poniedziałek, 24 marca 2014

41 Junior

-Siedziałam sobie grzecznie przed telewizorem, kiedy dostałam sms. Ciekawość wygrała nad lenistwem i poszłam po telefon do drugiego pokoju. Wiadomość od obcego numeru, chwilę się zastanowiłam po czym odczytałam jak się okazało mms włączyłam nagranie i po obejrzeniu wiedziałam już do kogo należy ten numer. Zastanawia mnie tylko fakt czy mój mąż jest zdrowy psychicznie? Bo w takiej sytuacji mogę się domagać unieważnienia naszego małżeństwa z powodu ukrywania choroby i to w dodatku psychicznej! 
Położyłam się na łóżku i kolejny raz odtworzyłam wiadomość. Patrząc na tego małego Crisa w moim telefonie szczerzącego ząbki do mnie uśmiechnęłam się. Ten człowiek nie chce mi dać rozwodu bo co? Bo składał mi przysięgę? A może on coś do mnie czuje? To nie możliwe. Ciekawi mnie jaki jest powód takiego zachowania? Może jutro uda mi się z nim porozmawiać.
**
Siedziałem do późna i wspominałem dawne czasy, wieczorem przyszedł do mnie junior i prosił abym poczytał mu książkę na dobranoc. Nie za bardzo mi się chciało więc zaproponowałem mojemu dziecku aby spał razem ze mną, radość jaką posiadał na twarzy nie da się opisać słowami. Oczywiście mieliśmy iść spać, ale zaczęliśmy się wygłupiać i oglądaliśmy jakąś bajkę. Poszliśmy spać bardzo, ale to bardzo późno, moja mama przebudziła nas, znaczy się mnie i powiedziała, że wychodzi i wróci po południ. Mało mnie to interesowało, bo liczyło się tylko moje łóżko i sen. Niestety, ale jakiś potwór dobijał mi się do drzwi, znaczy do furtki, ale domofon dzwonił w domu. Aby nie obudzić juniora zszedłem na dół i podniosłem tą cholerną słuchawkę
-Takkk?
-Już myślałam, że cię nie ma, otwieraj
-Też się cieszę, że cię widzę-powiedziałem w kierunku żony idąc do furtki z zamiarem otwarcia jej. Dlaczego nie zrobiłem tego za pomocą guzika?  Niewyspany człowiek to nie myślący człowiek 
-Widok piłkarza w samych bokserkach z rana mmmm rozpieszczasz mnie 
-Bo ci nie otworzę tej furtki-
-Dobra dobra, otwieraj i daj mi coś do picia lepiej zanim uschnę 
-A usychaj, dzwonisz, ludzi budzisz. Czy Ty kobieto masz serce?
-Nie Ronaldo mam wątrobę tam wiesz
-Chodź wątrobo. 
Zaprowadziłem ją do kuchni i kazałem usiąść. Sam nalałem jej soku a sobie zrobiłem mocnej kawy
-Myślałam, że nie cierpisz kawy 
-Bo nie cierpię, ale zaraz zasnę. Wczoraj do późna bawiłem się z synem 
-Wzorowy tatuś :) 
-A Ty o mało co go nie obudziłaś.
-Przepraszam, ale do rzeczy. Cristiano Ja nie wyjadę dopóki nie dostanę rozwodu 
-A to może lepiej wprowadź się do mnie? Po co marnować tyle pieniędzy miesięcznie za hotel jak i tak i tak będziesz częstym moim gościem 
-Nie żartuję. Dostanę ten rozwód czy chcesz czy nie. Może być z mojej winy nawet 
-Kochanie Ty moje. Czy Ty myślisz, że ja sam będę się bronił na rozprawie? Mam najlepszych adwokatów na świecie. Już dzwoniłem do kilku nawet i wiem, że jeśli nie będę chciał rozwodu to go nie dostanę. 
-Tatusiu kto dzwonił?-zapytał junior schodząc z schodów 
-No i obudziłaś juniora
- Dzień dobry-przywitał się chłopczyk i wtulił w nogę ojca 
-Cześć mały:) -Aleks się uśmiechnęła i popatrzyła wesoło na chłopca 
-Kim jest ta Pani tatusiu 
-To Aleks, moja żona :)
-Twoja żona? 
-Tak
-Czyli moja mama?
-Nie skarbie, nie jestem już długo z Aleks wiesz :)-uśmiechnąłem się do syna lecz w środku byłem smutny, że moje dziecko ma tylko ojca. Niestety nic nie mogę na to poradzić, że jego matka jest taką znieczulicą
-Tatusiu zrobić mi naleśniki ?
-Idź się przebierz i pojedziemy coś zjeść na mieście okej ?
-Musimy ?-zapytał smutny chłopiec
-Wiesz co. Ja z twoim tatą przygotujemy ci naleśniki, a Ty pójdziesz się przebrać okej ?
-Takkk- krzyknął szczęśliwy chłopiec i pobiegł do swojego pokoju
-Ja rączki umywam od tego
-No powinieneś umyć  do roboty -powiedziała Ali i wzięła ściągnęła bluzę
-Ty chyba żartujesz?zapytałem żony, która wręczyła mi patelnie
-Skarbie Ty mój bierz patelnie, ojej i zasuwaj do pieca, Ja już się wysilę i zrobię ciasto na naleśniki
-Przecież Ja nie umiem gotować :(
-Znam cię dość dobrze i wiem, że dasz radę
-Jesteś okropna
Aleks stała przy oleju więc wyciągnąłem rękę aby go wziąć, a te chwyciła moją rękę i za...
_________________________________________
Miał być dopiero jutro lecz musiałam dodać wcześniej...:):)

1 komentarz: