No więc od 3 godzin jesteśmy na pięknej Majorce. Katia już szykuje się na plaże, a Ja najchętniej posiedziałabym \, a raczej poleżała na tarasie. No ale nic idziemy na plażę. Wzięłam ubrałam się w luźną bluzkę i krótkie spodenki, niestety ale jestem tydzień po porodzie więc nie wiem czy dobrze by się to dla mnie skończyło leżenie w stroju na takim upale. Siedziałam sobie pod parasolem i popijałam co chwilę kolorowe koktajle. Katia leżała i smażyła swoje ciało
-Jak w niebie-powiedziała siostra męża i popatrzyła na mnie
-Cudownie, chodź nie ukrywam miło byłoby jakby Cris i dzieciaki również tu byli
-Kochana przestań ciągle o nim myśleć, teraz mamy czas dla siebie. Mąż i dzieci schodzą na drugi plan
-Chyba mój mąż ma wyczucie czasu i nie pozwoli mi się zepchnąć na drugi plan-zaśmiałyśmy się i odebrałam telefon
-No w końcu! Czy Ty kobieto wiesz po co jest telefon?
-Aby słuchać marudzenia kochanego męża?
-Dokładnie, albo biadolenia żony
-Hamuj się
-Przepraszam, chciałem zapytać jak się bawicie ?
-Fantastycznie, leżę sobie na plaży i popijam kolorowe koktajle, a co u Ciebie?
-No u mnie tak kolorowo nie jest, przebieranie, kąpanie, usypianie, karmienie, bawienie, kopanie i tak w kółko
-Jakie kopanie ?
-Z juniorem w nogę :)
-Aha, no dobra. A jak tam malutka ?
-Kochanie, zostawiłaś nas bez niczego i nawet nie wymyśliliśmy jej imienia -,-
-Skarbie pomyślimy jak wrócę, jutro po południu będę już w domu, a twoją siostrę trzeba pilnować, mówię ci
-To jej pilnuj heh, dobra ja kończę bo Dolores niesie mi obiadek
-mm a co macie dobrego ?
-Takie portugalskie danie,
-Takie twoje ulubione?
-Takie moje ulubione heh
-No to smacznego Ci życzę i do zobaczenia jutro. Wyjedziesz po mnie na lotnisko ?
-Oczywiście, że po ciebie wyjedziemy Muszę kończyć pa
-Na razie
-Co chciał-zapytała Katia
-A takie bzdury
-To super :D Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego wyjazdu. Może to tylko głupie dwa dni nawet nie całe ale i tak jest cudownie
-Widzisz jak ja się dla ciebie poświęcam
-I za to mnie kochasz
-Chyba Ty mnie !
-Dobra dobra, opalaj się nie gadaj
Wieczorem poszłyśmy potańczyć i wróciłyśmy dopiero nad ranem, byłyśmy padnięte,ale szczęśliwe. Poczułam się jakbym znów miała 20 parę lat i z Katią wymykała nocą z domu, tak aby Cris się nie dowiedział
-Aleks wstawaj! Za 30 minut mamy samolot!- darła się szwagierka na pół domku
-Jasna cholera nie wyrobimy się !
-Nie gadaj głupot, przecież my zawsze umiałyśmy zdążyć na czas.
I znów im się udało, dziewczyny w ostatniej chwili zdążyły na lotnisko. Cała sobota była udana. Chodź nie było ich zaledwie kilkanaście godzin przeżyły ten wyjazd bardzo emocjonalnie. Wysiadając z samolotu były znów pięknymi 20, które cieszą się życiem. Cristiano aż zaniepokoił się stanem w jakim są dziewczyny były uśmiechnięte, Katia lekko opalona, a Aleks tryskała energią
-Kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę, że jestem już z wami-powiedziałam i wzięłam córeczkę na ręce- cześć synku- juniorowi dałam buziaka
-Dziewczyny czy wyście się czegoś naćpały?-zapytał brat Kati
-A czy Ja kiedykolwiek coś ćpałam?-zapytała oburzona siostra
-Nie fucz tak bo ci protezy wylecą-zażartował Cris za co dostał kilka uderzeń od siostry po głowie
-Nie bij mi go po głowie, bo będę miała głupie dzieci-stanęłam w obronie męża
-Głupsze od niego być nie mogą-
-No ała to boli małpo jedna-piłkarz chwycił dłonie siostry i głupkowato się uśmiechnął- Co się mówi
-Ała to boli. Puść mnie bo cię ugryzę
-Katia-piłkarz zamroził ją spojrzeniem -nie zachowuj się jak rozpieszczona gwiazda-piłkarz puścił siostrę i chwycił wózek jedną ręką, a drugą chwycił rączkę syna -Opowiadajcie jak było
-Nic nie będę opowiadać, ała-dziewczyna masowała obolałe ręce
-I chwała ci Panie za to
-Goń się
-Jaka ona upierdliwa przyjechała, ciekawe jak twój mąż z tobą wytrzyma
-Jeśli Aleks z tobą wytrzymuje to mój mąż ma raj na ziemi :P-dziewczyna pokazała bratu język, lecz ten szybko go chwycił
-I po co ci to było?
-Pusc mi jezyk, to boli
-Będziesz grzeczna i przestaniesz się do mnie tak chamsko odzywać ?
-jak pusciś mi mój jezyczek to pogadamy -Piłkarz puścił język siostry i wytarł się w jej bluzeczkę
-Być grzeczna bo już mnie denerwujesz
-Aleks weź go ode mnie, język mnie boli
-O nieee mnie proszę w to nie mieszać, Ja tu napawam się bliskością dzieci i mam was w nosie, za mnie a dla mnie to możecie się nawet pozabijać.
-Chcesz stracić męża?-zapytał Ronaldo
-Jak zachowujecie się jak jakieś dekle to co mnie to obchodzi-położyłam malutką do wózka i chwyciłam juniora za rękę i tak podążyliśmy do samochodu, dwójka za nami ciągle sobie dokuczała, kiedy Cristiano i Katia dotarli do samochodu miałam ich już dość, cały dobry humor zniknął w ułamku sekundy
-Mamusiu dlaczego jesteś smutna?-zapytał junior
-Jestem zmęczona skarbie wiesz :) Jak przyjedziemy do domu to idę prosto spać
-Odwieziesz mnie do domu?-zapytała Katia siadając obok kierowcy
-Nie, pójdziesz z buta
-Serio? Chcesz aby ktoś napadł na twoją kochaną siostrzyczkę i zrobił jej krzywdę ?
-Cris odwieź ją do cholery do domu i przestańcie się kłócić !
-Dobra-powiedzieli oboje i całą drogę do domu Kati byli cicho
-Jak było?-zapytał Cris jak już byliśmy sami
-Fajnie, chodź sam wszystko zobaczysz jak tam razem pojedziemy
-Chcesz mnie tam zabrać?-zapytał szczęśliwy piłkarz
-Nie, to Ty nas tam zabierzesz :)
-No jasne oczywiście, dziś zabiorę was do domu :)
-Miły jesteś
-Wiem kochanie:) Dla ciebie wszystko
-A dla mnie?-oburzył się maluch
-Dla was zrobię wszystko-poprawił się piłkarz
-No-burknął maluch i powrócił do grania na konsoli
Przyjechaliśmy do domu, przywitałam się z mamą i miała mi troszkę za złe, że zaraz po urodzeniu dziecka pojechałam sobie z jej córką poszaleć, ale zaraz jej przeszło. Mam wrażenie, że ta kobieta jest bardziej za mną niż za własnym synem
Kiedy wykąpaliśmy dzieci i położyliśmy spać, poszliśmy się razem umyć. Oczywiście mój mąż stęsknił się za żoną i tak o to w ten sposobów wylądowaliśmy razem pod prysznicem, po małych igraszkach położyliśmy się do łóżka i myśleliśmy nad imieniem dla naszej córki. Postanowiliśmy, że będzie nosiła imię...