Po chwili, kiedy wszyscy się rozpakowali w swoich pokojach przyszedł Ramos z czteropakiem piwa.
-No to co pijemy ?- zapytał Hiszpan
-Może poczekamy na resztę ?- zapytałam
-jak nie przyjdą do 10 minut to sami wszystko wypijemy.
-Dobrze Sergio
-A gdzie Cristiano ?
-Poszedł spać z malutką
-Aha
-A co ?
-Nie nic, tak tylko pytam bo tak szybko się zwinął
-Bo jego córeczka śpi sama na łóżku i wiesz
-Wiem, wiem. Ona jest strasznie podobna do niego
-No co ty? Nie widziałam
-Jesteśmy- Krzyknął szczęśliwy Ozil
-O czym gadaliście?- zapytał Marcelo
-O tym, iż Alristia jest cholernie podobna do Crisa
-No, nie wyparłby się jej.- powiedział Marcelo
-No to co po jednym? - zapytał Mesut
-Pijemy- stwierdził Sergio
Po około 3 godzinach mieliśmy wypite po 4 piwa na osobę. Ja już nie kontaktowałam i miałam głupie pomysły i gdyby nie mój mąż to pewnie źle by się to skończyło, ale mam na kim polegać
-Alex chodź - powiedział zdenerwowany Cris
-Nigdzie nie idę. Chcę grać w rozbieraną butelkę
-Jesteś pijana proszę cię chodź spać
-Nigdzie nie idę. Chcę się dziś dobrze bawić i wiesz co ?
-Co?
-Też się napij wyluzuj
-Kochana pić to mogłaś przed ślubem i szaleć też wtedy mogłaś a teraz masz dzieci, męża i dom, więc proszę cię wstań i idziemy się położyć
-Weźmie na ręce bo mi się nie chce iść
-Wstawaj do cholery bo zaraz nie wytrzymam! Miałaś wypić jedno piwo a nawaliłaś się jak stary huj !- Portugalczyk wydarł się na żonę
-Myślisz, że twoje krzyki robią na mnie jakiekolwiek wrażenie ?
-Nie obchodzi mnie co robi na tobie wrażenie a co nie. Ostatni raz proszę cię abyś poszła do pokoju się położyć.
-Kiedy mi się nie chce
-A mi się ma kurwa chcieć ? Po co tyle chlałaś co?
-Bo mi się podobało
-Porozmawiamy jak wytrzeźwiejesz. Ja idę spać dobranoc
-Nie zostawiaj mnie tu! Cristiano !
-Słucham ?
-Pomożesz mi wstać
-Jak mi coś obiecasz
-Co ci kurwa mam zaś obiecywać ?
-Że to był ostatni taki numer
-A niech ci będzie, tylko pomóż mi dojść do sypialni
-Chyba pokoju gościnnego
-Słucham ?
-U nas śpią junior i Ali
-Fajnie. A ja gdzie mam spać ?
-Albo wybierasz pokój któryś z nich albo idziesz do juniora do pokoju
-Idę do juniorka
-To zapraszam
-Daj mi rękę
-Proszę. Chodź. Jak można się tak schlać
-Mówiłeś coś ?
-Że pięknie wyglądasz
-Daruj sobie te docinki
-Gdybyś nie była nawalona to bym ci coś powiedział
-Powiesz jutro
-Oj powiem, powiem i to dużo więcej niż myślisz.
Na tym zakończyła się nasza rozmowa. Rano kiedy wstałam i z ogromnym kacem przemierzałam korytarz w stronę kuchni o mało co nie dostałam zawału otóż Ramos leżał na kanapie z głową prawie na panelach, Marcelo leżał pod stołem a Ozil opierał się o fotel i w przytulał pustą butelkę po piwie
-Matko kochana jaki tu syf - zapiszczałam
-O proszę księżniczka wstała- dogryzł mi Ronaldo karmiący malutką i juniora
-Wal się ! Raz się człowiek zapomniał i już wielka afera
-Mam nadzieję, że ostatni raz to był
-O co ci chodzi?
-O co mi chodzi?
-no właśnie się pytam
-O to kurwa, że całą noc siedzę z dziećmi kiedy ty sobie chlejesz w najlepsze z moimi kumplami. Kto to widział, aby matka tak się schlała co ?
-Przepraszam. Jest mi strasznie wstyd
-Przynajmniej tyle
-Co?
-Nie. Mam nadzieję, że dziś nie planujesz się doprowadzić do takiego stanu jak wczoraj ?
-Nie. Przepraszam
-Wybaczam. Proszę - Cristiano wręczył mi kubek z mlekiem i podał kanapki
-Kocham cię wiesz
-Wiem, że mnie kochasz.
-Co ja bym teraz bez ciebie zrobiła ?
-Leżała pod stołem razem z Marcelo
Zjadłam kanapki wypiłam mleko gdyż miałam ogromnego kaca i po chwili słyszeliśmy głośne walnięcie
-Kurwa mać kto to tu postawił ?- krzyczał Marcelo, który walnął głową o stół. Zbudził wszystkich i razem z Crisem zaczęliśmy się śmiać z nich
-Moja głowa - jęczał Ozil
-Główka boli?- zapytał Portugalczyk z bananem na twarzy
-Nigdy więcej nie mieszamy alkoholu - stwierdził Sergio
-To my piliśmy coś po za piwem ?-zapytałam wystraszona
-No whisky
-Moje whisky? - zapytał przerażony napastnik
-No raczej nie moje- odgryzł się Ozil
-Kurwa debile to było dla gości
-A my to co? Przybysze z innej planety ?
-Tak, z planety "Nawaleńcy"
-Śmieszne. Moja głowa - jęczeli tak chyba z pół dnia\
Wieczorem robiliśmy grilla ale zamiast alkoholu kupiliśmy sobie oranżadę
-No to po jednym?- zapytał ucieszony Ramos?
-A walnij jeszcze z dwa albo trzy - powiedział Marcelo
-Ozilku czemu nic nie pijesz?- naśmiewał się Portugalczyk
-Jestem na odwyku. Już nie będę nigdy pił- piłkarz nawet nie zdążył dokończyć zdania a już leciał do łazienki wymiotować.
-Współczuję mu- powiedziałam na co wszyscy zaczęli się śmiać
-Oj kochana kochana Ozil tylko jak zmiesza alkohol to zawsze cały dzień w kiblu siedzi
-Nawet łyk mu zaszkodzi
Rozmawialiśmy tak do wieczora a o godzinie 18,30 piłkarze z Juniorkiem na czele poszli pograć w piłkę
Godzinę później strasznie źle się czułam myślałam, że umrę brzuch zaczął mnie boleć, zaczęłam wymiotować i w ogóle stałam się blada jak ściana. Na początku podejrzewałam, że to z picia ale z minuty na minutę było co raz gorzej. Cristiano nie czekał za długo spakował małą torbę z podstawowymi artykułami i zawiózł mnie do szpitala. Dziećmi zajęli się piłkarze byłam pewna, że dadzą sobie radę w końcu Marcelo też ma syna
- Cristiano boję się - powiedziałam chwilę po badaniach. Czekanie na wyniki to najgorsze co może być
-Będę cały czas przy tobie
Chwilę później do sali wszedł lekarz
-Zapraszam na płukanie żołądka
-Słucham? Co mi jest ?
-Zmieszała pani alkohole nie powinna pani tego robić a w szczególności w ciąży
-Ciąży?- zapytaliśmy równocześnie
-Tak jest pani w ciąży to dopiero początek,ale odradzałbym wszelaki alkohol i tym podobne
-Ale to niemożliwe ja nie mogę być w ciąży ja mam małe dziecko ja nie dam sobie rady
Kac męczy, mogli nie pić ;D
OdpowiedzUsuńSuper odcinek ;]
http://www.diespannungsteigt.blogspot.co.uk/
Zapraszamy na 4 rozdział :)