czwartek, 10 kwietnia 2014

48 Romans

No więc moje życie strasznie się pokomplikowało. Wszystko układało się znakomicie. Z Cristiano zaczęliśmy docierać się i umieliśmy tak jak kiedyś świetnie się dogadywać. W prasie pisali o naszej miłości i Jego wybrykach, i właśnie to było pierwszym krokiem do mojej decyzji. Jak się okazuje bardzo błędnej decyzji. Dokładnie trzy miesiące temu podczas meczu Real Madrid kontra Fc Barcelona doszło do spotkania z moim obecnym kochankiem. Siedziałam sama na trybunach i podszedł mniej więcej mojego wieku chłopak. Zagadał do mnie i tak zaczęła się nasza znajomość. Wymieniliśmy się numerami i oglądaliśmy mecz. Jak się okazało tym mężczyzną okazał się Neymar, jeden z zawodników przeciwnej drużyny. Było mi wstyd z początku, że umawiam się z rywalem mojego męża, męża którego bardzo kocham. Umówiliśmy się w jedej z Madryckich kawiarni kilka dni później. Tak to wszystko się zaczęło. Spotykaliśmy się średnio dwa razy w tygodniu. Na początku to Neymar przyjeżdżał do Madrytu, ale uznałam pewnego dnia, że zrobię mu niespodziankę i wpadnę do Barcelony. Crisowi powiedziałam, że mam sesje właśnie tak, ten z uśmiechem powiedział, że wszystkim się zajmie i cieszy się, że wróciłam do modelingu. Lecąc w samolocie nie wiedziałam dlaczego Ja to robię? Przecież mam męża, kocham go i moje życie erotyczne również jest bardzo bogate, więc dlaczego tam lecę? Aby się przyjaźnić z Neyem? Przecież już wcześniej o mało co nie wylądowaliśmy w łóżku tylko nikt nie posiadał zabezpieczenia i się wycofaliśmy. Na lotnisku wzięłam taksówkę i pojechałam pod dom Brazylijczyka. Kiedy do niego zadzwoniłam był bardzo szczęśliwy. Przez całe dwa dni siedzieliśmy w domu i dobrze się dogadywaliśmy. Pierwszego dnia wieczorem po wypitym winie powędrowaliśmy do sypialni piłkarza. Jest, a raczej było mi ogromnie wstyd, że zdradziłam męża, lecz w tamtym momencie wcale się to dla mnie nie liczyło. Było bardzo przyjemnie i czułam adrealinę. Sam fakt, że zdradzam ukochanego wyzwolił we mnie takie uczucie, o których nigdy nie miałam pojęcia. Następnego dnia rano budząc się obok innego mężczyzny niż Cristiano poczułam dziwne ukłucie w sercu. Pamiętam, że długo się tym nie przejmowałam tylko oddałam się czułości kochanka. Z łóżka wyszliśmy dopiero po południu aby coś zjeść. Kochaliśmy się cały dzień. W kuchni, łazience, a nawet na tarasie. Wcale nie myślałam, przecież ktoś mógł zrobić nam zdjęcia i Cris o wszystkim by się dowiedział, a dopiero wtedy uświadomiłabym sobie co robię.
Cristiano
-Tatusiu?
Tak synku?
-A kiedy mama wróci?
-Jutro po południu. A coś się stało?-zapytałem syna, gdyż zauważyłem smutek w jego oczach
-Tęsknie za nią. Czy ona znów nas zostawiła jak kiedyś?-w moim sercu poczułem ogromny ból. Przecież Aleks go nigdy nie zostawiła, tylko mnie.
-Kochanie, mama cię kocha i nigdy nie zostawi
-Mogę do niej zadzwonić zapytał junior
-Jasne, poczekaj już dzwonię
*Aleksandra
Kiedy kochaliśmy się na dole w salonie zadzwonił mój telefon, nie miałam najmniejszej ochoty go wtedy odbierać. Leniwie zeszłam z kanapy i podeszłam do torebki. Na wyświetlaczu pojawił się uśmiechnięty Cristiano z juniorem. Serce podskoczyło mi do gardła. Musiałam opanować oddech, bo jeszcze miałam dość mocno przyśpieszony. Odebrałam, tę rozmowę zapamiętam do końca życia
-Tak słucham ?
-Cześć kochanie, przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale musiałem zadzwonić
-Nic nie szkodzi, właśnie mam przerwę
-Junior chciałby z tobą porozmawiać. Znajdziesz jeszcze parę minut abym mógł dać mu telefon?
-Tak, jasne. Dla niego zawsze znajdę czas
-Mamo?-
Cześć skarbie, jak tam u was? Radzicie sobie?
-Kiedy wrócisz?
-Jutro
-Obiecujesz?
-Junior co to za pytanie?
-Bo Ja się boję, że Ty znów nas zostawisz, że będziesz kochać kogoś innego, a nie mnie-te słowa zrujnowały cały mój świat. Spierdoliłam wszystko, wszystko
-Kocham cię najmocniej na świecie, jesteś moim jedynym synem. Bardzo cię kocham i nigdy nie opuszczę
-Też cię kocham mamo
-Junior muszę już kończyć, bo przerwa mi się kończy
-Będę jutro czekał na lotnisku z tatą, obiecuję
-Pa
To była zdecydowanie najgorsza rozmowa w moim życiu.
Wróciłam do domu, na lotnisku oczywiście był junior z ojcem, powitałam ich tak jak gdyby nigdy nic. Schody pojawiły się kilka dni później. Kiedy Neymar napisał mi sms " Jestem w Madrycie możemy się spotkać?" Oczywiście Ja głupia poprosiłam Crisa aby odebrał. Zapytał kto to taki ten "Nei" Skłamałam, że koleżanka i udawałam, że cieszę się, z naszego spotkania. Mówiłam, że oczyszczę mu trochę kartę gdyż pójdziemy na zakupy i takie tam. Nie przewidziałam tylko jednego, że ktoś może nas zobaczyć. Tyle dobrze, że nie widział nas w dwu znacznej sytuacji, a tylko jak rozmawiamy. Marcelo oczywiście przekazał co widział Crisowi, lecz miałam tyle szczęścia, że widziałam kątem oka piłkarza. Zadzwoniłam do męża i zdałam mu małą relację. Mianowicie, że koleżanka mnie wystawiła i spotkałam piłkarza Barcelony i jestem mega wściekła. Oczywiście to był kit pierwsza klasa. Po tej akcji próbowaliśmy być ostrożni i nawet nam to wychodziło do czasu mojej kolejnej rocznicy ślubu. Cris wszystko pięknie przygotował. Popłakałam się i wtuliłam mocno w jego ramiona
-Kochanie coś się stało ?
-Jestem chyba najgorszym co cię w życiu spotkało.
-Chyba najlepszym :) -piłkarz wyszczerzył ząbki i mocno mnie przytulił. On był dla mnie za dobry, nie zasługiwałam na jego miłość. Przynajmniej nie w takich okolicznościach. Byłam w ciąży. Tylko pytanie kto jest ojcem. Kiedy powiedziałam Neymarowi powiedział, że nawet jeśli to nie jego dziecko to i tak wychowa, ale Ja mam męża. Postanowiłam zakończyć związek z nim który trwał ponad trzy miesiące. W rocznicę ślubu wszystko powiedziałam Crisowi.
-Cris, Ja jestem w ciąży
-To cudownie! Jaju jak się cieszę !! Kocham cię, Wiedziałem, że się nam uda Wiedziałem
-Cristiano, tylko Ja nie wiem czy to Ty jesteś ojcem
-Czekaj, chwila Stop. Jak to nie wiesz czy Ja jestem ojcem? Zdradziłaś mnie ?
-Miałam romans z Neymarem
-Słucham? Pierdoliłaś się z tym pedałem?
-Cristiano przeprasza!-płakałam czułam się jak potwór. Byłam pewna, że piłkarz zrobi jakąś awanturę wyzwie mnie, każe się wynosić, lecz on znowu udowodnił jak bardzo się zmienił
-Jak długo się z nim spotykasz?-zapytał spokojny
-3 miesiące 
-Przez tyle czasu dorabiasz mi rogi, a Ja nic o tym nie wiem. Jak to możliwe? Przecież ktoś was musiał widzieć. Paparazzi czy chuj wie kto!
-Cristiano uspokój się, proszę
-Jak mam się uspokoić, skoro moja żona, którą kocham nad życie jest w ciąży z moim rywalem? Jak mam być spokojny, no powiedź jak?
-Jeśli chcesz, to mogę wyjechać na czas ciąży z Hiszpanii
-Gdzie do Neymara? Zrobiłaś to celowo? To był twój plan tak? Pozwolić abym znów kochał cię najmocniej na świecie i zadać cios po którym się nie pozbieram? Tak chciałaś dostać rozwód? No to ci się udało. Gratulację !!
-Cristiano Ja cię kocham
-To dlaczego mi to zrobiłaś?
-Nie wiem, byłam głupia, proszę przebacz mi 
-Nie możesz tego ode mnie wymagać. Zdradzałaś mnie przez trzy miesiące, a Ja raz po pijaku nieświadomy przespałem się z jakąś ladacznicą, o ile w ogóle z nią spałem to mi tego nie wybaczyłaś, chodź przepraszałem cię milion razy 
-Wiem spieprzyłam całą naszą przyszłość
-Nie, spieprzyłaś tylko mi przyszłość,
-Cristiano co z nami będzie?
-Nie oczekuj, za wiele ode mnie. Ja się zmieniłem i nie wiem czy jestem w stanie wychowywać cudze dziecko. Proszę cię idź teraz do juniora, a Ja muszę to wszystko sobie poukładać 
_________________________________________________
Jak myślicie czy piłkarz będzie w stanie wychowywać dziecko Neymara? a może to jego dziecko ? Czy wrócą do siebie? Czekam na wasze propozycje w komentarzach. Wybiorę kilka osób, które są ciekawe dalszych losów i przekażę jakie mam dalsze plany, odpowiecie mi co o tym myślicie :) Zostawiajcie jakieś namiary na siebie. Numer gg, email czy co tam jeszcze chcecie :)

5 KOMENTARZY I NOWY JESZCZE DZIŚ 

3 komentarze:

  1. Serdecznie zapraszam na rozdział 5 na:
    http://queriendote-en-mis-brazos.blogspot.com
    Liczę, że skomentujesz :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ona za przeproszeniem postradała zmysły? :o Ma tak cudownego męża i go zdradziła. Cristiano na pewno musi czuć się strasznie, ale najbardziej szkoda mi Juniorka.. w końcu malec nie jest niczemu winny i nie powinni, cokolwiek postanowią odnośnie swej przyszłości, go ranić. Z kolei Neymar.. jakoś za nim nie przepadam po tym rozdziale ( nie żebym go kochała przed XD ) , ale fajnie z jego strony, że chociaż chce wziąć odpowiedzialność za swe czyny. Wierzę jednak, że wszystko da się jeszcze naprawić i to dziecko Cristiano.. Ech, obym miała choć trochę racji :D
    A poza tym cudowny rozdział ;*
    Pozdrawiam <3
    Ps : Number GG - 47784336 xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio Neymar każdego bym się spodziewała tylko nie jego:(
    Tak poza tym rozdział świetny ;*
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń