czwartek, 3 kwietnia 2014

46 MECZ

-Cześć-powiedziałam i nakryłam się kołdrą po same uszy 
-Widzę, że nie pogadamy-burknął piłkarz i wstał z łóżka 
-O co Ci chodzi?-zapytałam siadając na łóżku?- Może zapomniałeś, ale Ja lubię spać  jak ktoś budzi mnie o 5,30 to niech nie liczy, że będę pałać miłością i szczęściem do niego-krzyknęłam i znów schowałam się pod kołdrę, tak pięknie pachniała perfumami Crisa. Tyle lat minęło, a on wciąż używa tych samych perfum. Poczułam jak piłkarz wsuwa się pod kołdrę i obejmując mnie w pasie przysuwa do siebie 
-Przepraszam, po prostu mam dziś mecz, a Ty nawet nie chcesz się ze mną pożegnać-wymruczał mi do ucha. Odwróciłam się do niego przodem i pocałowałam go w usta
-Takie pożegnanie może być?
-Jak na nic innego nie mam co liczyć 
-Będę w telewizji oglądać mecz :)
-Super, mama zaraz wraca do Portugalii, syn woli grać w grę, a żona obejrzy w telewizji, no po prostu genialnie
-Cristiano-chwyciłam go w ostatnim momencie za koszulkę -Obiecuję, że na następny mecz przyjdę. Ten chcę zobaczyć jeszcze na spokojnie.Muszę się przyzwyczaić do mediów na nowo.
-Dobrze. Chodź nie ukrywam, że chciałbym was tam widzieć. Teraz wybacz, ale muszę już jechać.
Cristiano pojechał na trening, a 10 minut później do mojego łóżka, znaczy naszego łóżka wkroczył junior. Położył się obok mnie i mocno przytulił. Poczułam jakąś wieź z tym dzieckiem. Tak jakby on naprawdę był moim synem. Kiedy obudziliśmy się o 12,36 postanowiliśmy coś zjeść i pograć  w piłkę na podwórku 
-Mamusiu, a pojedziemy na mecz do taty ?
-Chcesz jechać?-chłopczyk tylko pokiwał główką na znak zgody, więc nie miałam wyjścia. Trochę mało czasu, bo jest 13,55, a mecz jest o 15 więc młody miał ubrać się i czekać w garażu, a Ja na szybko miałam się przyszykować. Lekki makijaż, sukieneczka i szpilki. Jakby nie było jestem żoną najlepszego piłkarza świata więc musiałam się jakoś prezentować, tym bardziej, że wiem jak jutro będą wyglądały okładki wszystkich czasopism. Zeszłam do garażu i o mało co zawału nie dostałam, ten garaż był z mojego snu. Dokładnie te same pomieszczenie i te same samochody! Jaki schiz. Przecież ja pierwszy raz w życiu tutaj jestem. Mega zdziwiona wzięłam kluczyki od samochodu i pojechałam wraz z młodym na stadion, miałam szczęście, że ochroniarz był ten sam co ostatnio mnie wprowadzał i mnie poznał. Zaprowadził nas na balkon skąd mieliśmy oglądać dzisiejsze spotkanie. Oczywiście byliśmy trochę przed czasem i wpatrywaliśmy się w murawę, napisałam za ten czas sms do Crisa aby popatrzał na górę a dostrzeże niespodziankę i faktycznie tak się stało. Cristiano od razu po wyjściu na boisko skierował wzrok na nas. My z juniorem pomachaliśmy mu i cieszyliśmy się, że możemy go wspierać. Cristiano oczywiście co chwilę zerkał w naszą stronę i banan nie schodził mu, aż do momentu strzelenia bramki przez przeciwników. Piłkarz szybko wziął się do roboty. W ciągu jednej minuty strzelił dwa gole to dopiero popisówa. 
Jak można było się domyślić, gole dedykował syneczkowi 
Cieszyłam się, bo w końcu jesteśmy razem i mam nadzieję, że razem wychowamy małego, a co jest ważniejsze dla matki od uśmiechu dziecka? No nic, jeśli junior jest szczęśliwy to i Ja. 
Siedząc tutaj zastanawiam się jak mogłam tak szybko wrócić do tego pacana? Przecież o powrocie do niego zadecydowałam z sekundy na sekundę. 
-To chyba za szybko się dzieję-pomyślałam i w tym momencie Cris strzelił trzeciego gola, z radości aż pisnęłam 
Cristiano posłał mi buziaka i pocałował palec na którym nosi obrączkę. Nie wytrzymałam i łza poleciała mi po policzku. Uśmiechnęłam się ud ucha do ucha i powiedziałam sama do siebie 
-Zawsze cię kochałam i nie przestałam. Wariat 
Po zakończonym meczu 4-0 dla Realu oczywiście. Wraz z mężem i synem udałam się do restauracji. Co prawda z początku miałam jechać osobnym samochodem, ale Marcelo nie miał jak dostać się do domu, bo przyjechał z Crisem więc obiecał odstawić samochód do garażu, a my udaliśmy się na kolację 

-Dziękuję, że przyjechałaś z juniorem-powiedziałem i pocałowałem żonę wchodząc do restauracji 
-Podziękuj juniorowi :)
-To dziękuję tobie synu -zwróciłem się w stronę młodego, który szedł za rękę obok Aleks. Zmieniłem miejsce tak, że junior szedł po środku nas i w gruncie rzeczy cieszyłem się, że chociaż on myśli o tatusiu.
Po zjedzonym posiłku wróciliśmy do domu. Jutro mamy ciężki dzień gdyż Aleks wymyśliła sobie remont sypialni -,- baby i te ich pomysły. Mam nadzieję, że obejdzie się od burzenia ścian itp
Wieczorem kładąc się spać obok mojej żony poczułem się jakbym znów miał 20 lat i właśnie kładł się obok narzeczonej.
Rano jadąc po bułki na śniadanie dla tych królewiczów natknęłam się na moje zdjęcie z juniorem kiedy stoję przy barierce, a Cris całuje obrączkę, a raczej miejsce gdzie ją zawsze ma. 
Zakupiłam tą i jeszcze dwie kolejne gazety i udałam się do samochodu. Odjechałam kawałek dalej i zaczęłam kartkować pierwszą gazetę 
" Nowa żona piłkarza! Na wczorajszym meczu Cristiano Ronaldo udowodnił, że jest wspaniałym, nie pisząc, że najlepszym piłkarzem i zawsze zdobywającym gole człowiekiem, ale nie chodzi nam o mecz, lecz o to co Ronaldo wyprawiał podczas spotkania. Kilka tygodni temu zerwał z Iriną Shayk, a wczoraj na meczu pojawiła się jego żona, bądź narzeczona, lecz obrączka jaką kobieta posiadała była jednoznaczna. Piłkarz 3 gola, którego udało mu się zdobyć również podarował żonie całując obrączkę w geście pokazania szacunku dla małżonki. Pytamy się kiedy Ronaldo zdążył ożenić się z tą pięknością? "
Rzuciłam gazetę do tyłu i wzięłam kolejną. Artykuł był bardzo podobny 
"Szok! Ronaldo się ustatkował! Wszystko wskazuje na to, iż Portugalski piłkarz -Cristiano Ronaldo od pewnego czasu posiada żonę. Prawdopodobnie w tamtym tygodniu odbyła się ceremonia, gdyż piłkarz miał więcej wolnego i przyjechała jego matka, która obowiązkowo musiała pojawić się na ceremonii. Negocjacje z menadżerem piłkarza trwają i miejmy nadzieję, że uda nam się spotkać z sprawdzą całego tego zamieszania jeszcze w tym tygodniu"
Jejku skąd oni biorą te pomysły?-zapytałam samej siebie. Ostatnia gazeta naprawdę się postarała 
"Aleksandra Aveiro! Jak pięknie to brzmi. Wczoraj na meczu pojawiła się wieloletnia partnerka samego Cristiano Ronaldo. Wszyscy piszą i spekulują o mającym miejsce ślubie, które rzekomo  miał odbyć się w tym miesiącu. Nic bardziej mylnego. Para wzięła ślub lecz kilka lat temu! W 2007 roku Ronaldo ogłaszał przysięgę Aleksandrze w Manchesterze. Para nie wiadomo czy utrzymywała kontakt ze sobą przez te lata, czy byli skłóceni. Żona piłkarza mieszkała za granicą, jedyne pytanie jakie nam się nasuwa Czy to właśnie Ona jest matką małego Cristianinha ?  Czy wiedziała o Romansach swojego męża?? A może mają inne tajemnice?"
-Cholery jedne-przeklinałam w duchu  z piskiem opon ruszyłam do domu. Po drodze zdążyłam ochłonąć i na spokojnie wchodziłam już do domu. Oczywiście 200 metrów dalej stał paparazzi. Szczerze>? Miałam go już w dupie. To moja rodzina i będę robić to na co mam ochotę, a teraz mam ochotę przyrządzić pyszne kanapki mężowi i synkowi :P

1 komentarz:

  1. świetny przepraszam ze ty nie zaglądałam ale nie miałam czasu nawet na swojego bloga . Piszesz świetnie i jesteś wytrwała . A cris zawsze spoko PS : Zapraszam do mnie potrzebne mi są komentarze może one mi pomogą znaleźć wene na następny rozdział http://cristiano-ronaldo-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń