niedziela, 29 czerwca 2014

55 Wyścig

4 Dzień bez Aleks
Wczoraj odbył się krótki trening na którym oczywiście uczestniczył już  Wictor. Ćwiczyliśmy razem i muszę przyznać, że on jest uniwersalny. Niby jest najlepszym bramkarzem , ale również jest świetnym napastnikiem. Lata po boisku i tylko chce strzelić gola. Pamiętam jak kiedyś była ostatnia minuta gry, a akurat mieliśmy rzut rożny i Wictor przybiegł pod bramkę i główką wpakował ją do siatki i czym prędzej wracał pod swoją bramkę, wszyscy patrzeliśmy na niego jak na idiotę. Pierwszy bramkarz który strzela gole. 
Dziś mamy wolne i postanowiliśmy gdzieś wyjść na jakieś piwo. Z jego córką ma zostać Natasza, a moimi skarbami ma zająć się Katia. O właśnie dzwoni 
-No hej siostra, o której będziesz?
-Cris nie mogę dziś przyjechać, przepraszam. Coś ważnego mi wypadło 
-Kurdę, no trudno jakoś sobie poradzę, ale i tak dzięki Pa
-Pa braciszku 
-Trzymaj się siostra
Rozłączyłem się i usiadłem na fotelu, no nic dzwonię to młodego i przekładamy nasze wyjście 
-No słucham cię brachu 
-Młody musimy przełożyć nasze wyjście 
-Dlaczego?-pisnął bramkarz 
-Nie mam z kim dzieci zostawić 
-A to nie problem, czekaj
Nataszko, kochana Ty moja zostaniesz z dziećmi Crisa dziś?
Okej, ale daj mi go na chwilę
Masz, 
-Cześć Cris tu Natasza
-Cześć Natasza, jak nie możesz to spo
-Nie o to chodzi, coś za coś. Co jutro robisz?
-No jutro mamy chyba wolne, a co?-zapytałem mega zdziwiony 
-No to Ja dziś zostaję z twoimi dziećmi, a w rekompensatę Ty jutro zawieziesz mnie na tor, gdyż twój kolega stwierdził, że nie będzie mnie nigdzie woził, a Ja nie mam samochodu, a ostatnio taksówkarz nie chciał mnie wypuścić 
-Nie ma sprawy-uśmiechnąłem się i humor mi się poprawił 
-No to czekamy, pa
-pa

Pół godziny później stałem z dzieciakami przed furtką, postanowiłem wziąć wózek jakby chciała gdzieś z nimi iść i ogromną torbę z przyborami, w ostateczności dałem jej również klucze do domu jakbym czegoś zapomniał
Natasz się uśmiechnęła i powiedziała, abym o nic się nie martwił, wychowała jedno dziecko i da sobie radę. 
Pół godziny później 
-Stary, nasze dobre czasu wróciły 
-No, tylko prędzej musimy kombinować z kim dzieciaki zostawić 
-Ja mam Nataszę, ale Ty ? Gdzie jest Aleks ?
-Wyjechała na misję 
-Jest jakimś wojskowym? Pamiętam, coś wspominałeś, ale nie umiem sobie wspomnieć 
-Aleks mnie zdradziła
-Co Ty gadasz?!
-Z Neymarem, 
-Jaja sobie ze mnie robisz?
-Nie, potem okazało się,, że jest w ciąży. Myślałem, że to koniec naszego małżeństwa
-Ale dziecko okazało się twoje ?
-No tak. Cristina jest moją córką, razem z Ali zrobiliśmy badania jeszcze podczas ciąży i wykazały, że to ja jestem ojcem, a 5 dni temu wyjechała, gdyż twierdziła, że nie radzi sobie z tą sytuacją  i ma potrzebę pomagać innym, i pojechała do Afryki 
-Ale jaja, kochasz ją jeszcze?
-Wiesz, że się zastanawiam? Przez kilka lat jak się nie widzieliśmy brakowało mi jej, ale twierdziłem, że już jej nie kocham, ale jak wróciła i ją zobaczyłem to stwierdziłem, że muszę ją odzyskać 
-A teraz też pragniesz ją odzyskać?
-Nie wiem, zazdroszczę Ci, masz Nataszę i widzę, że jesteście za sobą szczęśliwi, chodź dość odpałowi. Ona jest wspaniałą matką, Ty ojcem. Tak powinna wyglądać szczęśliwa rodzina. 
-Natasza nie jest matką Synti
-Nie?-zapytałem głupkowato 
-Moja żona nie żyje, zmarła przy porodzie
-Przepraszam, nie wiedziałem 
-Spoko, już się z tym pogodziłem. Natasza to moja siostra, nie pamiętasz jej?
-Co?
-Ten mały, brzydki potwór, który przyłaził z koleżankami na nasze treningi 
-Nie gadaj ! To ona?
-No, zmieniła się trochę 
-No trochę bardzo, nie poznałem jej!
-Zorientowałem się, ona Ciebie chyba też nie poznała, bo pytała się skąd cię znam, powiedziałem, że poznałem na parkingu i z sąsiedztwa 
-Ale jaja
-Nigdy jej nie lubiłeś-zaśmiał się Wictor 
-Była wredna i  zawsze musiało wyjść na jej
-Nadal tak jest, po za tym, że nie jest już wredna 
-Pomaga ci?
-Zaopiekowała się małą od urodzenia, Ja nie byłem w stanie. Kocham ją i jestem jej wdzięczny, że mi pomogła. Gdyby nie ona to zapewne skończyłbym w wariatkowie
-Czasem dobrze mieć siostrę 
-Nawet bardzo. Wiesz powiem Ci coś w tajemnicy. Jak Syntia powiedziała mi, że jest w ciąży wkurzyłem się cholernie, nie chciałem tego dziecka, ba  Ja nawet nie chciałem żony, ale jakoś tak wyszło, że ożeniłem się z nią, ale nie byłem jej do końca wierny, potem powiedziała mi o tej cholernej ciąży, byłem wściekły i praktycznie aż do końca ciąży byliśmy skłóceni, dopiero kiedy odwoziłem ją do szpitala i wziąłem malutką na ręce poczułem się wspaniale, poczułem się ojcem. Syntia uśmiechnęła się i powiedziała, że czekała 9 miesięcy na ten uśmiech, po czym odeszła-w sportowca oczach można było dostrzec łzy-
-Przykro mi
-Mi z początku też było, ale dusiłem się w związku, na początku było fajnie, coś innego, ale Ja nie umiem żyć z jedną kobietą przez całe życie
-Wierz, że ja też tak kiedyś myślałem? Ale z Aleks jestem w stanie przeżyć wszystko, przynajmniej tak mi się wydaje
-Pewnie myślisz, że mam jakąś znieczulicę, ale naprawdę czasami mi jej brakuje, odkąd zmarła nie spotykam się z żadną kobietą i chyba jeszcze nie jestem gotowy. Nie chcę nikogo ranić, bo Ja nie jestem dobrym człowiekiem
-Przestań, nawet tak nie myśl, po prostu nie byłeś gotów na dziecko, ale zawsze myślałeś o innych
-Ale wiesz co jest najgorsze? Że po pewnym czasie w moim małżeństwie nastała nuda, rytuał. Wstaję, daję jej buzi idę do pracy, wracam, ona wraca z zakupów, gotuje obiad, albo coś zamawiamy idę poćwiczyć,chwilę gadamy i spać i tak w kółko
-U mnie jest podobnie
-Ale teraz jak jest u mnie Natasza to nie da się nudzić, wracając do domu boję się co ona wymyśli
-Ja mam cichą nadzieję, że jak Aleks wróci to wszystko wróci do normy
- Też mam taką nadzieję :) Ale dość tego biadolenia zamawiamy piwo i popcorn jak za dawnych czasów :D
-Po to tu przyszliśmy

5 dzień bez Aleks 
Natasza została z dzieciakami całą noc praktycznie, a my nawaleni obudziliśmy się o 6 w moim domu. Wictor się zebrał i poszedł do domu, a Ja chwilę za nim poszedłem po dzieciaki. Katia już mnie zjechała od góry do dołu, że jestem nieodpowiedzialny itp.Wziąłem przyprowadziłem dzieciaki do domu i poszedłem po Nataszę, dziś nastał dzień spłaty ehheh
-Natasza idziesz?-krzyknąłem z salonu ich domu 
-Już idę- po chwili zeszła w dresie i z ogromną torbą, pomogłem jej z torbą, wsadziłem ją do bagażnika i wsiadłem do samochodu 
-To gdzie jedziemy ?-zapytałem 
-Na tor Circuito del Jarama
-Będziesz się dziś ścigać ?
-Oczywiście, mam zamiar to wygrać :)
-Powodzenia mała wredoto
-Nie dziękuję, co?
-Dlaczego nie powiedziałaś wcześniej, że jesteś siostrą Wictora?
-A co to by zmieniło -,-
-Zmieniłaś się, pamiętam cię jako brzydkiego potworka i okropną pyskulę, a z tego co widzę teraz to zmieniłaś się o 180 stopni -patrzyła się na mnie jak na idiotę -Nie poznajesz mnie? Cristiano Ronaldo 
-Niee powiedź, że żartujesz
-Nie poznałaś mnie?
-Kiedyś byłeś brzydszy 
-Nie prawda
-I bardziej wkurzający, kurde gdybym wiedziała, że Ty to Ty to za nic w świecie nie wsiadłabym do twojego samochodu 
-Zmieniłem się, nie jestem już tym Cristiano co kiedyś 
-Serio? Nie zauważyłam heh
Zaczęliśmy się śmiać i tak dojechaliśmy na tor. Natasz podziękowała mi za podwózkę i zaproponowała, abyśmy dawne sprzeczki puścili w niepamięć, zgodziłem się bez zastanowienia 
Odjechałem kawałek po czym zaparkowałem samochód i poszedłem na widownię. Wprawdzie mówiła, że jest kierowcą, ale jakoś ciężko było mi im uwierzyć. Może jest tylko pilotem ? 
Siadłem i nagle dostrzegłem samochód Nataszy
O wychodzi, ubiera kask i wchodzi na miejsce kierowcy WOW
Dwadzieścia okrążeń i jest NATASZA WYGRAŁA
Schodzę na dół, oczywiście komu jak komu, ale mi udaje się to zrobić bez przepustki
-Byłaś niesamowita ! Gratulacje
-Co Ty tutaj robisz? -zapytała zdziwiona 
-Czekam, aż będę mógł odwieźć cię do domu :)- posłałem jej uśmiech nr 3 
-Tak?-zapytała głupkowato, a może chciałbyś ze mną pojeździć troszkę ?
-Z miłą chęcią 
Natasza wraz ze mną udała się do garażu gdzie dali mi kombinezon i kobieta kazała mi się przebrać, gotowy wszedłem na tor, a kobieta czekała przy samochodzie i trzymała dla mnie kask, paparazzi cykali nam zdjęcia, ale szczególnie się tym nie przejmowaliśmy, weszliśmy do samochodu, gdyż naprawdę ciepło w tych kombinezonach i czekaliśmy, aż inni zawodnicy z niego zjadą 
Na początku Natasza prowadziła i nie powiem gacie miałem prawie mokre
Później jak się zatrzymała myślałem, że to koniec lecz poszła wymienić kask, gdyż jakiś pasek jej pękł, miałem frajdę. Nagle wróciła i kazała mi się przesiąść, nie wiedziałem o co chodzi, ale się zgodziłem, jak się okazało teraz miałem swoje pięć minut. Lubię szybko jeździć, ale ostatnio jeżdżę bezpiecznie, gdyż są ze mną dzieci, a teraz mam okazję się wyszaleć, odpaliłem silnik i ruszyłem. 
To była jedna z najlepszych przygód związana z samochodem. Naprawdę super spędza mi się czas z Nataszą, jest całkiem inna niż moja żona i za nic w świecie nie przypomina tego straszydła sprzed 6 lat

6 Dzień bez Aleks
Dziś mam dużo spraw do załatwienia, mianowicie mam dziś do odebrania samochód i właśnie jadę po niego, już się nie mogę doczekać kiedy nim odjadę, lecz mój kierowca(czyt. taksówkarz) robi mi na złość i jeździ drogami gdzie są same korki. Po godzinie jazdy wysiadam, rzucam zły kilka banknotów i pędzę do środka budynku. Kierują mnie na dwór i oczom nie wierzę, oto Natasza ma sesję z samochodami

Wygląda zjawiskowo
-Przepraszam Pan Ronaldo?-pyta jakaś młoda kobieta
-Tak
-Przepraszamy, ale sesja się troszkę przedłużyła i trzeba chwilkę poczekać
-Nie ma sprawy
Patrzyłam jak Natasza się pręży i pozuję i nie mogę uwierzyć, że to ta sama dziewczyna co kilka lat temu wyglądała niczym bezdomny lump. Jest śliczna, aż można się zakochać. Oj chyba mnie zauważyła, bo mi macha
-Cześć Cris, co Ty tutaj robisz?-pyta i gestem ręki przywołuje mnie
-Czekam na samochód
-Cristiano czy za pozujesz z Nataszą ?-zapytał fotograf, którego bardzo dobrze znam
-Cześć, nie wiem czy potrafię i nie wiem czy warto psuć te zdjęcia
-Nie wydurniaj się i chodź. Pierwszy raz to robię i mam ogromną tremę
Jak się później okazało nasze zdjęcia wyszły fenomenalnie. Czysty sex bym powiedział, mam nadzieję, że Aleks nigdy ich nie zobaczy. Natasza robiła takie pozy, że miałem ochotę odpłynąć, ale wcale nie byłem lepszy. Jak ktoś zobaczy te zdjęcia to pomyśli, że naprawdę jesteśmy zakochani, albo coś gorszego
Chwilę po zdjęciach dostałem samochód
I razem z sąsiadką postanowiliśmy coś zjeść, już miałem iść zapłacić, ale ta flądra mnie przechytrzyła i kiedy to rzekomo szła do ubikacji uregulowała już rachunek, byłem bardzo zły
W samochodzie
-Jutro obowiązkowo idziesz ze mną na obiad i nawet nie waż się za niego płacić bo pożałujesz
-Jejku, przepraszam, ale nie lubię jak ktoś za mnie płaci, tym bardziej, ze to ja cię zaprosiłam
-Nie uwierzysz, ale Ja nie lubię jak kobieta płaci za mnie...
-Ronaldo od kiedy jesteś takim gentlemen'em ?
-Od dawna i już nie gadamy o mnie :P
-Dobra przepraszam,
Odwiozłem ją do domu i postanowiłem poświęcić dzisiejsze południe dzieciom. Malutka została z Katią, a juniora zabrałem na mecz tenisa, chciał to zamiast na basen więc okej zgodziłem się
na początku słuchał muzyki
 A potem to już nam się nudziło i to bardzo
Do domu wróciliśmy dość późno, gdyż jeszcze pojechaliśmy do Mcdonald's

7 Dzień bez Aleks
Dziś mecz więc nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, po za tym, że przyjeżdża moja mama

8 Dzień bez Aleks
Wczoraj przyjechała moja mama i mam trochę więcej czasu, bo nie muszę gotować prać itp. Wygraliśmy mecz i był to mecz, w którym Wictor stał w bramce otóż w sobotę miał prezentację i oficjalnie jest naszym graczem.  Natasza gdzieś wyjechała i szczerze nawet się z tego cieszę, bo w jej towarzystwie coraz lepiej się czułem a jakby nie było mam żonę
_______________________________________
5 komentarzy i następny rozdział. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a teraz zaczyna się toczyć akcja :D Jeszcze bodajże 54 dni bez Aleks
W 56 rozdziale  pojawi się mąż Nataszy :) 

niedziela, 22 czerwca 2014

54 Cristina

Postanowiliśmy, że będzie nosiła imię Cristina. Junior ma po tatusiu więc córeczka też, a następne dziecko o ile będzie syn będzie miał po mnie, czyli Alexander. 
Kilka dni później natknęłam się na przyjaciółkę, która jest misjonarzem. Jeździ po biednych krajach i pomaga ubogim ludziom. Zdradziła mi, że to jej pomaga. Powiedziała również, że teraz jedzie do Afryki na dwa miesiące i szuka pomocy, może to co jej zaproponowałam wydawać może się dziwne, ale zgłosiłam swoją kandydaturę. Kiedy opowiedziałam w domu o moim wyjeździe Crisowi wpadł w szał, krzyczał, że jak to sobie wyobrażam zostawić go na dwa miesiące samego z dziećmi. Dopiero następnego dnia wytłumaczyłam mu, że potrzebuję komuś pomóc i gryzie mnie sumienie, za to jak go potraktowałam, że chcę w ten sposób podziękować Bogu, że Crissi jest jego córką, a nie Neymara. Cristiano pomagał mi się pakować i nawet specjalnie dla mnie pojechał do sklepu po jakieś kremy i preparaty na owady
-Uważaj na siebie, proszę 
-Nawet się nie obejrzysz, a wrócę 
-Boję się, 
-Cristiano kocham cię i obiecuję, że wrócę nowo narodzona,
-A jeśli nie? 
-Cris, proszę
-Udanej podróży 
-Kocham cię-ostatni raz pocałowałam męża i wsiadłam do samolotu. Nigdy nie zapomnę jego smutnego wzroku. Czułam się paskudnie. Dopiero po kilku godzinach lotu uświadomiłam sobie co ja takiego zrobiłam. Zostawiłam kilkutygodniowe dziecko same. Przecież Cris ma mecze, treningi. Jestem okropną matką.
1 Dzień bez Aleks
Siedzę cały dzień dziś w domu, gdyż jest sobota, meczu nie ma i treningu również, za to jutro siedzę 8 godzin w pracy. Moja siostra obiecała mi pomóc z dzieciakami, a moja mama ma przyjechać w przyszłym tygodniu. Nadal nie mogę zrozumieć mojej Aleks, dlaczego postanowiła wyjechać? Czy jestem, aż takim złym mężem? A może faktycznie gryzie ją sumienie, bo liczyła, że dziecko będzie Neya? Cris ogarnij się, przecież to głupota. 
-Tato ! 
-Na dole-krzyknąłem do syna, aby nie szukał mnie po całym domu 
-Cześć, pogramy w piłkę ?
-Cześć, a może najpierw śniadanie?
-No dobra, a mama dzwoniła?
-Wiesz,mama chyba tam zasięgu nie ma :(
-Szkoda,
-Ale jeszcze 61 dni i mama będzie
-To dużo?
-Wiesz co? Jak zjesz śniadanie to zrobimy taki kalendarz ile jeszcze dni do przyjazdu mamy, co Ty na to?
-A potrafisz takie coś zrobić?-zdziwił się młody 
-Synku, nożyczkami potrafię się jeszcze posługiwać :P
-Super, Ja też :D
-Junior, nie śmiej się z ojca
-Ale musimy go ładnie ozdobić, dobrze?
-Oczywiście, obowiązkowo :)
Tak jak postanowiliśmy tak też zrobiliśmy, każdy dzień był innym kolorem na kartkach, a całość była ładnie ozdobiona, tego dnia poświęciłem się w 100% dla dzieci 

2 Dzień bez Aleks
Dziś już nie jest tak miło jak wczoraj, gdyż muszę iść do pracy na 8 godzin. 8 Długich, ciężkich godzin, ale na szczęście z moimi perełkami zostaje Katia. Wiem, że ma dużo innych, ciekawszych zajęć niż niańczenie moich dzieci, ale jest przy mnie i to właśnie Mi pomaga. Bardzo to doceniam 
-Dobra ja spadam, będę po południu
-Spoko, damy sobie radę-powiedziała moja siostra i dała mi buziaka w policzek -nie połam się 
-Jesteś bardzo miła 
-Wiem, co byś zjadł na obiadek ?
-Będziesz gotować? -aż ponownie wróciłem do salonu
-No wiesz, dzieci czasem jedzą 
-Zrób coś dobrego, co mama zawsze nam robiła :D
-Coś mamusiowego tak?
-No :)
-Dobra-podszedłem do siostry i  dałem jej buziaka w policzek, 
-Jesteś kochana, Pa 
-Pa tatusiu
-Pa młody-dałem buziaka synkowi i córeczce, która leżała w salonie w leżaczku dla niemowlaków
Zajechałem dość szybko do ośrodka treningowego i zaparkowałem samochód 
-Ty, ale fura-obok mojego szarego lamborghini stało jakieś cudo, nawet nie wiem jaką nazwę nosiło, ale było piękne. Obszedłem je na około i przez szybę kierowcy patrzyłem do środka 
-Ehy ehy pomóc w czymś?-odskoczyłem od samochodu i zacząłem się tłumaczyć 
-Ja tylko oglądałem, ładny ma Pan samoch...Wictor?
-Siema pszczółko -przybiliśmy sobie piątki i przytuliliśmy się jak starzy kumple 
-Co Ty tutaj robisz?
-Przyjechałem cię odwiedzić
-Serio?
-Oczywiście, mieszkam obok ciebie, gram razem z tobą, mam taki am wóz jak Ty
-Mieszkasz obok mnie?
-No rano widziałem jak szedłeś ze śmieciami 
-Jak to możliwe, że nie zauważyłem jak się wprowadzasz?
-Dom pod 30 urządzam już jakiś rok
-aa to dlatego, a mówiłeś, coś że będziesz grał ze mną, o co chodzi?
-Od poniedziałku, czyli jutra zaczynam treningi z wami, a w przyszłą sobotę mam przedstawienie na Bernabeu 
-Musimy to opić :)
-Sorry Cris, ale nie piję już :) Te lata już minęły bezpowrotnie 
-To chociaż pogadamy :)
-Z miłą chęcią, ale nie mam z kim córki zostawić 
-Masz córkę?-zapytałem ucieszony, bowiem wcale nie poznaję dawnego kumpla. Chociaż Ja też się zmieniłem 
-A no mam-powiedział, ale nie czułem radości kiedy to mówił 
-Ile ma?
-Pół roczku, a co ?
-Ja już mam dwójkę dzieci :)
-Stary-uderzył mnie lekko w ramię - Kasanowa ma dwójkę dzieci ehh
-Wieczny kawaler ma dziecko hah
-Widzę obrączka na palcu-popatrzyłem na dłoń i się uśmiechnąłem 
-A no, kiedyś trzeba :) Za to Ty nie masz- Wictor pokazał obrączkę na łańcuszku który wisiał na jego szyi -Nie no stary nie poznaję cię: ) Dziecko, żona, kapcie i nynu :)
-Prowadzę bardzo aktywne życie :)
-Dobra uciekam, bo trening za godzinę, a zawsze jestem dużo wcześniej 
-A to jednak u nas się nie zmieniło:) -powiedział ucieszony kumpel 
-Też przyjeżdżasz wcześniej?
-Oczywiście :)
-Nie no, czuję się jakbym był znów w Manchesterze i miał 23 lata 
-No ja też, tylko Aleks brakuje do kompletu- otóż Aleksandra i Wictor byli dobrymi znajomymi, a można powiedzieć, że przyjaciółmi. 
-Moja żona w tej chwili jest na misji, ale wróci za dwa miesiące 
-Mówiłem o mojej Aleks, o twojej byłej żonie baranie :P
-Nigdy się nie rozwiodłem :) Mam z nią dwójkę dzieci kochany -Wic wyglądał jakby ducha zobaczył
-Serio?
-Przyjdź dziś na kawę czy herbatkę to pogadamy 
-Dobra, ale wolałbym, abyś to Ty wpadł, bo muszę być dziś w domu
-Dobra, nie ma sprawy-,,-Ej stary! Daj mi twój numer jakby coś mi wypadło to zadzwonię 
-Okej 
Wymieniliśmy się numerami i pognałem na trening. Minął mi bardzo szybko i czym prędzej poszedłem po dzieciaki. Wcześniej w samochodzie dzwoniłem do kumpla i zakomunikowałem mu, że spakuję dzieciaki i jestem 
-Cześć!
-Siema-przywitała się Katia nie odrywając wzroku od planszy 
-Hej tato
-Zbieraj się młody idziemy do sąsiada 
-Od kiedy Ty łazisz po sąsiadach? Odkąd Ozil się wyprowadził to prowadzisz z nimi wojnę ogródkową 
-Od kiedy mieszka na mojej ulicy Wictor 
-Jaki znów Wictor do cholery ?
-Nie przeklinaj przy dziecku ! Mój i Aleks Wictor
-Z Manchesteru ?
-No :D
-A tego co tu przywiało?
- Żona, dziecko i piłka 
-Ożenił się-zapytała zdziwiona siostra 
-No i ma pół roczną córeczkę 
-Ale Jaja, pozdrów go ode mnie. Ja spadam do domu, będę jutro po 9 
-Okej, PA
Chwilę później wraz s synkiem i córeczką na rękach wchodziłem do kumpla do domu
-No, nieźle się urządziłeś -powiedziałem rozglądając się po wnętrzu domu, nagle zza blatu kuchni wyłoniła się mała dziewczynka w chodziku 
-Cześć malutka, ale jest do Ciebie podobna.
-Mi przypomina całą matkę :) CZego się napijesz? Kawy? Herbaty? Może kakao?
-Młody chcesz coś? -zapytałem syna 
-czekoladę 
-Nie wiem czy wujek ma czek
-Mam !
-No to dwie czekolady
-Okej, a małą idź połóż może do łóżeczka, albo za kanapą jest łóżeczko turystyczne więc możesz rozłożyć 
-Nie, położę ją w łóżeczku tylko mi pokaż gdzie 
Zaprowadził mnie do swojej sypialni i kazał położyć na swoim łóżku, na parapecie zamontował kamerkę i na dole wszystko widzieliśmy. 'Następnie razem z juniorem i Wictorem zaczęliśmy grać na konsoli, jak za dawnych lat. Nagle do domu wbiegł jakiś rajdowiec czy popapraniec 
-Ciepło-jak się okazało po ściągnięciu kasku wyłoniła się piękna kobieta, aż się zapatrzyłem -Ciepło, ciepło Fuj 
-Nikt Ci nie kazał latać po Hiszpanii w termicznym kombinezonie 
-Goń się! -Kobieta rozebrała się z kombinezonu i zauważyła mnie -Nie mówiłeś, że będziesz miał gościa :)
Ona powinna zostać modelką ! Jest piękna, ten frajer ma najpiękniejszą żonę chyba na świecie. Moje też jest niczego sobie no ale :) WOW
-Cześć jestem Natasza
-Cristiano 
-Cristiano poznaj najbardziej walniętą kobietę na świecie 
-Dlaczego walniętą?
-Bo jestem kierowcą rajdowym. Co nie podoba się naszemu piłkarzowi
-Serio się ścigasz?
-Tak, jestem najlepsza i nie mam zamiaru rezygnować, nawet jak w tym cholerstwie jest strasznie ciepło 
-Młody jak kobieta ma pasję to co jej zabraniasz?
-No właśnie młody hah
-Wal się małpo-kumpel rzucił piłeczką od córki w kobietę 
-Idę się wykąpać zaraz wracam-pocałowała go w policzek i podeszła do Synti i pocałowała ją w czółko 
Po godzinie zeszła chyba jeszcze piękniejsza kobieta niż weszła. Co prawda kobieta w kombinezonie nie wygląda najlepiej, ale teraz to mnie zagięło 
Kobieta wzięła mokre chusteczki wytarła córkę kumpla i usiadła z nią obok nas. Przebrała małą i ubrała buciki 
-A Wy gdzieś wychodzicie?
-Oczywiście. Idę na zakupy, mała w nic się już nie mieści
-Aha
Kobieta wyciągnęła rękę w stronę kumpla i nawet Ja kapnąłem się o co chodzi 
-Czego chcesz?-zapytał zdziwiony 
-Kasę! Albo kartę !
-Wiesz już Cris dlaczego nigdy nie chciałem dzieci, żony i tego typu wydatków - na jego słowa kobieta tylko przewróciła oczyma i wyrwała kartę Wictorowi 
-Tylko zostaw mi jakieś cyferki na koncie 
-Pa
Siedziałem do wieczora u kumpla, zamówiliśmy pizze akurat w chwili kiedy pod dom podjeżdżało sportowe auto a jak mogłem się domyślić wysiadła z niego Natasza. Uśmiechnęła się do mnie i wyciągnęła jak myślałem ich córeczkę(w późniejszych odcinkach Cris się dowie kim jest naprawdę Natasza ) 
-Pomóc ci?
-NIE :) Dziękuję
-Proszę-przepuściłem dziewczynę w drzwiach na co się tylko uśmiechnęła 
Zjadłem wraz z synem pizze, nakarmiłem Cristinę i poszedłem do domu. Umówiliśmy się z młodym, że idziemy jutro na basen bez dzieci 
3 Dzień bez Aleks 
Dziś idziemy sami na basen. Moje dzieciaki zostały z Katią, a Wictora córeczka gdzieś pojechała z Nataszą.
Kiedy byliśmy już na basenie rozłożyliśmy dmuchane materacy zauważyliśmy grupkę ludzi pozującą do zdjęć 
-Ej, tam jest twoja żona 
-Niemożliwe -powiedział Wic i nawet nie drgnął 
-Gadam ci, pozuje z małą do zdjęć 
-Co? O cholera. Zmywamy się stąd
-Co?
-Już, raz dwa. No rusz się stary! Jesteś najlepszym piłkarzem świata, a rułę masz jak moja babcia
Godzinę później podjechaliśmy pod basen nieźle za naszym miejscem zamieszkania, ale nie powiem bardziej podobało mi się tutaj. Mniej ludzi, większy basen. Kto by pomyślał, że CR7 pojedzie na normalny publiczny basen? No ja bym się o to nie podejrzewał. Miło nam się gadało i wspominało stare dobre czasy, ale jedna kobieta wciąż siedziała mi z tyłu głowy. Jak ten zasrany bramkarz i gdzie znalazł taką piękność ? Och muszę przestać o niej myśleć, przecież ja mam żonę, a Ona w dodatku ma córkę z moim najlepszym kumplem.
Kolejny dzień bez Aleks zaliczam do udanych 
_____________________________________________________________________
W każdym z rozdziałów będzie opisane kilka dni podczas, których nie ma żony Portugalczyka 
Do następnego :)



Do obsady dołączą


Piękna kobieta zajmująca się wyścigami. Panna Natasza Siwiec  siostra przyjaciela Crisa. Zaopiekuje się nim i jego dziećmi podczas kiego jego żona wyjedzie na misję.Ma 25 lat

Oto właśnie przyjaciel Crisa, dawny znajomy który zacznie z nim ponownie grać w jednej drużynie. Nazywa się Wictor i jest starszym bratem Nataszy  o 3 lata