Chodziliśmy tak po parku i Cris wymyślał imiona
-Jak będzie chłopiec to damy mu na imię Paul albo ...Carlos albo nie Gil nie nie damy mu na imię Conrado
-Conrado może być
-Podoba ci się ?
-Tak a jak urodzę dziewczynkę to co ?
-To będzie nosić imię po mamusi co ty na to?
-Jesteś głupi
Dlaczego? Cristiano junior i Alex juniorka?
-Juniorka to chyba inaczej się nazywa
-Albo Emilha ?
Wiem Miriam
-Miriam dos santos aveiro ?
-Dziwnie brzmi -stwierdził Ronaldo
-Cristiano+ Alex= Alristia
-Aleś wymyśliła Alristia Aveiro Chociaż nie jest tak źle
-No i ma po tatusiu i po mamusi
-Dobrze więc mam nadzieję, że będzie to syn
-Świnia
-Ale nie martw się Alristia też kiedyś się urodzi
-Cristiano ?>
-Słucham
-Za trzy dni masz rozprawę
-To już 3
-Do trzech razy sztuka :)
-Pójdziesz tam ze mną ?
-A chcesz?
-Tak
-W takim razie pójdę tam z tobą
Wróciliśmy do domu pobawiliśmy się z juniorem po czym poszliśmy spać
Następnego dnia rano zawieźliśmy juniorem do babci i powiedzieliśmy jej, że spodziewamy się dziecka
-Mamo bo chcieliśmy ci coś powiedzieć- zaczął nie pewnie Cris
-Alex wyjeżdża
-Nie nigdzie nie wyjeżdżam - mówiłam łamiącym się językiem
-Razem wyjeżdżacie?
-Mamo -,-
-Nie proszę nie mówcie, ze się rozstajecie
-BĘDZIESZ BABCIĄ !!!-Cris nie wytrzymał napięcia i wykrzyczał mamie
-Nie musiałeś mi tak przerywać ..teraz sobie żarty ze starej matki będzie robił
-Mamo ale Cris mówił prawdę jestem w ciąży
-Dziecko moje kochane chodź tu niech cię wyściskam. A imiona już znacie ? wicie jak nazwać dzidziusia ?
-Alristia albo Conrado - wyrecytował Cris
-A te pierwsze to co to za imię /?
-Początek imienia Alex =Al i środek mojego Cristano = ristia
-Ale pięknie
-Mamuś my uciekamy bo do sądu się spóźnimy i znowu rozwodu nie dostanę
-Lećcie dzieci lećcie
Po 20 minutach staliśmy przed salą i czekaliśmy na żonę Crisa jeśli się nie pojawi Cris dostanie rozwód bez kłopotów
-Witam - przywitała się pani Aveiro
-Cześć Oti
-Alex Mason no popatrzcie kogo my tu mamy
-Alex Aveiro
-Słucham? Ja jestem żoną Crisa nie ty
-Niestety ja byłam pierwsza nie ty :)
-I postanowiłaś do niego wrócić? Żal mi cię
-Wiem bo gdyby nie ja to ty byś nadal była z Crisem :D
-Wal się
Cris i "jego żona" zostali poproszeni na salę ja wolałam poczekać na korytarzu pomimo tego, iż rozprawa była jawna i weszło mnóstwo osób przede wszystkim dziennikarzy ale na korytarzu też ich dość sporo było
Po 40 minutach grania na telefonie moim w rybki a na crisa w nogę i pingwiny znudziło mi się i stukałam botem o but nagle z sali wyszła wściekła kobieta a za nią mój chłopak
-Cris i jak
Popatrzył na mnie smutnymi oczami
-Cris następnym razem się uda nie przejmuj się
-Nie będzie następnego razu
-Co ty gadasz?
-JESTEM WOLNY!! - chłopak wziął na ręce Alex i zaczął całować
-Wiesz, że ja nie mogę się denerwować ?
-Wiem przepraszam już nie będę
Wróciliśmy do domu wieczorem odbierzemy juniora od babci a teraz skorzystamy z okazji i pójdziemy spać.
Kilka dni później
Cristiano zwariował dowiedział się że będzie ojcem dziewczynki i cały dom postawił na nogach wszystko musi być gotowe na przyjście Alristii
-Cris błagam cię wygoń tych malarzy bo ja nie wytrzymam
-Co jest ? Słońce?>
-W CAŁYM DOMU WALI FARBĄ TO JEST DEBILU
-Alex nie krzycz już czekaj coś wymyślę. Mam pojedziemy do Radka mu się nudzi a tak spędzi trochę czasu z rodziną
Dnie mijały jak szalone do końca remontu nie chcę wchodzić do tego domu
Dziś rano bolało mnie wszystko dosłownie wszystko a Cris kazał mi jeszcze jeździć po mieście -,-
-Alex!-wołał Cris
-Po co kazałeś mi tu przyjechać w łóżku było całkiem przyjemnie
-Bo mam dla ciebie niespodziankę
-Jaką ? :)
Cris uklęknął i wyciągnął czerwone serduszko a wszyscy wiemy co w nim było..pierścionek zaręczynowy
-Czy zostaniesz moją żoną ?
-Ja tak naprawdę jestem już twoją żoną więc
-Tak w kościele jesteś ale ja chcę aby było jak dawniej obrączki na palcu nazwisko na papierze
-Dobrze wyjdę za ciebie
-Kocham cię ..was
-No
Wróciliśmy do domu i poszliśmy spać
Kilka mie sięcy później
Jestem w 5 miesiącu ciąży dziś mam kolejne badania Cris musiał wziąć wolne bo chce zobaczyć swoją córeczkę i posłuchać jej serduszka jakby mógł to zgrałby to sobie na telefon i słuchał 24 na dobę
-Dzień dobry -powiedział smutno lekarz
-Dzień dobry
-Witam- przywitał się Cris
-Mam dla państwa złą nowinę
-Co się dzieję coś z dzieckiem -zaniepokoiłam się
-Panie doktorze co się dzieję ?-zniecierpliwił się Cris
-Pani kiedyś leczyła się na serce?
-Byłam wtedy małą dziewczynką ale po lekach wszystko wróciło do normy
-Tak ale teraz znowu nastało i nie mam dobrych wiadomości musi pani przerwać ciąże albo pani nie przeżyje porodu
-Ja to nie przeżyje co pan mówi- denerwował się Cris
-Bardzo mi przykro ale takie są wyniki albo pani albo dziecko
-Jakie są szansę, ze urodzę zdrowe dziecko ?
-Dziecko ani trochę nie jest zagrożone tylko pani
-Czyli dziecko urodzi się zdrowe ?
-Tak ..ale pani jak już mówiłem nie przeżyje tego porodu
-Alex
-Ja urodzę to dziecko
-To od pani zależy. Ma pani czas do następnego tygodnia później będzie za późno aby panią ratować
-Jedyne co można ratować to moje dziecko
Wyszliśmy z gabinetu i od razu zaczęłam płakać
-Cris ..nie tak to sobie wyobrażałam. Myślałam, planowałam wakacje z juniorem tobą i malutką a Bóg mnie wzywa
-Kochanie proszę cię zastanów się jeszcze. Możemy mieć jeszcze dzieci
-Cris nie ja nie usunę ciąży to jest nasze dziecko - ręką zjechałam na brzuch i czułam jak się obraca
-Alex błagam ja nie dam sobie rady bez ciebie
-Obiecaj mi że wychowasz naszą córeczkę najlepiej jak będziesz potrafił
-Alex kocham cie nie opuszczaj mnie
-Cris a co ja mogę ? Nie usunę dziecka rozumiesz?
Pojechaliśmy do domu ja położyłam się do łóżka a Cris zabrał juniora do babci i sam pojechał na trening
-Oo kogo moje piękne oczy widzą ! Spóźnialski we własnej osobie - darł się mourinho
-Trenerze bo jest sprawa - kiedy Cris podszedł bliżej zauważył że Cris płakał
Nie robił tego przy Alex bo bał się że i ona zacznie płakać i nie chciał jej robić wyrzutów ani przykrości.
-Chodzi o Alex?-spytał trener
-Tak a skąd trener wie ?
-Rozstaliście się ? Wiedziałem ty wszystko umiesz spierdolić
-Alex umiera
-Coś ty kurwa powiedział - Radek z rękoma startował do Crisa ale w ostatniej chwili powstrzymał go Marcelo z Karimem
-Byliśmy dziś u lekarza Alex ma wadę serca i nie przeżyję porodu prosiłem, błagałem ją aby się zastanowiła bo jedyną szansą na przeżycie jest aby Alex usunęła ciąże a ona tego nie chce zrobić
-Nie wierzę nie wierzę - Radek cały zapłakany biegł w stronę wyjścia
-Błagam powiedz, że żartujesz - prosił Marcelo
Karim ze łzami w oczach poszedł do szatni i tam schował głowę w rękach i też płakał dziewczyna którą tak wszyscy kochają odchodzi
-W którym Alex jest miesiącu ?-zapytał trener
-6 już prawie - odpowiedział Cris
-Czyli zostało jej 3 miesiące życia ?
-Tak -powiedział Cris przez łzy
--W takim razie masz trzy miesiące wolnego. Spędź każdą wolną chwilę z Alex proszę cię o to ja - powiedział trener przez łzy. On nigdy nie płakał a dziś łzy same spływały po twarzy
3 miesiące później
Jutro jadę rodzić te trzy miesiące mojego życia były cudowne razem z juniorem pojechaliśmy na wakacje Na Tajlandię i byliśmy na Majorce dziennikarze rozpisują się jak to jest wspaniale w naszym życiu i jak cudowne mamy życie nawet nie wiedzą jak się mylą junior zaczął mówić mi mamo bardzo ale to bardzo mnie to ucieszyło gdyż moje dziecko nigdy mi nie powie tego słowa może będzie mówić tak innej kobiecie z którą Cris kiedyś się zwiąże? Na Majorce wzięliśmy ślub jesteśmy takim małżeństwem jak kiedyś. Ostatnie dni mojego życia a ja chodzę po ogrodzie i próbuję wszystko zapamiętać każdy szczegół każdy element każdy uśmiech juniora każdy najmniejszy uśmiech Crisa ostatnio wcale się nie uśmiecha nie umiemy cieszyć się sobą bo wiemy że już jutro się pożegnamy a ciągle myślimy że to zły sen i że zaraz się obudzimy. Siedzę na huśtawce kiedy podszedł do mnie mąż i przykrył kocem
-Przeziębisz się
-Chyba nie zdążę
-Alex proszę
-O co abym nie umierała ? Za późno
-Cały czas myślę jak ja sobie dam radę bez ciebie? Pamiętam jak cię cieszyłem że razem z tobą będę wychowywać Alri a ty musisz odejść
-Na pewno wychowasz ją na dobrego człowieka
-Obiecuję ci to
Wstaliśmy i poszliśmy do domu ja poszłam spakować ostatnie rzeczy dla malutkiej, wsadziłam do torby ostatnie pampersy i body i odłożyłam na bok
-Będę tęsknić za tobą kochanie
-Ja również Alex. Myślałem, że jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi że mam wszystko przecież odzyskałem ciebie myślałem, że wszystko będzie jak w raju...a teraz wszystko się pierdoli
-Cris kocham cię i zawszę będę
-Ja ciebie też
Następnego dnia rano zawieźliśmy juniora do babci pożegnałam się z nim z mamą z moimi rodzicami i Radkiem najwięcej trudu sprawiło mi pożegnanie z Crisem płakałam jak bóbr on też płakał, że nie da sobie rady abym go nie opuszczała, że on odda mi swoje życie
-Żegnaj Cristiano
-Alex kocham ciię - mówił przez łzy
Weszłam do sali przywitałam się z dziewczynami chwilę porozmawialiśmy i weszła pielęgniarki
-pani Alexandra Aveiro
-Jestem już ...gotowa
Jadąc na wózku widziałam jak Cris siedzi i płacze
-Alex!! kocham cię
Nic nie powiedziałam bo nic nie umiałam chciałam płakać ale nawet nie miałam nawet już łez
Wjechałam na salę zostałam położona na łóżku i przyszedł lekarz wziął odkaził mi brzuch i przeciął i wyciągnął moją córeczką położyli mi ją na sercu. Poczułam się okropnie czułam jak moje serce zaczyna szybciej bić czułam moją córeczkę i zobaczyłam Crisa przy szybie patrzał na nas Widziałam jak się uśmiecha ale widziałam jak łzy lecą po jego policzkach to było coś nie do opisania w pewnej chwili zabrali mi małą i szybko do czegoś podłączyli słyszałam jak wbiega lekarz i tyle pamiętam
-Co z moją żoną ?
-Właśnie ją poszyliśmy i podajemy tlen
-Są szanse na to aby przeżyła ?
-Bardzo małe jakieś 5% ale jej serce jeszcze przez kilkanaście godzin będzie biło
Kilka godzin później pozwolili wejść Crisowi do mnie i się pożegnać gdyż powiedzieli, że moje serce ma już dużą dziurę i w każdej chwili może przestać bić Rozmawiałam z mężem i trzymałam malutką na rękach
-Alex?
-Słucham/?
-Chciałbym aby ona miała imię po tobie
-Naprawdę tego chcesz?
-Tak
-Nawet nie wiesz jak się cieszę
Malutka się obudziła i popatrzała na nas swoimi oczkami miała je wręcz czarne a ja nie mogłam pwstrzymać łez
-Cris błagam cię nie pozwól jej o mnie zapomnieć
nigdy jej na to nie pozwolę
-Dziękuję
To były ostatnie słowa wypowiedziane przez Alex aparatura zaczęła piszczeć Pielęgniarka z lekarzem wbiegli podali Crisowi córeczkę i wyprosili walczyli o jej życie dobre pół godziny po czym lekarz wyszedł i powiedział, że niestety ale jej serce przestało bić Crisowi załamał się świat jego żony już nie ma na tym świecie
Dzień później wychodził ze szpitala z córeczką małą Alex jego twarz była cała spuchnięta od płaczu jutro ma być pogrzeb wszystko załatwił trener gdyż Cris nie był w stanie zresztą jak reszta rodziny. Podchodząc do auta dziennikarze pytali się gdzie jest Alex Cris tylko odpowiedział
-Tu w tym foteliku jest Alex Aveiro
-A co z twoją żoną ?
-Opuściła nas teraz patrzy na nas z góry
Po tych słowach mężczyzna posadził córkę na przednim siedzeniu zapiął i pojechał do domu tam czekał Radek i mama Cristiano
-Witaj synku !
-Cześć
-Cześć - odpowiedział Portugalczyk
-Jaka ona śliczna - powiedziała Maria
-Ma kształt twarzy pa- radek nie dokończył bo nie łzy cisły mu się do oczu
-Po Alex. Wiem Jest bardzo do niej podobna dlatego też takie będzie nosić imię
-Alex? -zapytał Radek
-Tak - jedynie ona została mi po żonie
Następnego dnia Cris ubrany w czarny garnitur i okulary jeszcze założone na głowie ubierał malutką w beżową sukieneczkę, którą kupiła jej mama kiedy dowiedziała się że będzie mieć córeczkę
-junior jesteś gotowy ?
-Tak tatusiu a gdzie mamusia?
Cri s z trudem powstrzymał łzy
-Synku mamusia jest z aniołkami tam na górze
-Tak jak dziadek ?
-Tak skarbie
-A zobaczę ją kiedyś jeszcze ?
-Tak..chyba tak
Wziąłem moje dzieci i poszedłem do samochodu spakowałem jeszcze stelaż z wózka i siadłem za kierownicą
Kiedy staliśmy przy kościele junior trzymał się wózka a ja poprawiałem córeczce kocyk podszedł do mnie trener
-Najszczersze kondolencje
Ściągnąłem okulary i przytuliłem się do trenera
-Strasznie podobna do Alex-Powiedział trener
-Jest piękna! Będzie mi ją przypominać do końca życia
-Jesteśmy z tobą chłopie- powiedział trener po czym gdzieś poszedł
Po mszy wszyscy szliśmy za karawanem na cmentarz wszyscy płakali nawet junior jak zobaczył, że mama tam leży i nikt nie pozwolił mu do niej iść. Kiedy dowiedział się że mama nie żyje i już jej nie zobaczy
Na cmentarzu wszystko poszło ekspresowo ksiądz dziękował wszystkim a w szczególności Mi za to jakim byłem dobrym mężem wcale nie byłem dobrym mężem zdradziłem ją ona mi wybaczyła dała mi dziecko, które muszę wychować tylko dla dzieci żyję gdyby nie one już dawno byłbym z nią na drugiej stronie
Właśnie położyli Alex w ziemi i wszyscy podeszli i sypneli na trumnę piach ja z malutką Alex sypnąłem dwa razy raz za siebie a raz za nasz skarb
Po całej ceremonii wszyscy rozchodzili się do domów czy gdzieś tam mnie to nie interesowało ja stałem nad grobem mojej żony i płakałem podszedł do mnie Marcelo
-Chodź stary
-Nie chcę iść
-Wiem jak musi ci być ciężko ale masz dzieci musisz dla nich żyć
-Ja właśnie pochowałem żonę. Kobietę, która była aniołem wybaczyła mi tą cholerną zdradę to ze się nie odzywałem, ze związałem z inną a ona ? Ona mi wszystko wybaczyła bo mnie kochała
-Ty też ją kochałeś
-I będę kochał
-Chodź idziemy ja prowadzę twój pojazd
-Chciałbyś to moja córeczka i mój wóz
-Tatusiu a przyjdziemy tu jeszcze do mamusi - Crisa ukuło serce
-Jasne synku
_____________________________________________
Dziękuję za wszystkie komentarze pozdrawiam was gorąco to moje ostatnie opowiadanie. Pisząc to płakałam jak bóbr i wysmarkałam chyba z 200 chusteczek proszę napiszcie co sądzicie w sensie nie ten rozdział ale w ogóle opowiadanie całe bo niektórzy twierdzą, że nie mam talentu do pisania i postanowiłam już was nie zanudzać. Dziękuję WAM WSZYSTKIM
Popłakałam się czytając to. Generalnie opowiadanie jest dobre tylko brakowało mi opisów akcji, która działa się według mnie za szybko. Gdybyś przeczytała kilka opowiadań i zobaczyła jak to wygląda oraz to poprawiła było by o niebo lepiej. Nie kończ z pisaniem jeśli sprawia Ci to przyjemność, rób to dla samej siebie a nie dla innych. Mam nadzieję, że jednak nie zakończysz swojej przygody i będę mogła przeczytać losy Cristiano i głownej bohaterki.
OdpowiedzUsuńjeju ale się popłakałam się, ryczałam jak bóbr strasznie, myślałam, że będzie szczęśliwe zakończenie a tu taka niespodzianka. Masz talent do pisania i powinnaś zacząć pisać nowy tylko niech ten następny dobrze się skończy bo nie chcę znowu ryczeć jak głupia. Chyba za bardzo się przejęłam losami bohaterów , ale już tak mam.Naprawdę liczę na następny bo przeczytałam oba twoje opowiadania i mi się strasznie podobają i czekam na następny;!
OdpowiedzUsuńTo nie miało się tak skończyć ;( Siedzę i ryczę jak głupia a moja mama się na mnie drze , chodź to tylko fikcja , ale nikomu nie życze takiego czegoś . junior słodki . Szkoda, że to skończyłaś ;/ Mam nadzieję, że jeszcze cos kiedyś napiszesz ;)
OdpowiedzUsuńPo 1 zacznij pisać książki i nowe opowiadania (wtedy napisz to na moim blogu) ;)
OdpowiedzUsuńPo 2 czemu nikt nie może zakończyć opowiadania szczęśliwie, śmiesznie
Po 3 kurde znowu płacze ;(