przytulając juniora
-Co ty mówisz?
-Lepiej aby została w foteliku ona ma kilka dni i może mieć coś uszkodzonego
Nie chciałam tego słuchać w ogóle nie dopuszczałam takiej myśli do głowy
Po kilkunastu minutach przyjechało pogotowie zabrali malutką i juniora do szpitala na badania a my mieliśmy sami dojechać jak Cris to usłyszał to mało co nie wybuch złością.
-Dobrze postaramy się jak najszybciej dojechać -powiedziałam
-Chyba żartujesz? Jadę z moimi dziećmi, mam takie prawo -powiedział nieźle już zdenerwowany Portugalczyk
-Dobrze niech państwo wsiada-powiedział ratownik
Po chwili na sygnale dojechaliśmy do szpitala małą wyciągnęli z fotelika i powiedzieli, że dobrze, że jej nie wyciągaliśmy byłam dumna z Crisa a on tylko uważnie przyglądał się funkcjonariuszom jakby sprawdzał każdy ich ruch
-Ile to jeszcze potrwa ?- denerwowałam się bo od godziny siedzimy n korytarzu i nic nie wiemy co z naszymi dziećmi
-Spokojnie muszą ich dokładnie przebadać
-Ale aż tak długo ? Chciałabym wejść do nich
Cris nic nie powiedział tylko podszedł do mnie i mnie przytulił
-Wszystko będzie dobrze. Obiecuję ci to
-Wszystko w moim życiu się pierdoli - zaczęłam płakać
-Alex skarbie nie płacz. ;* - Cristiano mocniej mnie przytulił i pocałował w głowę
Znowu poczułam bicie jego serca. Biło bardzo szybko. Bał się  o dzieci pewnie tak samo jak ja.
-Chciałabym im jakoś pomóc ale nie wiem jak
-Mają dobrą opiekę i nic im się nie stania

-Państwo są rodzicami dzieci z wypadku ?
-Tak -powiedzieliśmy równocześnie
-Zapraszam do mojego gabinetu musimy porozmawiać
Weszliśmy do gabinetu i od razu zajęliśmy miejsca na przeciwko lekarza
-Tu są wyniki badań państwa dzieci- lekarz podsunął kartki w naszym kierunki i ojciec dzieci zaraz je wziął do ręki
Chwilę poczytał poprzeglądał kartki po czym powiedział
-Z wyników badań wynika, że nic im nie jest - słusznie stwierdził piłkarz
-Pan jest niesamowity - uśmiechnął się lekarz- nie dość że jest najlepszym piłkarzem świata to jeszcze wyniki umie odczytać - uśmiechnął się lekarz
-Czyli dzieci mogą wrócić do domu ?
-Tak proszę pani. Malutka może płakać bo jakby nie było wstrząs był dość odczuwalny i pasy bezpieczeństwa ścisły ją w klatce może mieć też siniaki zarówno dziewczynka jak i chłopczyk
-Możemy iść już po nasze pociechy ?- zapytał napastnik
-Oczywiście zapraszam
Kiedy wychodziliśmy z szpitala odetchnęłam  z ulgą
-Strasznie się bałam
-Ja też. Nigdy nie przeżyłem takiego paraliżu. Nigdy nie czułem się tak bezradny
Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do domu Crisa
-Muszę zadzwonić do twojej mamy powiedzieć, że junior nie wróci dziś do domu
-Ja zadzwonię
-Nie odbierze
--A kto powiedział, ze zadzwonię z mojego numeru?
->?
-Zadzwonię z twojego
-Nie Cris to nie jest dobry pomysł. Ja zadzwonię a ty idź połóż dzieci spać
-Dobrze
-Dziękuję

-Hallo- powiedziała mama Crisa
-Cześć mamo dzwonię aby
-Alex gdzie ty jesteś jest już po północy a was ciągle nie ma! Łóżka już naszykowałam
-Mamo przepraszam ale mieliśmy mały wypadek
-Jaki wypadek
-Pijany kierowca w nas wjechał ale nic nikomu się nie stało. Jesteśmy w domu dzieci śpią
-U Crisa ?
-Tak
-Alex proszę cię przywieź juniora do mnie bo ja się o niego boję
-Ale nie uważasz, że junior tęskni za ojcem? Ja też za nim się stęskniłam i nie przywiozę ci go dziś może jutro ale tylko na chwilę
-Alex co ty mówisz? Dlaczego robisz coś przeciw mojej woli
-Mamo junior ma rodziców i my go kochamy. Ja mam prawa do niego i je wykorzystam chcę aby junior został z ojcem bo widzę jak mu na tym zależy kocha go i obiecuję, że tym razem się nie zawiedziesz na swoim synku
-Możesz mi to obiecać ?
Chwilę myślałam co mam jej odpowiedzieć
-Hallo Alex jesteś tam?
-Tak jestem, mogę ci to obiecać
-Dobranoc - powiedziała Maria i się rozłączyła


-Dlaczego to zrobiłaś- usłyszałam ten zachrypnięty głos i po moim ciele przebiegł dreszcz
-Co znowu zrobiłam ?-spytałam
-Dlaczego chcesz aby junior został ze mną? Myślałem, że spiskujesz z moją mamą
-Nie chcę aby został z tobą
-Ale przed chwilą mówiłaś
-Chcę aby został z nami
-Nie rozumiem
-Chcę aby było jak dawniej ale musisz mi obiecać, że nigdy mnie nie zdradzisz
-Chcesz do mnie wrócić ?
-Tak ale musisz mi to obiecać
-Jak ja mogłem być taki głupi
Cristiano podbiegł do mnie i zaczął całować. Miło było czuć jego smak ust na swoich


Wypadek

-Po co mi to mówisz?
-Bo masz o to żal do mnie
-Ja mam żal? Nie rozśmieszaj mnie
-A nie jest tak? Mój telefon odebrała jakaś baba i tu już wiedziałaś lepiej co ja robiłem
- Nie wierzę ci
-Nie musisz.  Mi nikt nie musi wierzyć bo ja zawsze kłamię, nigdy nie mówiłem prawdy i zawsze każdego okłamuję aby mi się żyło lepiej
-Odwieź mnie do hotelu i rób co chcesz ale nie wydzieraj się po mnie okej?
-Dlaczego chcesz jechać do hotelu ?
-Pierwsze musimy odwieźć juniora do mamy
-Nie odwiozę go i ciebie też
-Cristiano nie pogarszaj sytuacji i tak już masz problemy więc radzę ci nas odwieźć
-Dlaczego mam zawszę robić to co ty chcesz?
-Bo cię o to proszę ?!
-Ja cię też tyle razy prosiłem i co? Zawsze mnie zbywasz. Ja mogę prosić i cię to nic nie interesuje ale jak jaśnie pani o coś poprosi to zawsze musi wszystko dostać- Cristiano odpalił silniki i ruszył
Po chwili przemyśleń doszłam do wniosku, że Cris naprawdę ma racje zawsze robił to co chciałam, zawsze był obok to ja go odtrącałam i to ja byłam dla niego czasem nie miła on starał się być wzorowym ojcem i przeze mnie wyszedł na snoba, który nie walczy o dzieci i ma wszystko w nosie. W gazetach zawsze pisali o nim najgorsze rzeczy ale jak go poznałam to był całkiem inny i teraz też jest inny. Co mam robić ? Kocham go ale boję się, że po raz kolejny mnie zrani.
-Przepraszam
-Za co ?
-Za wszystko
Cristiano zjechał po raz kolejny na pobocze \
-Nie rozumiem?
-Kurwa jak ty mnie denerwujesz
Cristiano zapalił silnik i już chciał ruszać ale go powstrzymałam
-Zgaś
-Po co?
-Bo cię proszę o to
-Nie prosisz tylko jak zawsze każesz
Nie wytrzymałam, nie umiałam. Nachyliłam się nad nim i moimi ustami zamknęłam jego gadającą klapaczkę
-Dlaczego to zrobiłaś ?
-Nie podobało ci się ?
-Nie, nie podobało mi się -
Co on powiedział? Ja chyba śnię. Facet, który skradł moje serce mówi taki rzeczy '-
-Przepraszam -.-
-Teraz dałaś mi kolejny cień nadziei
-Przepraszam
-Po co mnie przepraszasz? Nie potrzebuję twoich przeprosin
-Cristiano zachowujesz się jak dziecko
-Bo jestem wyrośniętym, rozpieszczonym dzieckiem czyż nie?
-Nie jesteś rozpieszczony bo mama zawsze cię uczyła, że trzeba się dzielić
-A wiesz czego mnie jeszcze nauczyła ?
-Czego ?
-Że trzeba innym przebaczać i dać drugą szansę. Udowodniłem ci to kilka razy
Zaś w głowie powróciły wspomnienia

Cristiano przepraszam - mówiłam 
-Dlaczego to zrobiłaś ? Czym ja ci zawiniłem 
-To był tylko pocałunek, ja tego naprawdę nie chciałam
-Jak nie chciałaś to dlaczego to zrobiłaś ? I to z moim bratem ?
-Nie wiem. On jest tak bardzo do ciebie podobny 
-Aha i uznałaś, że jak pójdziesz do łóżka z moim bratem to wyjdzie na to samo ?
-Nie poszłam z nim do łóżka !- oburzyłam się 
-Ale kto wie czy by do tego nie doszło gdybym nie wszedł do tego pokoju 
-Nie ufasz mi ?
-Zawiodłaś mnie i to bardzo. Kocham cię jak głupek, wszystko ale to wszystko bym oddał dla ciebie a ty mnie zdradziłaś z własnym bratem. Jak mogliście mi to zrobić, straciłem przyjaciele i brata w jednym ale również dziewczynę, którą kocham najmocniej na świecie 
Kilka dni płakałam potem Cris przyszedł do  mnie do domu i oświadczył, że chcę do mnie wrócić bo nie może beze mnie żyć, wtedy też powiedział, że nie ma zamiaru utrzymywać kontaktu z bratem. Poświęcił się dla mnie. Zerwał z rodziną kontakty na krótki okres bo wszyscy mieli mu za złe, że z powodu dziewczyny pokłócił się z bratem. Pamiętam też jak rozwoziliśmy zaproszenia na ślub, nasz ślub i Cris ostatnie zaproszenie dla brata z rodziną potargał i powiedział, że na naszym ślubie nie będzie osób przez których się kłóciliśmy.
\
-Wiem
-Słucham
-Też w życiu popełniłam mnóstwo błędów
-Jednym z nich był ślub ze mną prawda?
-Dlaczego tak sądzisz?
-Bo gdyby nie ślub to nie przyjechałabyś do Hiszpanii na rozwód i nie wrócilibyśmy do siebie
-Nie było by Alristii. Chciałbyś tego ?
-Nie
-To dlaczego wciąż się kłócimy ?
-Ty mi powiedz ?
-Boję się, że znowu mnie zdradzisz, że znowu nadużyjesz mojej dobroci i wykorzystasz ją przeciwko mnie
-Tylko tego się boisz?
-Tak
-Dostałem już niezłą nauczkę i wiem, że nie mogę cię tak traktować bo na to nie zasługujesz
-Ale masz mnóstwo fanek i to ładnych za kilka lat ja będę pomarszczona brzydka i wtedy jakaś piękna laska mi cię odbiję
-Wtedy to będzie dowód że nie leci na mnie tylko na moją kasę
W oczach miałam łzy. Chciałam powiedzieć abyśmy wrócili do siebie i żyli długo i szczęśliwie ale nie umiałam tego powiedzieć. Cristiano odpalił silnik po tym jak kilka minut siedzieliśmy i się nie odzywaliśmy do siebie, każdy myślał pewnie co teraz będzie.
Stojąc na światłach pijany kierowca wjechał w tył samochodu tam gdzie siedziały nasze dzieci. Słyszałam głos gniecionego metalu i płacz Ali nie wiedziałam co się dzieję ...
CDN

22

Dziś odcinek pojawi się po 22 ponieważ jest weekend i grillujemy więc do 19 się nie wyrobię :D

piątek, 14 czerwca 2013

Kocham cię

Cristiano 


-Bo nie chcę mieszkać blisko ciebie 
-Co to znaczy?-zapytałem
-Cris jedź do domu proszę -,-
-Nie dopóki mi wszystkiego nie wyjaśnisz !
-A co ty chcesz jeszcze wiedzieć? Przyjechałam ci przedstawić córkę i papiery do podpisania nic więcej 
-Jakie papiery? O czym ty mówisz? - W tej chwili mój świat stanął mi do góry nogami. Czyżby papiery o wywiezienie małej z Europy? A może abym zrzekł się praw do niej? O co chodzi cholera 
-Aby mała nosiła twoje nazwisko 
Jejku aż się uspokoiłem. 
-Już się bałem - uśmiechnąłem się blado 
-Widzę -,- zbladłeś 
-Alex proszę wróć do mnie ! Gdyby nie ty dziś bym nie zobaczył ani Ali ani Juniora.
-Nie możesz mnie o to prosić. Raz dałam się namówić i po raz kolejny mnie zawiodłeś 
-Wiem, wszystko zniszczyłem, ale zrobię wszystko co chcesz abyś dała mi ostatnią szansę. Obiecuję teraz nam się uda 
-Ostatnim razem też tak mówiłeś i co? Jak mam ci wierzyć kiedy cały czas nadużywasz mojego zaufania ?
-Proszę uwierz mi ! Ja naprawdę przez te miesiące się zmieniłem. Nawet zakończyłem karierę, bo nie mam dla kogo grać 
-Stop stop ..jak to zakończyłeś karierę ? Przecież dziś grałeś 
-Tak dziś tak, ale na początku wcale nie brałem udziału w treningach potem trener mnie poprosił abym wrócić do końca sezonu i potem dopiero zakończył karierę 
-Czyli dzisiejszy mecz był ostatnim meczem w twojej karierze ?
-Tak 

Alex 
-Czyli dzisiejszy mecz był ostatnim w meczem w twojej karierze ?-zapytałam 
-Tak- odpowiedział a mi zrobiło się przykro. Pamiętam jak kiedyś obiecałam mu że zrobimy wszystko abyśmy byli szczęśliwi 
 
Cristiano oddawał to mój rogalik 
-Ty zjadłaś mój to ja zjem twój 
-Objadasz swoją dziewczynę 
-A ty objadłaś już swojego chłopaka;p
-Kocham cię 
-Ja ciebie też, ale rogalika i tak ci nie oddam ;p
-Świnia 
Obrażona szłam w stronę domu kiedy podbiegł do mnie Cris 
-Choć tu obrażalska 
-Nie jestem obrażalska- cudem powstrzymywałam śmiech bo mój chłopak zrobił durną minę 
-Wiesz, że lubię jak udajesz, że się na mnie gniewasz?
-A skąd wiesz, że udaję 
-Bo cudem powstrzymujesz śmiech 
-Nie prawda -.-
-Chodź idziemy do domu 
W drodze do mojego domu 
-Cris?
-hmm
-Kochasz football prawda ?
-Nie 
-CO?!- wrzasnęłam oburzona 
-Kocham ciebie ! Piłka jest takim bonusem 
-A obiecasz mi, że nigdy przeze mnie nie zrezygnujesz z niej ?
-Mogę ci obiecać, że będę walczył do końca o ciebie nawet jeśli będę musiał zrezygnować z czegoś co kocham robić 
-Ale ja chcę abyś nie rezygnował nigdy z piłki ..rozumiesz?
-Rozumiem, dobrze jeśli tego chcesz to obiecuję, że nigdy nie zrezygnuję z piłki przez ciebie ..chyba że 
-Że co?
-Że jajco ;p pozwól mi dokończyć 
-No gadaj ..
-Że zrezygnuję dla ciebie bądź nie będę miał dla kogo grać 
-Kiedyś będziesz miał żonę, dzieci to dla nich będziesz grał 
-Ty będziesz moją żoną i ty urodzisz mi dzieci zawsze chciałem mieć dużą rodzinę 
-Myślisz, że nam się uda?
-Co nam się uda?
-Jesteśmy młodzi mamy marzenia ty inne ja inne aby je zrealizować ...- nie zdążyłam dokończyć bo Cris powiedział wtedy piękne słowa
-Jesteś moją miłością, zawsze w sercu będziesz ty nawet jak mnie zostawisz i zwiążesz się z innym, założysz rodzinę jeśli ja ją kiedyś założę to ty będziesz w moim sercu jako moja ukochana Alex i nawet jak będziesz starą pomarszczoną 70-letnią babcią z prawnukami na czele to rzucę wszystko aby być z tobą 
-Zostawiłbyś żonę i rodzinę dla starej baby ?
-Na dzień dzisiejszy i jutrzejszym mam tezę, że to ja będę tym szczęśliwcem i to ja będę twoim mężem 

Tak się zamyśliłam, że nawet nie wiedziałam kiedy Cris ruszył.
-Nie możesz tego zrobić 
-Czego? Nie rozumiem 
-Nie możesz zrezygnować z piłki ..obiecałeś mi to 
-Ja ci obiecałem ?
-Tak obiecałeś mi to 
-O ile pamiętam to mówiłem coś, że jak nie będę miał dla kogo grać to zrezygnuję 
-Ale ty masz dla kogo grać 
-Dla kogo? Dla mamy, która podała mnie do sądu o odebranie praw rodzicielskich? A może dla ciebie co za kilka dni wyjedziesz z małą do Polski i tyle was będę widział ?
-Cris -,-
-Co Cris!? Wy wszyscy coś ode mnie chcecie. Zawsze to ja mam ustępować i robić jak się komuś podoba. Zawsze robiłem to co chciałaś, mogłaś na mnie liczyć ale kiedy ja potrzebowałem pomocy odwróciłaś się ode mnie!! ...zresztą jak każdy 
-Nie mów tak. Ja też potrzebowałam twojego ciepła, miłości a ty poszedłeś do jakiejś dziwki 
-Wtedy na meczu nie spałem z tą laską. 

czwartek, 13 czerwca 2013

Wracam do Polski

-Panie Cristiano !-Krzyczał jakiś dziennikarz za piłkarzem
-Słucham ?
-Czy to pańska córka z synem ?
-Tak to moje dzieci- Cris pocałował Ali w czółko a juniora posmyrał po włosach
-Czyli to koniec wojny o dzieci?
-Żadnej wojny nie było i  nie ma, są drobne nie porozumienia z moją matką, ale Alex prawnie jest matką juniora i ma prawo nim się zajmować i zrobiła mi dziś wielką radość przyprowadzając moje pociechy na finał
-Czyli pogodził się pan z żoną ?
-Bardzo cieszę się, że wygraliśmy dzisiaj finał, ze jesteśmy najlepsi i cieszę się że mogę z panem dziś rozmawiać :) Dziękuję muszę już iść
-Proszę mi odpowiedzieć na to pytanie!
-Do widzenia
Cristiano szedł z stronę Alex z małą kiedy zaczepił go Marcelo
-Ty to twoja córka? o_O
-Tak :) To moje dwa największe skarby Cris i Ali
-A Alex to co ?
-Chyba przyjechała tylko na finał bo nie za dużo ze mną rozmawia
-To ja idę do Alex bo się za nią stęskniłem
- Poważnie? -Spytał z ironią Portugalczyk

Alex
-Kochana jak miło cię widzieć- powiedział Marcelo
-Cześć
-Na długo przyjechałaś ?
-Nie
-Wiesz ty co -,- Nie dość, że zostawiasz nas z dnia na dzień to jeszcze przyjeżdżasz tu i mówisz, że przyjechałaś na chwilę -,- Smutno mi
-Mam dużo spraw w Polsce do załatwienia i muszę je dokończyć
-A potem wrócisz?
-Nie wiem Marcelo nie wiem
-Kto ma wiedzieć ? Ja? No to ja mówię, że zostajesz
-Jak cię kopnę
-No to chodź pogramy
-Co?
-Po co masz kopać mnie jak możemy razem pokopać piłkę ?
-Idź się strać! Lepiej mi powiedz gdzie moje dzieci są
-A bo  ja  wiem ?
-CRIS!!- zawołałam
-Cris ty ciulu! Gdzie jesteś?
-Za tego ciula dostaniesz w łeb- zagroził Cris
-Ja żartowałem :))
-Cris nie rób mu krzywdy
-Co z tego będę miał ?
-Masz jeszcze mało?
-Choć zbieramy się pogadamy w samochodzie
-Pa Marcelo ;*
-Pa skarbie
-Marcelo hamuj się :/
-Zazdrośnik - powiedziałam
-Że niby ja? - zapytał oburzony Piłkarz
-Nie ja


W samochodzie
-Dziękuję
-Za co?- zapytałam
-Że przywiozłaś dzieci na mój mecz
-Strzeliłeś dwa piękne gole ..
-Dla was..Chciałem abyście tam byli, abyś ty tam była
Cristiano zjechał z drogi na pobocze wyłączył silnik i powiedział
-Przez te ostatnie miesiące nie straciłem tylko ciebie ale wszystko
-Masz za swoje
-A ty znowu z tym -.-
-Dlaczego mnie zdradziłeś ??
-Słucham
-Pytam dlaczego zdradziłeś mnie i to dwa razy ?
-Nie wiem
-To nie jest odpowiedź
-Kiedyś te kilka lat temu myślałem, że jestem bogiem, że mogę wszystko. Każda leska mogła być moja. Wystarczyło się uśmiechnąć, powiedzieć głupi komplement i już było po sprawie. Myślałem, że jestem ideałem. Myliłem się. Teraz jak wyjechałaś a tu krążyły pogłoski, że spotykasz się z innym facetem to wtedy zrozumiałem jakim jestem debilem
-Debil to mało powiedziane
-Nie umiałem znieść myśli, że moją córkę będzie wychowywał inny facet.
-To pierwszy raz a drugi raz? Wybaczyłam ci zdradę, byłam przy tobie a ty pomimo tego, że byłam w ciąży zdradziłeś mnie
-Byłaś nie miła, awanturowałaś się, JA próbowałem być miły a ty wszystko obracałaś w złość. Ciągle się kłóciliśmy nie umieliśmy normalnie rozmawiać
-Byłam w ciąży
-Ale to nie jest argument
-No nie bo to kurwa ja chodziłam przez 9 miesięcy jak słoń i to mnie wszystko bolało nie ciebie ! Ty miałeś chwilę przyjemności a ja prawie rok cierpienia !
-Nie krzycz proszę
-Zawszę to ja jestem winna
-Nikt ci nie mówi, że jesteś winna. To ja jestem winny, powinienem ci powiedzieć co czuję i co myślę źle zrobiłem i za ten błąd będę płacił do końca życia
-I może się czegoś nauczysz
-na długo przyjechałaś ?
-Kilka dni
-aha ;(
-ale zawsze możesz do nas do polski przyjechać
-Dlaczego nie możesz mieszkać w Hiszpanii ?



Wróciłam jutro kolejny rozdział  :D Proszę wybaczcie mi ten wiem wiem jest mega nudny ale jutro już będzie lepiej :D

środa, 12 czerwca 2013

Wracam :)

Witam i przepraszam że tak was opuściłam od jutra wracam do pisania opowiadania na pełnych obrotach. Do końca zostało jeszcze trochę...chyba :) Zapraszam jutro o 19 powinien być nowy rozdział nie powinien a Będzie nowy rozdział :D

czwartek, 6 czerwca 2013

Ostatnie dni

No więc za kilka dni mam rodzić . Boję się jak cholera, ten dzień planowaliśmy z Crisem od początku a w efekcie jestem zmuszona rodzić sama. Wróciłam do Polski, postanowiłam nie ukrywać się bo po co ? Paweł z Natalią bardzo mi pomagają robią zakupy, sprzątają a nawet Paweł ku mojemu zdziwieniu ugotował mi obiad.Koniec świata. Mój brat i gary? No cóż niektórzy mają wiele talentów. Monika moja najlepsza przyjaciółka w końcu się odezwała okazało się, że poznała chłopaka i wyjechała do Stanów i nie miałam z nią kontaktów a teraz wróciła bo jak się okazało jej men za dużo od niej wymagał a Monisia do ludzi, którzy wszystko robią według oczekiwań innych nie należy. Co u Crisa? Nie wiem  i szczerze mówiąc wcale mnie to nie obchodzi. Marcelo powiedział, że wrócił do treningów ale nie ma już tej formy co kiedyś. Królewscy twierdzą, że z nikim się nie spotyka po za adwokatami. No właśnie teraz się obudził jego mama a raczej ja i jego mama mamy prawo do juniora a on nie -,- Dziwne jest te prawo no ale cóż w efekcie Cris stracił narzeczoną, syna i córkę a za razem własną matkę bo ona zabrała mu juniora. Właśnie pakuję ostatnie rzeczy do torby i czuję się jakbym jechała na wakacje bo tyle tego zabrałam a wciąż mam myśli, ze czegoś zapomniałam. W mojej sypialni jest ciemne łóżeczko z różową pościelą a obok sypialni jest wyremontowany pokoik małej Ali jak będzie troszkę starsza to łóżeczko postawię w jej pokoiku a na razie stać będzie obok mojego łóżka bo wszyscy wiedzą że jestem leniwa. 

Madryt
-Ruszcie te dupska!! Szybciej, Szybciej-poganiał nas trener 
-Trenerze ja nie daje już rady - Wysapałem 
-Marcelo dajesz! - krzyczał Cris 
-W dupę się ugryź Ronaldo - Wysyczałem przez zęby aby nie dać się emocją i mu nie przywalić. Ostatnio cały czas mnie denerwuje 
-A wy się zapomnieliście ? - zapytał trener
-Nie dlaczego?- odrzekł Casillas 
-Za jakie grzechy ja tak cierpię ? - marudził trener 
-Trenerze! Trenerze 
-Ozil czego się drzesz ? - zapytał trener 
-Nie szczęście się stało - mówił płaczącym głosem Mesut
-Co jest? - zapytał Karim 
-Zostanę martwy ! 
-Dlaczego? -zapytałem 
-Bo jak wiecie mam na pieńku z Crisem już a teraz zrobiłem coś bardzo złego - jąkał się Ozil 
-dobra Cris jest daleko gadaj puki go tu nie ma - zachęciłem i pośpieszałem kolegę 
-No bo ja chciałem pożyczyć..nie chciałem zniszczyć ....
-Rozwaliłeś mu auto?....no to jesteś martwy - ogłosił Karim 
-Gorzej ...
-Nie rozumiem -powiedziałem 
-Rozlałem jego żel do włosów 
-hahahahahha- zacząłem się śmiać 
Wszyscy piłkarze zaczęli się śmiać i turlać po murawie a trener tylko kręcił głową 
-Z czego się śmiejecie? - zapytał Cris 
-No bo ja ,,.... yyy ..ładnie wyglądasz - powiedział Mesut 
-A coś ty pedał, że takie komplementy mi mówisz?
-Ja ? nie ..skąd ci taki pomysł przyszedł do głowy 
-To ty mi tu słodzisz.....czekaj ...
-Wiesz ja mam wizytę u dentysty umówioną muszę lecieć 
-Stój!! -portugalczyk wydarł się na całe boisko 
-Coś się stało?- pytał ledwo żywy Mesut 
-Ty mi powiedz !
-ja nic nie wiem 
-Ozil weź mnie nie denerwuj już i tak moje życie jest do dupy więc mów co zrobiłeś ...-,-
-No bo twój żel był na półce i chciałem pożyczyć i się trochę wylało - Mesut 
-Halo ziemia do Crisa- machałem mu przed oczyma 
-Czy ja naprawdę jestem taki straszny ? Czy wy wszyscy myślicie, ze jestem takim draniem i snobem ?
-Chłopcy nie zdążyli nic odpowiedzieć bo Cris sprintem zbiegł z boiska, zabrał swoje rzeczy i z piskiem opon opuścił ośrodek szkoleniowy 

Polska 
Siedzę sobie na tarasie i przypomniało mi się jak Cris wymawiał przysięgę 

Ja Cristiano biorę sobie ciebie Aleksandro za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską  oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci 


-Ja Alexandra biorę sobie ciebie Cristiano za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską  oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci.
-...
-...
-Aleksandro przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego 


W dłoniach obracałam obrączkę i zastanawiałam się dlaczego nie umiem zapytać Crisa dlaczego mnie zdradził? Może wtedy uniknęlibyśmy kolejnego rozstania? A co z małą/? Przecież ma prawo znać ojca. I Cris ma prawo spotykać się z małą. Co ja mam teraz zrobić ? 


Kilka dni później 
Wczoraj urodziłam córeczkę ! Jest piękna. Ma ciemne włoski i brązowe oczka, kiedy patrzę na nią widzę jej ojca. Ma taką samą minę kiedy ktoś ją budzi wtedy, kiedy ona tego nie chce. Właśnie przyjechał Paweł z żoną
-Cześć siostra!
-Cześć myszko jak się czujesz? -zapytała Natka
-Hej:) Bywało lepiej
-Coś o tym wiem
-Jestem mega zmęczona
-Chcesz zostać sama?-zapytał moj kochany braciszek
-Niee, cieszę się, że przyjechaliście tylko wy mi zostaliście
-Masz jeszcze rodziców, Radka
-A no tak mam jeszcze Radka
-Dzwoniłaś do Crisa?-zapytał brat
-Po co ?
-Ma prawo wiedzieć, że został ojcem
-Powiem mu -,- Nie dziś i nie przez telefon ale mu powiem.
-Chcesz się z nim spotkać?- zapytała Natalia
-A co mam do niego zadzwonić i powiedzieć " No cześć słuchaj właśnie urodziła ci się córeczka i jest cholernie podobna do ciebie" ?
-No faktycznie brzmi to dość dziwnie - powiedziała moja bratowa
-COŚ ty powiedziała?
-Kiedy ?
-Teraz! Że mała jest podobna do niego ??
-No niestety :)
-Jaka szkoda- odparł brat
-A co chciałeś się chwalić nową siostrzyczką, która też jest do ciebie podobna?- zapytała Jego żona
-to nie moja wina, że jesteś do mnie podobny -,-
-Ja do ciebie? Chyba kpisz ,,,to ty do mnie jesteś podobna ;p
-Ooo jest moja kruszynka ..Przedstawiam wam moją córeczkę Alristie dos Santos Aveiro
-Dajesz jej Crisa nazwisko ?
-Tak
-Dlaczego?
-Bo to jest jego córka i niech ma chociaż tyle



Madryt
-No więc siadamy w kółeczku - ogłosił trener
-Że niby tak jak w przedszkolu ? zapytał Marcelo
-Czy ty nie możesz chociaż raz zrobić tego o co ja cię proszę ? Tylko gadasz i gadasz -,-
-To stres trenerze !!
-Nie drzyj się ja słyszę !
-Marcelo siadaj na dupę i daj już spokój - powiedział CR7
-A ty mądralo się nie stresujesz? Przecieżza tydzień gramy przeciwko Borussi i to w dodatku finał !
-No i co? Taki sam mecz jak zawsze- odpowiedział Portugalczyk
-Taki sam ja zawsze/? Chłopie to FINAŁ - dramatyzował Marcelo
-A dla kogo mam grać? Żony? Nie. bo nie mam. Dla syna? Nie, boo nie widziałem go przez pół roku. Dla mamy? nie, bo nie chcę jej znać zabrała mi dziecko i jeszcze poniża. Wiec powiedz dla kogo mam grać co ?
-Dla nas- powiedział Marcelo smutnym głosem i wlepiał swoje oczy w buty
-Siadaj już na dupę i nie gadaj - powiedział rozzłoszczony trener
-Siadam. - -
-No więc tak ........

Polska tydzień później

No więc dzwoniłam do mamy, nie mojej tylko Crisa i podzieliłam się nowiną, że została kolejny raz babcią i junior ma siostrzyczkę, chciała od razu z nim przyjechać ale puki trwa proces, który założył Cris nie może opuszczać kraju. Bardzo chciałam aby Maria była teraz obok i wpadłam na genialny pomysł, może trochę dziwny ale genialny :D
 Właśnie wysiadam z samolotu i szukam wzrokiem mojego syna i jego babci
-Mama! Mama!-junior jak mnie zobaczył to z płaczem do mnie przybiegł
-Cześć skarbie
-Nie zostawiaj mnie już proszę - mówił płaczący chłopczyk
-Nie zostawię cię, obiecuję- mówiłam powstrzymując łzy
-A to jest moja siostrzyczka ? -zapytał patrząc na fotelik
-Tak :D
-Podobna do mnie
W tym czasie podeszła do mnie mama Crisa i tylko  przytuliła i powiedziała
-Cieszę się, że przyjechałaś
-Przyjechałam wam przedstawić córeczkę :)
-Jaka ona podobna do C... Przepraszam kochanie nie chciałam tego mówić
-Czego? Przecież to cały stary nie Ali :D Córeczka się uśmiechnęła i wiedziałam, że dobrze robię
-Och jak mi cię dziecko brakowało
-Mam do ciebie prośbę
-Jaką ?
-Wycofaj wszystkie pozwy przeciwko Crisowi
-Słucham? Ty chyba żartujesz?
-Nie ! Teraz musimy gdzieś z juniorem jechać ale obiecuję, że odwiozę go do domu o 22 jeśli by się godzina zmieniła to zadzwonię ale teraz muszę już jechać paa
-Ale Alex!
-Kocham cię mamuś ;*- powiedziałam do Mari na co ta tylko się uśmiechnęła


Szatnia Piłkarzy
-...
-Dajemy z siebie wszystko Jasne?!
-Tak jest - ryknęli wszyscy piłkarze
-Taaa jasne- powiedział Cris i poczuł się bardzo dziwnie. Chciał dojść do finału chciał aby jego rodzina była tu dziś i go wspierała a on to wszystko spierdolił
-Wychodzimy -powiedział trener

Siedzę na stadionie i serce mi chyba zaraz wyskoczy jeśli Cris nie zagra! Mała ma ubraną malutką koszulkę z nr 7 i Alristia a mój synek Też ma koszulkę taty z nr 7 i Cristianho wczoraj cały dzień łaziłam aby zrobił ktoś te cholerne koszulki mam nadzieję, że się przydadzą
 Pierwsza połowa fatalnie dla Królewskich przegrywają 1-2 ale jest jeszcze druga połowa może uda się co ja myślę musi się udać !
Junior ciągle pytał o ojca czy będzie mógł iść do niego czy tata go jeszcze kocha. Tak naprawdę nie wiedziałam co mam odpowiedzieć ? Przecież nie rozmawiałam z nim na temat jego głupich wybryków itp ale sądząc po tym jak pozwał własną matkę do sądu to chyba mu zależy na dziecku
Druga połowa jest zdecydowanie lepsza dla królewskich
Goll Cristiano strzelił gola ale jakoś się nie cieszy. Pewnie myśli, ze nie ma tu nikogo

Po 20 minutach Cristiano strzelił kolejnego gola i tym strzałem wyszliśmy na prowadzenie 3-2 i takim wynikiem zakończył się dzisiejszy mecz
Wszyscy się cieszyli gratulowali Cristiano świetnych goli a ja wypuściłam juniora na boisko a ten pobiegł do taty
 Cristiano
Wszyscy gratulują mi goli a ja nic nie chcę tylko aby moja rodzina cieszyła się. Jak oni się nie cieszą to z czego ja mam się cieszyć? Chcę aby tu byli. Już miałem łzy w oczach kiedy usłyszałem jak ktoś woła "tato" Pierwsza reakcja że do kaki albo innego piłkarza biegnie jego syn odwróciłem głowę aby popatrzeć kim jest ten szczęśliwiec i oczom nie mogłem uwierzyć to mój Junior biegł wstałem z murawy i pobiegłem po niego jak najszybciej
-Junior synku ;* Jak ty wyrosłeś
-Tato-mówił płacząc
-Cii zrobię wszystko abyś do mnie wrócił
-Obiecujesz?
-Obiecuję
-A mama? Też wróci ?
-Mama jest daleko ale na pewno będzie cię odwiedzać
-Daleko?
-Tak ale obiecuję, że za niedługo ją zobaczysz! Obiecuję słyszysz? Junior z czego ty się tak chichrasz ?
-Kupię ci pod choinkę miarę bo wcale tak daleko nie jestem ;p
Odwróciłem głowę w kierunku tego głosu, którego tak bardzo mi brakowało
-Alex? Nie wierzę to ty ?
-Tak a to twoja córeczka - po tych słowach dała mi moją córeczkę na ręce, czułem się jak w niebie
Popatrzyłem na koszulki moich dzieci i dopiero teraz dostrzegłem że mają koszulki z moim numerem i swoim imieniem byłem bardzo dumny i cieszyłem się jak wariat miałem nadzieję, że zostaną ze mną, że wspólnie z Alex zawalczymy o naszą rodzinę.

-Pepe gdzie Cristiano ? Szukam go wszędzie i nikaj go ni ma -powiedział trener a pepe z rękami ocierającymi łzy pokazał na Crisa z rodziną
-Tam trenerze <-----
-Głupku szukam Ronaldo a to jest chyba kaka z rodziną czy ktoś tam ,..
-To Cris
-Nie denerwuj mnie tylko gadaj gdzie JEST RONALDO !!! - wydarł się trener na całe boisko i zrobił się purpurowy

Rozmawialiśmy tak chwilę kiedy to trener wydarł się na wszystkich gdzie jestem postanowiłem się do niego udać
-Potrzymasz/?-chciałem oddać małą Alex ale ona chwyciła Juniora za rękę i poszła w stronę trenera

-O usłyszeli pana i tu idą - powiedział Pepe
-Ja chyba śnię ? To przecież junior Alex i (trener marszczy czoło) Tej małej to nie znam
-Dzień dobry - przywitałam się
-Alex jak miło cię widzieć- powiedział pepe
-Ja śnię .. a nawet spać nie szedłem i nawet główką nie odbijałem - mówił zamyślony trener
-Trenerze to nie sen ja też tak na początku myślałem ale jednak nie ...a właśnie przedstawiam wam moją córeczkę Alristia Av..
Cris przerwał bo nie był pewny czy mała ma jego nazwisko i momentalnie posmutniał
-Av? Czy ja o czymś nie wiem czy zmieniłeś nazwisko na Av!
-Nie zmieniłem nazwiska!
-No to chyba umiesz córkę przedstawić ? Chłopcy to córka tego pana Avv A to Alristia dos Santos Aveiro najmłodsza z rodu Aveiro
-Wszyscy zaczęli bić brawa gratulować Crisowi i ojciec mojego dziecka razem z synem i córeczką poszli odebrać puchar.; Cris wsadził malutką do środka i pozowali do zdjęć

wtorek, 4 czerwca 2013

Ankieta --------------------------->

Po prawej stronie jest ankieta dotyczące bloga nie wiem czy ma wrócić do Crisa czy tak jak planowałam ułożyć sobie życie z innym, więc pytam was i mam nadzieję, że wam się będzie podobać

sobota, 1 czerwca 2013

5 miesięcy później

No więc od kilku dni jestem w Grecji. Może zabrzmi to dziwnie ale do Polski nie pojechałam byłam u ciotki w Berlinie, u koleżanki w Norwegi ale było za zimno i wróciłam do cieplejszych klimatów mianowicie Grecja :D Gdyby nie Cristiano to pewnie wróciłabym na Majorkę bo tam jest cudownie, no ale cóż jak się nie ma tego czego się lubi to się lubi to co się ma. Brakuje mi bliskich. Radek obiecał, że jak dostanie urlop to zaraz u mnie jest, no niestety od 5 miesięcy urlopu nie dostał -,- Pociesza mnie fakt, że za miesiąc jest koniec sezonu i mój brat będzie miał trochę wolnego. Zastanawiałam się dlaczego Monika, moja najlepsza przyjaciółka nie odzywa się do mnie od tak długiego czasu. Czyżby nasza przyjaźń była tylko fikcją ? Może jest na mnie zła, że wróciłam do Crisa? Nie to nie możliwe przecież sama mnie namawiała abym dała mu szansę. No nic spróbuję jeszcze do niej wieczorem zadzwonić i może wtedy odbierze. A może właśnie ona dzwoni
-Tak słucham?
-Cześć siostra co robisz?
-Paweł to ty?
-Nie Patrycja- powiedział piskliwym głosem
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że dzwonisz!
-Ja sie cieszę, że w KOŃCU odebrałaś telefon, próbowałem dodzwonić się chyba milion razy do ciebie ale zawsze miałaś wyłączony telefon
-Przepraszam...dużo w moim życiu zaszło zmian
-No wiem..na każdej stronie można przeczytać o twoim powrocie do Crisa i o tym jak cię potraktował
-No widzisz..nawet bez rozmowy ze mną dobrze wiesz co się dzieje w moim życiu
-Siostra nie przesadzaj
-Nie jestem ogrodnikiem
-CO?!
-Ogrodnik przesadza !
-Jak widzę humor dopisuje
-Teraz już tak te 5 miesięcy dało mi siłę na dalszą walkę
-Ej a nie wiesz co z jego synem podobno jego matka walczy w sądzie
-Coś słyszałam ale nie wiem dokładnie. Szczerze to mnie to mało obchodzi
-Co jeszcze powiesz ? Dawno nie gadaliśmy ze sobą !
-Co u misi ?
-W końcu zapytałaś -,- myślałem, ze wcale cię nie interesujesz się bratanicą
-Czyś ty zwariował? Ona jest moim całym światem. Kocham ją jak siostrę
-Wiem młoda wiem Do przedszkola chodzi
-Co? Już ?
-Siostra ona ma 4 lat już
-Żartujesz ?
-No jak Cris wyjechał to miała 1,5 roku ..1,5 roku byłaś z Michałem i czas w Hiszpanii
-Ale ten czas leci ..masakra
-Kiedy do nas przylecisz ?
-Jak urodzę -,- najwcześniej
-Czyli to prawda !!
-Co?
-Że jesteś w ciąży !
-ŁAŁ aleś ty poinformowany za miesiąc rodzę a ty teraz z takim tekstem
-No bo mnie nie poinformowałaś o tym, że spodziewasz się dziecka
-A czym tu jest się chwalić co? Że ojciec dziecka jest dziwkarzem i leci na wszystko co się rusza ?
-Ale naprawdę cię zdradził ? Może do niczego nie doszło
-Paweł proszę cie nie denerwuj mnie okej ?>/
-Przepraszam -,- Rodzice się o ciebie pytali
-Nie chce o nich gadać ...Dla mnie nie istnieją
-O co wam poszło
-O to, ze wyparli się mnie. Powiedzieli, że dla nich nie istnieję. Krzyczeli, że jak raz mnie zdradził to cały czas mnie będzie zdradzał i oni nie chcą ze mną nic wspólnego ....teraz pewnie pękają z dumy jacy oni to są mądrzy
-Alex -.- Wiesz, ze rodzice chcą twojego dobra
-Nie interesuje mnie to ! Oni zawsze mają rację ! Nigdy nie popełnili błędu bo są wspaniałymi rodzicami udanym małżeństwem i w ogóle są tacy super
-Dobra nie gadajmy proszę już o tym
-Paweł przepraszam ale muszę kończyć
-Coś się stało?
-Nie tylko spać mi się zachciało
-Dobra to powiedz mi gdzie mieszkasz i kończymy rozmowę
-W Grecji paa
-Pa
Rozłączyłam się i naprawdę nie wiedziałam co myśleć. Przecież nie rozmawiałam z Crisem. Może ta laska to uknuła ? A może wcale ze sobą nie spali? Jejku o czym ty myślisz? Widziałaś tę laskę?widziałam i wiem że była śliczna i mój eks mąż nie przepuściłby takiej partii.
W Madrycie
-Chłopcy nie wiecie co się z nim dzieję ? -zapytał trener
-Jak to co? Leży nawalony w domu - powiedział Karim
-Ale tak to nie może wyglądać. On zniszczy sobie całe życie- Jose
-Trener się słyszy? -zapytał Marcelo
-O co ci chodzi? - Mou
-O to że on JUŻ zniszczył sobie życie. Jak Alex odeszła to zaczął chlać i może nawet ćpać - odpowiedział Marcelo